Był sobie Chłop i Baba, bardzo się kochali , prawie nigdy się nie
rozstawali, a z tej miłości to nawet dzieci im przyszły na świat, Jaś i
Małgosia. Mieszkali wszyscy w pięknym starym domu z dużym ogrodem,
który był własnością rodziców chłopa. Ten dom z ogrodem rodzice
chłopa przepisali tylko na niego, wnukom pozapisywali po kawałku ziemi
i z tego wysiłku wkrótce pomarli. Chłop początkowo chciał zapisać
połowę tego co otrzymał w spadku i na Babę, ale Baba nie chciała, więc
nie zapisał. Baba odchowała dzieci i gdy już miała odetchnąć, że dzieci
podorastały - śmierć upomniała się o Babę. Baba broniła się jak mogła,
ale śmierć tak ją sobie upodobała, że nawet bardzo dobrzy lekarze nic
nie mogli pomóc. Baba jezdziła nawet za granicę, ale tam też lekarze
ręce rozłożyli i śmierć Babę zabrała.
Chłop rozpaczał, przez kilka lat popłakiwał, cierpiał , a z tej zgryzoty
zachorował i znalazł się w szpitalu. Bardzo wiele czasu w tym szpitalu
spędził, a po powrocie do domu musiał jeszcze długi czas brać
zastrzyki i potrzebna była rehabilitacja. Któraś z pielęgniarek doradziła
Chłopu, by wziął prywatnie jakąś opiekunkę, najlepiej pielęgniarkę, bo
sporo w tym czasie było pielęgniarek z marniutką pensyjką, więc
z pewnością znajdzie się chętna. I znalazła się chętna - samotna,
nieco młodsza od Chłopa - Kobieta. Jaś i Małgosia byli bardzo
zadowoleni, z tej radości nawet nie zaglądali zbyt często do Chłopa,
bo po co? W domu była Kobieta, która gotowała, sprzątała i
pełniła obowiązki pielęgniarki. Chłop pomału wracał do zdrowia,
widać opieka Kobiety mu służyła.
Po roku Chłop już nie wyobrażał sobie domu bez Kobiety. Bardzo
się do Kobiety przywiązał, mieli ze sobą o czym rozmawiać a i
pomilczeć razem lubili. Przez ten cały rok Jaś i Małgosia tylko raz
Chłopa odwiedzili. Małgosia głównie po to, by przejrzeć biżuterię
po Babie, ale stwierdziła, że to wszystko nie jest modne i nic nie
wzięła. Chłop dał więc Małgosi pieniądze, by coś sobie z biżuterii
kupiła. Wolał, by to co Baba nosiła, pozostało nadal w domu.
Chłop postanowił, że zaproponuje Kobiecie, by za niego wyszła.
Naprawdę bardzo się z Kobietą zżył , może nawet pokochał i nie
chciał się z nią rozstawać. Chłop podreptał do fryzjera i do kwiaciarni,
zakupił piękne róże, wrócił do domu i z duszą na ramieniu czekał
na Kobietę. Kobieta zgodziła się bez wahania - Chłop był bardzo
miłym, serdecznym człowiekiem i bardzo go lubiła.
Chłop z Kobietą złożyli papiery w USC i w miesiąc pózniej wzięli
ślub. Jaś i Małgosia obrazili się na Chłopa, na ślub nie przyszli. Ale
nie popsuło to humoru nikomu - ani nowożeńcom ani gościom.
A Chłop w kilka dni po ślubie udał się do notariusza i cały swój
majątek przepisał na Kobietę.
Chłop z Kobietą żyli cicho i spokojnie, razem się śmiali i razem płakali
oglądając filmy, wspólnie rozwiązywali szarady i krzyżówki i tak
zwyczajnie dobrze im było razem.
W kolejne urodziny Chłopa przybyli z życzeniami Jaś i Małgosia.
