.....dzień piąty.
A tak , między innymi, wygląda zima w Berlinie- na termometrze tylko
+8 stopni pana Celsjusza, a krzak rododendronu prezentuje dziś już
gotowość do następnej wiosny:
Nie rośnie w jakimś specjalnie ciekawym miejscu, kilkanaście kroków
od niego przejeżdżają cały dzień samochody, słońce też tego miejsca
nie rozpieszcza, a przedwczoraj to nawet była aż ośmio minutowa
śnieżyca. Ale ponieważ temperatura była dodatnia, gdy tylko odleciała
dalej śniegowa chmura, wyjrzało słońce i było wiosennie.
Krążę ulicami i jest mi smutno, bo zaczęła się eksmisja świątecznych
choinek - są jeszcze całkiem zielone, nie uschnięte i dogorywają na
ulicy. Apogeum wyrzucania z domu choinek nastąpi po Trzech
Królach. Po prostu żal na nie patrzeć.
Swoją malutką sosenkę uwolnię z tych nielicznych ozdób i będzie
rosła na loggii. Wiosną dostanie nową, wygodną donicę.
Wiem, są specjalne plantacje hodujące bożonarodzeniowe choinki, ale
mi tych drzewek ogromnie żal.
Człowiek jest jednak okrutnym destruktorem i marnotrawcą.
Nie da się ukryć, że postęp techniczny i technologiczny wcale a wcale
nie służy naszej Ziemi. Ludzkość odeszła zdecydowanie zbyt daleko od
natury. Obecne pokolenie cechuje niesamowite "chciejstwo" i wielkie
przekonanie, że Ziemia sobie poradzi.
Ruch "minimalsów", którzy są zdania. że należy mieć mniej dóbr
materialnych, starać się używać każdą rzecz do samego końca, a nie
wyrzucać (bo już niemodne, znudziło się), jeść zdecydowanie mniej, ale
za to zdrowiej, starać się dawać starym przedmiotom nowe życie, wciąż
jeszcze ma zbyt mało zwolenników.
Z dzieciństwa pamiętam, że gdy się przynosiło zakupy do domu, to
każdy pergaminowy papier był starannie składany i odkładany do
późniejszego wykorzystania. Nikt nie wyrzucał do śmietnika słoików,
zachowywano również inne szklane opakowania. Pamiętam wyprawy
na targ - w torbie zawsze się miało: pojemnik na śmietanę, pergamin
na biały ser, koszyczek lub pudełko na jajka, pojemnik na kwaszoną
kapustę, latem jakiś pojemnik na owoce jagodowe.
Nie przeczę - wygodniej jest wyjść z domu z rękami w kieszeniach,
nie zastanawiać się nad tym co się kupi i w czym się to do domu
przyniesie, bo przecież mamy wszechobecny PLASTIK, króla naszej
codzienności.
I karmimy tym plastikiem ryby w oceanie, a te które jeszcze nie spożyły
go tyle by zdechnąć, spokojnie spożywamy, bo ryby to samo zdrowie.
Wkraczam w ten rok z nowym spojrzeniem i lekką trwogą bo to co
się dzieje nie rokuje dobrze na przyszłość naszej Ziemi. Chyba nie
chcemy by nasze wnuki były ostatnim ziemskim pokoleniem, bo
nie potrafimy dziś okiełznać własnej chciwości i dokonać zmiany
naszego spojrzenia na Ziemię.
Miłego Wszystkim;)
U nas 5 na plusie, poszliśmy na długi spacer, a tam pąki na krzewach!
OdpowiedzUsuńŚnieg padał wczoraj cały dzień i nawet sporo napadało, pięknie się zrobiło, a tu rano wstaję i ani śladu, trochę szkoda...
Tez pamiętam podobne zakupy: mleko w kankę, ryby i sery w pergamin, kapusta kiszona do miski...
rewolucje opakowań powinno sie zacząć od producentów, zobacz ile zbyt dużych opakowań lub niepotrzebne kartony!
Dobrego weekendu:-)
Kapusta kiszona do kamiennego garnka! A sledzie w gazete!
UsuńSmietana nalewana chochelka :)
@jotka
UsuńWielkość kartonów jest zależna od wymogów transportującego. Każdy producent ma podpisaną umowę z jakąś firmą transportową, która narzuca wielkość opakowań, żeby je sobie dobrze w środkach transportu poukładać.
@Basia
A ja, skończona idiotka, zostawiłam koleżance w spadku wielkiej urody kamienną baryłkę o pojemności 3 litrów, z pokrywką!Dobrze, że tu były holenderskiej produkcji słoje typu Twist o takiej pojemności. Mam jeden malutki garnek kamienny.Robi za ozdobę kuchni.
