6 lipca 1415 roku Jan Hus został spalony, wielce dokładnie i metodycznie, na stosie.
Tę śmierć poniósł nie z rąk "pogan", ale z rąk Kościoła Katolickiego, bo Hus był
radykalnym chrześcijaninem, kierującym się w życiu wskazaniami Biblii.
Hus urodził się w Czechach, w małej wiosce Husinec w pobliżu Prachatic, w rodzinie
woznicy. Gdy miał 30 lat przyjął święcenia kapłańskie, potem był rektorem Kaplicy
Betlejemskiej w centrum Pragi, gdzie propagowano nabożeństwa w języku czeskim a
nie po łacinie, następnie dziekanem a w końcu rektorem praskiego uniwersytetu.
W swych kazaniach Hus żarliwie zwalczał handel odpustami, krytykował kościelny
feudalizm, wielkie majątki księży oraz celibat, który nie był zgodny z naukami biblijnymi.
Przekonywał, że Kościół powinien być ubogi, a Kościołem jest wspólnota wiernych a nie
papież i kler. Negował również boskie pochodzenie władzy papieży.
Biblię uważał za jedyne kryterium wiary, Kościół zaś jedynie za ciało mistyczne, którego
głową jest Jezus Chrystus.
Głosił też, że prawo do komunii w postaci wina mają nie tylko duchowni ale i cały laikat.
Prawdę wewnętrzną i sumienie oświecone przez Boga stawiał wyżej niż autorytet władzy
świeckiej lub kościelnej.
Tak nowatorskich poglądów nawet dziś Kościół nie jest w stanie przełknąć, a co dopiero
600 lat temu, gdy władza świecka i kościelna były ze sobą w bardzo ścisłym związku.
Na domiar złego, słowa głoszone przez Jana Husa znajdowały pozytywny odzew nie
tylko wśród ludu ale i wśród czeskiej szlachty, która miała nadzieję na majątki, które
mogłyby zostać odebrane Kościołowi.
Jesienią 1414 roku, w towarzystwie pięćdziesięciu osób, wśród których byli również
czescy szlachcice, Hus wyruszył na sobór do Konstancji, gdzie miał tłumaczyć się ze
swoich "obrazoburczych " nauk.
Hus otrzymał nawet cesarski glejt, który jednak nie zapewnił mu bezpieczeństwa.
Podróż przebiegała dość sprawnie, a Hus w drodze wygłaszał swoje nauki, gromadząc
tłumy ludzi.
Ale Kościół miał już dosyć Husa i postanowił się go pozbyć i to w spektakularny sposób.
Przez podstawionych fałszywych świadków Hus został oskarżony o herezje i skazany na
stos.
Stos wzniesiono na przedmieściach Konstancji. Był wielki, sięgał aż do brody skazańca.
Nie wystarczyła Kościołowi sama śmierć Husa - postanowiono spalić wszystko - tak,
by nie został jakikolwiek ślad po nim i jego naukach- ani skrawek kości lub ciała, ani
jeden strzęp z jego odzieży, by Czesi nie mogli z czegokolwiek uczynić relikwii.
Nikt wtedy nie przypuszczał, że płomienie stosu w Konstancji staną się zarzewiem
długoletnich wojen husyckich.
W Konstancji na ścianie domu, w którym przed swą tragiczną śmiercią mieszkał Hus,
jest wbudowana tablica pamiątkowa.
Dom zaznaczony xxx to ten, w którym mieszkał, teraz jest tam muzeum Jana Husa
od domu, w którym wówczas przebywał.
Byłam kilka lat temu w Konstancji - to piękne miasto nad Jeziorem Bodeńskim.
Przyznam się szczerze, że siedząc na rynku w kawiarnianym ogródku i pijąc pyszną
kawę, nie kojarzyłam, że właśnie w Konstancji Hus poniósł męczeńską śmierć.
Wiadomości czerpałam z Forum/1 2015
Zdjęcia z sieci, z prospektu turystycznego
Bardzo ciekawe informacje - od razu pomyślałam, żeby pogrzebać głębiej i za samą postacią, i za miastem. Z takimi poglądami w sumie nie dziwne, że klerowi (najwyższym żerdkom hierarchii) tak zależało, żeby wykasować Husa z kart historii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wyobraz sobie, że w 500-setną rocznicę jego śmierci, w 1915 r. w Pradze odsłonięto jego pomnik, a 6 lipca- dzień jego śmierci, jest w Czechach świętem państwowym i dniem wolnym od pracy.
UsuńNiewiele się dowiedziałam w szkole o Janie Husie, a on oprócz wielce nowatorskich pomysłów "religijnych" miał wielkie zasługi dla języka czeskiego.W ogóle nauka historii w szkole jest fatalna- polega głównie na wkuwaniu różnych dat.
Miłego, ;)
W Konstanzy nie byłam, ale znam doskonale Pomnik Husa na Staromestskim Namesti w Pradze. Jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że o tym przypomnniałaś. To znaczy o Husie i o jego pogladach.
Tyle wieków minęło i nic się nie zmieniło - płakać się chce, prawda?
Dzieki za ten tekst.
Pozdrawiam serdecznie.
Ten Pomnik Husa w Pradze jest olbrzymi, chyba jeden z największych, poświęconych pamięci jednego człowieka. A Konstancja, jak większość bardzo starych miast niemieckich jest piękna.Do dziś pamiętam ten swobodny, radosny nastrój, kolorowe, piękne stare domy, mnóstwo kwiatów i wyraznie zadowolonych ludzi. Zawsze mnie zastanawia fakt, że w pewnych obszarach życia mentalność ludzka od wieków się nie zmienia. Ostatnio doszłam do smutnego wniosku, że jest to wynik lęku ludzi przed samodzielnym myśleniem i przed braniem odpowiedzialności za swe myśli i czyny.