Po złożeniu życzeń i wręczeniu 2 krawatów, Jaś i Małgosia zapytali
się Chłopa, czy już zrobił testament. Chłop uśmiechnął się radośnie i
wyjaśnił swym troskliwym dzieciom, że on nie ma co zapisywać- on
po prostu nic nie ma, wszystko należy do Kobiety. Ukochane dzieci
zrobiły karczemną awanturę, zwymyślały Kobietę od starych zdzir , aż
Chłop zagroził, że zadzwoni po policję, bo nie życzy sobie takich scen
w domu.
Chłop z Kobietą z ulgą zamknęli drzwi za awanturnikami i usiedli
przytuleni na kanapie, przed telewizorem.
Chłop już jest starym człowiekiem i bardzo się martwi , że Jaś i
Małgosia po jego odejściu będą robić awantury Kobiecie.
A Kobieta postanowiła, że wtedy sprzeda dom z ogrodem i
wyprowadzi się stamtąd.
Byliśmy dziś u nich - miło się u nich siedzi, bo w powietrzu czuje się
spokój, miłość i przyjazń.
Piękna historia!!! Tylko co to za Jaś i Małgosia...brrr W sumie Baba nie chciała pieniędzy, Chłop oddał tej drugiej kobiecie więc skąd dzieciaki takie parcie na kasę posiedli, bo na pewno nie odziedziczyli ;)
OdpowiedzUsuńZawsze mowie, ze najlepiej nie miec nic;))
OdpowiedzUsuńCóż, wiele takich historii, a Jasiom i Małgosiom cały czas się wydaje, że im się należy wszystko po starszych, niczym z przydziału, nawet jeśli kompletnie się nimi nie interesowali za życia.
OdpowiedzUsuńŻyczę im spokoju, a Kobiecie, żeby jej nie denerwowali w razie czego.
a ja myślę że dzieci swoje już dostały, wychowano ich, opłacono edukację aby w przyszłości mogły same na siebie zarabiać i pewnie dostały tez dodatkowo jakieś pieniądze,dobrze ze chłop mądry bo znam przypadek gdzie dzieci były górą i baba się wyniosła taka była presja dzieci
OdpowiedzUsuńU nas na Podhalu niedawno podobna historia się trafiła, ino ten nasz Chłop już umarł. I zdania ludzisków są podzielone, bo jedni uważają, co to dziecka niewdzięczne były, a inni, co nowa żona dzieci do wiatru wystawiła i słabującemu już na umyśle ojcu cały majątek podebrała.
OdpowiedzUsuńJaki to błąd w wychowaniu Jasia i Małgosi popełnili rodzice,że mają takie a nie inne teraz na starość dzieci? Po takim opowiadaniu odechciewa się mieć własne dzieci.
OdpowiedzUsuńGalopku,Oni naprawdę takie mają imiona i to mnie zawsze śmieszyło. Nie wiem skąd to parcie na forsę, bo każde ma już po domku wybudowanym na własnym placu, każde sprzedało kawałek swej ziemi i za to postawiło sobie domek, a raczej "domczysko". Poza tym każde z nich ma dobrą pracę za dobre pieniądze.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Star, ja też tak myślę. Kiedyś się martwiłam,że nie mamy żadnego majątku, który córka mogłaby po nas dziedziczyć, ale kuzyn mi wytłumaczył,że Ona dostała od nas więcej, bo dostała b.dobre dzieciństwo i b.dobre wykształcenie.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mamon, ten dom był własnością rodziców Chłopa i tak naprawdę to oni niewiele do niego wnieśli, bo chałupa była umeblowana, z pełnym wyposażeniem. A meble stare, piękne.
OdpowiedzUsuńDzieci dostały od dziadków po b. dużej działce, bo dziadkowie mieli b. dużo własnej ziemi i to z dobrą lokalizacją. A dzieci jeszcze za życia Baby niewiele interesowały się rodzicami, a po jej śmierci niewiele ich obchodził ojciec.Kochające dzieci były kilka razy w szpitalu, a potem tylko dawały dobre rady, od siebie- nic.
Nie dziwię się, że Chłop wszystko na nową żonę przepisał. To bardzo miła Kobieta, spokojna, serdeczna i troskliwa w autentyczny sposób.
