drewniana rzezba

drewniana rzezba

piątek, 20 kwietnia 2012

296. Drugie "dziergadełko"

Dziś nad Warszawą była pierwsza wiosenna burza. A teraz świeci piękne
słońce.
 Dostałam zawiadomienie,że automat do pieczenia chleba mogę już
odebrać z "net-punktu". Kocham zamawianie w sklepach internetowych -
nie muszę stać w korkach, szlajać się po sklepach a i ceny lepsze.
Zaoszczędziłam tym razem nawet na dostawie, bo mogę sama odebrać
towar i to blisko domu. Super.
Nie przewidziałam, że będzie tak szybko i dziś upiekłam chlebek. Tym
razem biały.
Poza tym zmobilizowałam się i skończyłam drugą serwetkę. Też jest z
elementów, ale tylko dziewięciu i ma dookoła bordiurę.

I zrobiłam jeden z tych muszelkowych naszyjników
Nieco monotematyczny, bo same muszelki.
Na następny mam już pomysł, choć wiem, że będzie nieco kontrowersyjny.
Miłego weekendu wszystkim życzę.

26 komentarzy:

  1. maszyna do chleba na pewno bardzo ułatwi Ci pieczenie, ale ja się nie zdecydowałam, lubię cała tą pracę związaną z pieczeniem;-)
    Naszyjnik bardzo mi się podoba, widać, że tęsknisz do morza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, przecież dzięki tej maszynie mój będzie miał w domu pożyteczne a jednocześnie nie męczące zajęcie.Po tych wszystkich pooperacyjnych komplikacjach niewiele może w domu zrobić a trochę go to dręczy.Fakt, tęsknię za morzem.
      Marzą mi się dłuuuugie spacery brzegiem morza i leżenie na plaży z oczami utkwionymi w falach.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Aż przyjemnie popatrzeć. I na serwetę i na naszyjnik. Tobie również miłego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no czekam z niecierpliwością na ten kontrowersyjny naszyjnik i zdjęcie tej maszyny do chleba - może się też skuszę:)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kontrowersyjny, bo czy widziałaś muszlę zawieszoną na perełkach? A perełki nie na jedwabnej nici a na łańcuszku zrobionym szydełkiem?Już wrobiłam je w łańcuszek, tylko muszę go wyprostować w gorącej wodzie, bo się skręcił dziwacznie w chińskie paragrafy.Ciekawe, czy perełkom to nie zaszkodzi.
      Miłego;)

      Usuń
    2. Przecież muszla i perełki "grają" ze sobą, więc powinno być dobrze:)

      Usuń
  4. Działalność robótkowa trwa. Ładna serwetka i naszyjnik. Według tego motywu robiłam kiedyś firaneczkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już drugi raz wykorzystałam ten wzór, ale poprzednim razem robiłam znacznie cieńszym kordonkiem i wyszło ładniej, bardziej ażurowo i zwiewnie.Pewnie Twoja firaneczka wyszła bardzo ładnie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. jestem pod wrażeniem serwety:) Zachwycająca:)
    Naszyjnik też piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem nieco rozczarowana, bo ten wzór lepiej wygląda gdy jest zrobiony cienkim kordonkiem, ta nitka jednak była zbyt gruba. No ale wszystko przez to,że nie chciałam zostawiać resztek, bo potem nie ma co z tym zrobić.
      Miłego,;)

      Usuń
  6. Serwetka robiła się szybko, bo dużo tam ściegu łańcuszkiem.Najdłużej robiłam te bordiurę.A naszyjnik zrobiłam dziś w godzinę.Cieszę się,że Ci się podoba.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowna serweta - wzór ogromnie mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, lubię ten wzór, ale lepiej wygląda z cieńszego kordonku.
      Miłego,;)

      Usuń
  8. Szatan nie kobita! Serweta przepiękna... Morze, by może, też tęskni za Tobą, więc przybywaj! Będzie okazja, by się spotkać w realu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iii tam, żaden szatan ze mnie.Może i morze za mną tęskni. A ja już się cieszę na to spotkanie.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. Też lubię zakupy przez net - najlepiej przysyłane kurierem :)))

    U nas właśnie nadchodzi burza. Czuję po zmianie ciśnienia, zresztą robi się coraz ciemniej. Brrr...

    OdpowiedzUsuń
  10. ładny blog podoba mi się i śliczne w nim prace są pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, śliczny ten Twój yorczek, istna maskoteczka.
      A w czerwonym kabaciku wygląda zabójczo:)))
      Miłego,;)

      Usuń
  11. Anabell, serwetka rewelacyjna, taki delikatny ażurek, a łączeń żadnych ja nie widzę...Widzę natomiast śliczne delikatne płatki "śniegu", może mi już odbija?:))))Przez internet kupiłam na razie tylko telefon:))) Nic mi więcej nie potrzeba...jak mówi piosenka:)))Naszyjnik muszelkowy jest śliczny i nie wydziwiaj moje droga. Jaki tam monotematyczny...jest spójny i kolorystycznie świetnie dobrany!!!! Mnie tam się podoba i basta!!! Buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Graszko, bardzo dobrze się robi tym wzorem.Na tej serwecie widać łączenia, tylko tym razem zle mi się "obfociło" i nie mogłam pokazać dokładnie zarysu kwadracika. Mam ciągoty by zrobić jeszcze jedną, tym razem z cieńszego kordonka ,a do tego z cieniowanego. Wtedy wychodzi super.Wiem, bo już robiłam taką dla bratanicy.Ja najchętniej wszystko bym kupowała na necie, nawet marchewkę:))))
      Buziaczki,;)

      Usuń
  12. Hanuś - ta burza już spokojna przyszła do mnie koło 17, lekutka. Potem mżało aż do dziś ranka. Dzień okazał się ciepły.
    Serweta chyba piękniejsza od tej pierwszej!
    Bardzoś zdolna!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś mi mówiono,że prawdziwa wiosna jest po pierwszej wiosennej burzy.W każdym razie dobrze nam ta burza zrobiła, bo przed nią i po niej było ciepło, więc wreszcie się zazieleniło. Coś mi się wydaje, że największą zdolnością to jest to,że lubię robić takie rzeczy. No ale ile można mieć serwet?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zacytuję:"serweta zachwycająca", obojętnie, co w niej jeszcze widzisz niedoskonałego. Po prostu cudna!!! Naszyjnik w swojej prostocie, wzruszający.

    OdpowiedzUsuń
  15. No przepiękna ta serweta. Przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  16. wspaniała serweta, dla mnie to magia :)

    OdpowiedzUsuń