a ja się motam. Wczoraj, niczym ostatnia idiotka zatarłam sobie oko
i cały dzień spędziłam na przemywaniu go.Bo tylko idiotka trze powiekę
palcem upaćkanym kremem typu sunblock.
I kończę coś takiego:
Przede mną już tylko lakierowanie,lakierowanie,lakierowanie,
potem skrzyneczka dostanie adres w garść i pomaszeruje do
przemiłej Osoby, płci żeńskiej.
Piszę "pomaszeruje", bo sądząc z ostatnich osiągnięć poczty, większość
przesyłek idzie p[iechotą, nawet tych z napisem PRIORYTET strasznie
długo dociera do adresata. Ciekawe dlaczego, może mają cichy strajk?
Zaczęłam robić wariacje z koralikami turkusu - koraliki są
wplatane w sznur pleciony ściegiem herringbone. Trochę z tym
dłubaniny, wolno idzie, zwłaszcza ta część pracy gdy wplata się
koralik. Wisiorek też jest spleciony z koralików turkusowych.
Zrobię - "obfocę".
Fajna twórcza praca Cię czeka z tym lakierowaniem;-) Oby oko wyzdrowiało;-)
OdpowiedzUsuńOko prawie dobrze, w każdym razie pilnuję już by nie dotykać do niego niczym.Taaa, lakierowanie to świetne zajęcie.
UsuńMiłego, ;)
Twoja energia i pomyslowosc jest godna podziwu, Anabell - z cieplymi pozdrowieniami Serpentyna.
OdpowiedzUsuńSerpentynko, to nie energia, to mi pomaga odreagować różne sprawy - to wszystko jest zamiast Prozacu.
UsuńMiłego, ;)
Mamonku, Stegny też upalne i zrobiły się zielone i kwieciste od rajskich jabłonek.Nawet nie wiesz, jaki horror miałam -po nałożeniu farby położyłam warstwę kleju z lakierem, nie zauważyłam tylko,że to rodzimy producent. Miałam już taki wynalazek, ale zza Odry.Tamten był super, a tu, gdy położyłam na ten wynalazek obrazek rodem z ryżowego papieru to gdy zaczęło wysychać papier dostał "jeżyka", wyglądał jak szorstki welur.Na szczęście po przeleceniu ściernym 800 wszystko się wyrównało.No to poleciałam wpierw syntetykiem, teraz kładę bezbarwny "widaron". To nie pracowitość, to wymianka- ja pudełko, Mada ma dla mnie motylka witrażowego.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Śliczne toto. A "produkcja" koralików i terminologia to czarna magia dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJaskółko, dziękuję. Pocieszę Cie,że nie tak dawno dla mnie też była to czarna magia.
UsuńMiłego, ;)
Bardzo mi się ta skrzyneczka podoba :)
OdpowiedzUsuńA oczko już lepiej?
Iw,oko prawie już całkiem dobrze,przestało łzawić i nie szczypie. Gdy zaczniesz cierpieć na nadmiar wolnego czasu
Usuńto polecam zabawę w dekupaż.
Miłego, ;)
Oj kobietko! Taka krzywde sobie zrobic, rumiankiem przemywaj oczko.
OdpowiedzUsuńPudeleczko przepieknej urody:)
Ataner , dziękuję. Trochę się z nim naszarpałam, ale się jakoś "naprostowało". A już myślałam,że będę wszystko zaczynać od początku.
UsuńMiłego, ;)
oj jakbym coś porobiła.....
OdpowiedzUsuńale nie mam czasu, nawet długiego weekendu nie mam...
Mijko, to niedobrze, że nie masz tego wolnego weekendu, przydałoby Ci się trochę ciszy i spokoju.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Jak ja nie lubię lakierować!! Pewnie dlatego od dawna nie robię decu. Ale jak patrzę na Twoją skrzyneczkę, to zaczynam się łamać ;-D
OdpowiedzUsuń