To jest bardzo smutny naszyjnik,bo właśnie smutny zażyczyła sobie
moja koleżanka na kolejne urodziny.
Urodziny były 22 stycznia, ale dopiero w sobotę go dostanie.
Poniżej są dwie wariacje z użyciem małych czerwonych
kamyczków w ciapki.Sznurek jest utkany z malutkich
koralików toho 15.
Ostatni naszyjnik to haft koralikowy.
Te zdjęcia wołają o pomstę do nieba, ale odkąd mi Google się
delikatnie mówiąc znarowiły i same obrabiają zdjęcia tak to
wygląda.
Jak zawsze piekne te prace. Imponujace zdolnosci manualne . Gratuluje pomyslu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Strasznie długo szło mi to wyplatanie tego środkowego, bo koraliki naprawdę maleńkie.
UsuńMiłego, ;)
Naprawdę sama to robiłaś???? SAMA??? Wszystkie są piękne!
OdpowiedzUsuńCaffe, przecież od dość dawna robię te rzeczy, zajrzyj na starsze wpisy. Ostatnio miałam taką długą przerwę bo wpierw mnie nie było w Polsce, potem zdróweczko mi zastrajkowało. No ale idzie wiosna, może mi sie poprawi.
UsuńMiłego, ;)
Szkoda, że barwy nie w pełni takie jak w oryginale! Ten środkowy, czerwony (tu brudny róż) jest szczególnie piękny!
OdpowiedzUsuńMam zamiar wymodzić jeszcze jeden tego typu naszyjnik, ale tym razem w ulubionym kolorze turkusowym. Ten już zaanektowany i pojedzie
Usuńza granicę jako prezent ode mnie. Zgaguś, w naturze te drobne koraliki też nie są czerwone, różnią się kolorystycznie od tych kamyków, ale w sumie wyglądają dobrze.
Miłego, ;)
P.S.
Jeśli mi dobrze wyjdzie ten, który planuję, wrzucę go pewnie do następnej rozdawajki.
Świetne wszystkie. Ten pierwszy jest poważny, ale nie smutny :)
OdpowiedzUsuńProblem ze zdjęciami jest coraz większy. Co i rusz przekłamane są kolory. A ja dostaję komunikaty, że właśnie google+ udoskonaliły moje wybrane zdjęcie- klikam a tm sztuczny śnieżek się sypie. Wnerwia mnie to, bo sobie nie życzę takiego udoskonalania.
Chyba nie będę zamieszczała zdjęć moich prac, bo one w oryginale są całkiem niezłe, a na zdjęciach wychodzą fatalnie. Tak było z szaliczkami:( Wyglądają tandetnie, a w realu całkiem fajne są.
Oni po prostu już przesadzają. Dotychczasowa forma obróbki zdjęć w programie Picasa bardzo mi odpowiadała, a teraz to się odechciewa cokolwiek pokazywać, bo to do niczego nie jest podobne. Właściwie to powinno się napisać do nich co się o tym myśli, bo to jedna wielka ściema ta ich obróbka zdjęć. Wiesz, padający śnieżek to ja mogę pokazać raz do roku, ale tak naprawdę ten padający śnieżek to mi dodali do zdjęcia obrobionego przeze mnie. Bardzo mnie wnerwia gdy mi ktoś usiłuje coś narzucić, wmawiając mi, że to co proponują jest dla mnie lepsze. Sama wiem co dla mnie lepsze.
UsuńMiłego, ;)
Czasem też nie jestem w stanie uchwycić w aparacie autentycznych kolorów.
OdpowiedzUsuńA naszyjnik od Ciebie przyniósł mi bardzo wiele szczęścia :)))
Uściski!
Iw, miło mi to czytać. Muszę któregoś dnia zahaczyć Cię na Skype, gdy zobaczę,że jesteś przy kompie.
UsuńMiłego, ;)
Anabell..... norrrmalnie... ile to kurka wodna trza się naściubić, by jedne oczko zrobić a Ty takie kilometry "tkasz". Zdjęcia zaś całkiem, całkiem. I bez pomsty do nieba widać, że bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńFakt, nieco dłubaniny z tym było. Ale efekt jest. Pierwszy raz robiłam tak pleciony "sznurek". Następny zrobię z nieco większych koralików, może będzie łatwiej. Dla odpoczynku dziś wymodziłam "etniczny" z detalami z Bali i howlitem barwionym na turkus. Może potem to jakoś obfocę.
UsuńMiłego, ;)
...o kurcze tak twórczo wariować, to i ja bym chciał, he he he. Co do Google to ostatnio letnie zdjęcie obrobił mi tak, że na plaży pada śnieg, ach te Amerykany. Pozdrawiam..
OdpowiedzUsuńGoogle tak mnie wpieniły tą chałową obróbka zdjęć, że aż mnie skręca.Na samą myśl o zamieszczeniu zdjęcia dostaję drgawek.
UsuńMiłego, ;)
Bardzo piękne są Twoje naszyjniki. Podziwiam Cię ,że udało Ci się napleść naszyjnik z takiej drobnicy jak 15.0 . Świetnie idzie Ci haft koralikowy,mam nadzieję,że niedługo znów coś ciekawego powstanie .Pozdrawiam i życzę nieustannej weny i oczywiście zdrowia ,aby " ją " dokładnie wykorzystać !
OdpowiedzUsuńJaguś, dziękuję. Trochę mi ta drobnica dała w kość, do końca nie byłam pewna jak to wszystko razem będzie wyglądało. W hafcie koralikowym ta drobnica nie ma znaczenie w sensie trudności pracy, ale w wyplataniu niestety ma. Ten wyplatany 15-kami nośnik jest niesamowicie lekki. Tak samo ten haft koralikowy.
UsuńMiłego, ;)
A co tam zdjęcia,za to biżuteria extra:))
OdpowiedzUsuńTonko, ale te zdjęcia są naprawdę paskudne! Mam zamiar napisać im coś wielce obrazliwego.
OdpowiedzUsuńNiech sobie tę obróbkę wrzucą do kosza.
Miłego, ;)
Zaskoczyłaś mnie tymi nowymi efektami! Jedno ciekawsze od drugiego, nie da się wybrać bo bardzo różne w stylu. Bardzo wytworne! To dziewczyny się ucieszą! Najmilszego!
OdpowiedzUsuńMuszę Ci się przyznać, że ostatnio wzięłam się za remanenty i postanowiłam zagospodarować różne dawno kupione i częściowo zapomniane drobiazgi. I wcale mi nie było łatwo wymyślić co zrobić z tych malutkich "ciapkowatych" kamyków, które zapewne w chwili zakupu miały tworzyć jeden naszyjnik. Nie da się ukryć, że w naturze
Usuńwyglądają o niebo lepiej!
Buziaczki;)
Prace są wspaniałe. Nie odbieram tego pierwszego naszyjnika jako smutny. Bardziej mi się kojarzy z elegancją. Dwa pozostałe dzieła również piękne. Podziwiam Twój wkład pracy w nie.
OdpowiedzUsuńNatomiast nie mam pojęcia o co chodzi z tymi obróbkami zdjęć.Ja nadal obrabiam sama i mam wrażenie, że na razie nikt mi nie ingeruje w to co z nimi robię?
Serdecznie pozdrawiam.
Bo zapewne jeszcze nie wszystkim zdążyli zrobić ze zdjęciami "kuku", ale to jeszcze do Ciebie dojdzie. Albo może dlatego tego nie masz, że nie jesteś w Gooogle+.
UsuńMiłego, ;)
A rzeczywiście nie jestem.
OdpowiedzUsuń