UsuńMiłego, ;)
(... )trudno o jakiekolwiek porównanie działalności Inkwizycji ze zbrodniami Rewolucji Francuskiej, kiedy to tylko w ciągu dwóch lat (1792 - 94) zamordowano 36.000 ludzi, w tym 12.000 bez żadnego w ogóle wyroku sądowego. Trudno znaleźć jakiekolwiek proporcje pomiędzy działalnością Inkwizycji a krwawą pacyfikacją katolickiej Wandei, czy ze zbrodniami Komuny Paryskiej, nie mówiąc już o stu kilkudziesięciu milionach ofiar dwudziestowiecznego komunizmu.
OdpowiedzUsuńMimo to nie słyszy się jakoś, aby komuś, kto odwołuje się do idei praw człowieka i obywatela, do wolności, równości i braterstwa, do sprawiedliwości społecznej albo republikanizmu, kazano wstydzić się i bić w piersi za owe miliony grobów, jakie po sobie te idee pozostawiły. Natomiast kilkuset skazanych przez Inkwizycję Hiszpańską, w cudowny sposób pomnożonych do dziesiątek, a nawet już setek (!) tysięcy, jest bezustannie przywołanych jako argument przeciwko katolicyzmowi i przy każdej okazji opatrywanych żądaniem jakichś specjalnych ekspiacji oraz pokut.
Nie moje ale mi to jakoś tu dziś pasuje Anabell. Okrucieństwo zawsze jest okrucieństwem, a nawet teraz okrutni zawsze się na święcie znajdują..nawet teraz w naszym super inteligenckim świecie...
Zgoda - rewolucja francuska zmiotła wiele istnień, ale w końcu nie głosiła haseł miłości blizniego. Trudno nazwać sądem i sprawiedliwym wyrokiem taki wyrok, który zapadał na podstawie fałszywych zeznań, często wymuszonych torturami. Rewolucja Francuska działała wg dość prostego i jasnego schematu - jesteś bogaty, a więc gnębiłeś biedaków, wiec należy skrócić cię o głowę. Każda rewolucja niesie za sobą niezawinione śmierci. Ale i żadna rewolucja nie głosi haseł miłości blizniego, wybaczania i nadstawiania drugiego policzka, a Kościół głosił i nadal głosi.
UsuńPoza tym działania Inkwizycji były nie tylko jawne - wiele z nich nie było nagłaśnianych,a poza tym jej działalność przypominała kręgi na wodzie po wrzuceniu do niej kamienia - wszystko rozchodziło się po cichu, dając ciche zezwolenie na usuwanie "heretyków" w różnych miejscach na całym chrześcijańskim świecie.
Nie jestem zwolenniczką wszelakich gwałtownych rewolucji, ale jestem
zwolenniczką samodzielnego myślenia, dociekania prawdy i niezmuszania ludzi do przyjmowania jednej-jedynej opcji danej teorii.
Kościół ukrywa przed ludzmi wiele tajemnic- zapewniam Cię, że przepastne biblioteki Watykanu wiele ich pilnie strzegą, bo jedno jest pewne- gdyby wypłynęły na światło dzienne i zostały upowszechnione- KRK rozpadł by się całkowicie.
Miłego,;)
Powinien za to wstrętne wypaczanie prawdy.
UsuńWyobrażasz sobie Gosiu tę rzeszę bezrobotnych pośredników pomiędzy Bogiem a ludzmi? Ciekawa jestem co by robili tracą taką intratną chałturkę.
UsuńMiłego, ;)
...jak widać kościół do dzisiaj nie wyszedł ze średniowiecznych praktyk, i na bank z chęcią powróciłby do tamtych czasów...
OdpowiedzUsuńTo prawda. Wiesz, z ciekawością śledzę działania obecnego papieża i cały czas się zastanawiam- kamuflaż to czy autentyk? Bo jeśli autentyk to obawiam się, że długo na tym stanowisku "nie wyrobi", o co postarają się ci, co czują się zagrożeni w swoich przywilejach.
UsuńMiłego, ;)
O, bez obawy bądźcie, dobrzy ludzie!
OdpowiedzUsuńDziś Torquemada figurę woskową
Oglądać można za skromny grosz w budzie,
Ziemia nie rodzi stosów, jest jałową ...
Sobory nudzą Rzym, daję wam słowo!
Więc bez obawy bądźcie dobrzy ludzie!
A gdyby nawet ten zbór miał tu ożyć,
Choćby wstał biskup, co klątwą dotyka,
Ja wam glejt daję - nie chciejcie się trwożyć!
Dziś Europa już nie jest tak dzika ...
Możecie odejść i spać się położyć:
Choćby stos gorzał - skąd wziąć męczennika?
Maria Konopnicka Poezje tom pierwszy. ss. 222-226
Uleczko, cytujesz to wszystko z sieci a ja jestem bardzo ciekawa jakie są Twoje własne przemyślenia na ten temat.
UsuńMiłego, ;)
Wiadomości czerpałam z Forum/1 2015
OdpowiedzUsuńZdjęcia z sieci, z prospektu turystycznego Też tu jest u Ciebie podobnie Anabell
Na temat tego że spalono Jana Husa na stosie? Anabell bo to były tamte czasy. I tego nie zmienimy juz przecież. Tak jak i kiedyś dawali ludzi lwom na pożarcie. Teraz także ludzie giną niewinnie i też w okrutny sposób chociażby w Afryce.
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/301
OdpowiedzUsuńJakoś wczesniej nie interesował mnie ten temat. ale znalazłam tu w necie ciekawą stronę na ten temat...Pozdrawiam..