Miłego, ;)
Iw, bo w naszej, polskiej kulturze każdy ma zakodowane,że dzieciom się scheda należy, niezależnie od tego, czy na to zasługują czy też nie.Wiem,że dzieci już zasięgały porady prawnej i odbiły się jak od ściany, bo Chłop zrobił darowiznę czegoś, co dostał już w czasie trwania swego małżeństwa i Baba podpisała notarialnie zgodę na to,że rodzice jego dali ten majątek tylko jemu. Znam kilka przypadków, gdy rodzic wykluczał jedno z dzieci ze spadku, motywując to właśnie brakiem opieki i zainteresowania. Ja też życzę tej Kobiecie jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Miłego,;)
Anno, ja tez tak myślę.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Kazku, ale to nowa żona była w ostatnich dniach tego człowieka z nim, nie dzieci. Tu jest dość jasna sytuacja, bo Chłop zrobił darowiznę, anie testament i to z czegoś, co było tylko jego własnością.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Ach te dzieci...:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za spokój tej Kobiety, bo ona jest w najgorszej sytuacji, całe odium spadnie na Nią.
OdpowiedzUsuńUleczko, chyba najczęstszy pod słońcem błąd- dzieci miały w domu same prawa, żadnych obowiązków.A tak miedzy nami, to krzywdy nie mają, bo skoro każde ma dom spory z dużym ogrodem w obrębie W-wy, to chyba nie jest zle, prawda? Myślę Uleczko, że gdyby się człowiek zastanawiał nad celowością posiadania dzieci to pewnie by dzieci nie było, a w każdym razie jeszcze mniej niż teraz jest.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Nivejko, nigdy nie wiadomo co z naszych dzieci wyrośnie, nie same geny o tym decydują:))
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Kankanko, pod względem prawnym to Kobieta jest zabezpieczona w prawidłowy sposób, ale te bachory mogą jej jeszcze życie uprzykrzyć. A to naprawdę miła, sympatyczna i ciepła osoba i bardzo taktowna. Bardzo ją lubię, choć Babę też lubiłam, rozumiem Chłopa,że tak postąpił.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Mamon, chyba ze 30 lat się znamy.Wiesz, jak tak się patrzę wstecz, to zawsze mało sympatyczne te dzieci były.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Koszmarne bachory! Stare już zapewne, ale zachowują się jak rozkapryszone małolaty.
OdpowiedzUsuńOby Kobieta miała siłę na walkę z nimi, bo niewątpliwie dojdzie do takowej.
Majątkiem dysponuje właściciel. Ma prawo rozdysponować go tak, jak uważa za stosowne.
OdpowiedzUsuńPunkt widzenia jednak zależy od miejsca siedzenia. Dzieci na pewno będą miały żal i ja im się nie dziwię, nawet jeśli nie zasłużyli na cokolwiek.
A Babie i Chłopu życzę zdrowia i spokoju:)
Pozdrawiam:)
Faktycznie, to nie bajka, ale historia, jakie, niestety, bywają w rodzinach, gdy w grę wchodzą jakieś dobra materialne i " wszystko, co rodziców, dzieciom się należy...BO TAK ". Taka roszczeniowa postawa dzieci wcale nie jest rzadkością, ale... i NA SZCZĘŚCIE BYWA TEŻ INACZEJ ( co, sądzę, dotyczy mych własnych LATOROŚLI ? )
OdpowiedzUsuńJak to w życiu, trochę szczęścia i zaraz łup po głowie! Na zmianę. Dobrze, że Chłop ma Kobietę, bo widać oboje szanują się wzajemnie i po prostu jest im ze sobą dobrze.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Tobie i Twoim bohaterom!
samo życie...
OdpowiedzUsuńnajważniejsze,że są szczęśliwi!
Czasem Jaś i Małgosia są dobrymi dzieciakami, którym Zła Kobieta (młoda, piękna i wyrachowana) zabiera miłość starego i schorowanego Taty/Chłopa. A razem z miłością całą ojcowiznę. Ale w tym przypadku, niestety, to rodzone dzieci okazały się wyrachowane i podłe, podczas gdy miłość przyszła od zupełnie obcej kobiety.
OdpowiedzUsuń