Mam dwa takie cudne garnuszki, robię w nich kiszonki, a makutra nie ma sobie równych...
UsuńŁaaaa... a u nas zima jak cholera. Sypie i sypie :)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę od wielu lat nie tęsknię za śniegiem, mrozem, śliskimi chodnikami.Co najwyżej za jakąś stabilnością pogody a nie zmianą co kwadrans;)
Usuńfaktycznie, tak było: mleko z dużej bańki do własnej bańki, a po śmietanę i kiszoną kapustę ganiało się z własnym słoikiem... aha, i jeszcze woda sodowa w syfonach na wymianę...
OdpowiedzUsuń...
ja tam nie mam złudzeń... przez mój standardowy osobisty optymizm przebiega szrama eko-pesymizmu i znikąd pomocy...
jeszcze jakoś płynę, znaczy jeżdżę na rowerze z własną siatką i odcedzam w sklepie żarcie na oleju palmowym i takie tam inne ruchy jeszcze wykonuję lub ich unikam, ale kra nade mną zamarza...
p.jzns :)...
Masz racje PKanalio, czas lodowy zbliza sie coraz szybciej :( Ja probuje cos zmienic, ale ciezko jest zmienic mentalnosc, a przede wszystkim przepisy. :(
UsuńPlastik nas zalewa i walka z tym to jak z wiatrakami!
@p.Kanalia
UsuńTo czytanie etykiet okrutnie mi weszło w nawyk a zakupy zajmują mi przez to sporo czasu, bo tu dodatkowo mam utrudnienie językowe;)
@Basia
Plastik jest bardzo wygodnym rozwiązanie i w wielu sytuacjach i zwątpiłam już by udało się wygrać z nim walkę.Niemal wszystkie tkaniny są z domieszką PCV, opakowania, meble,części sprzętu AGD-plastik bierze udział w 99,95 tego co nas otacza.Piszę w opasce na ręce, ona też jest odmianą plastiku, to neopren. Chemia zdominowała nasze życie.
Na początku grudnia podczas szczytu klimatycznego w Katowicach ogromne wrażenie zrobiło na mnie wystąpienie młodej Szwedki. Dziewczyna w niezwykle przejmujący sposób mówiła o zmianach klimatu. Z pewnością widziałaś relację z jej wystąpienia.
OdpowiedzUsuńJa również pamiętam czasy, gdy pani w sklepie z wielkiej kany nalewała chochlą mleko do szklanej butelki albo kaneczki. Nie było z tego powodu żadnych zatruć pokarmowych.
Najgorzej jest chyba z plastikiem. Jest wszechobecny. Nawet warzywa i owoce BIO sprzedawane są w plastikowych opakowaniach. Miejmy nadzieję, że rządzący wprowadzą zakaz używania jednorazowych produktów z plastiku, tak jak obiecują.
Nie wprowadza, bo to za malo popularne, a rzadzacy sie za szybko zmieniaja. Zreszta ich podejscie....
Usuń@ Dorota
UsuńJa tam w Polsce nie liczę na rządzących, że coś mądrego uchwalą a i egzekwować będą. Obecny rząd ma jeszcze mniejsze pojęcie o jakiekolwiek ochronie środowiska niż ja o hodowli koni.Obowiązuje wśród władz pogląd, że Bóg stworzył wszystko co żywe tylko po to by człowiek z tego korzystał w nieograniczony niczym sposób.A obrońcy praw zwierząt są nazywani "zooterrorystami", ekolodzy banda wariatów.
U mnie tez nie wiadomo co, wiosna, czy jesien, ale na pewno nie zima. Owszem slonce cieszy i daje chec do zycia, ale jednak gdzies w glebi chce mi sie troche sniegu. A tu ani jednego platka jeszcze nie widzialam. Za to dzis pada i jest wyjatkowo telewizyjny dzien:)))
OdpowiedzUsuńNiestety ludnosc bardzo powoli dojrzewa do zmian klimatycznych a juz tym bardziej do wplywu czlowieka. Przykre to bo wystarczy zminimalizowac plastik. My od lat uywamy torby z materialu na zakupy, nie kupujemy wody w butelkach bo zainstalowalismy filtry i zakupilam szklane butelki na wode, wiec kazdy chodzi z wlasna butelka filtrowanej wody. Jedynie jak gdzies wyjezdzamy to wtedy niestety musze kupic zgrzewke wody w butelkach.
No i bardzo przestrzegamy recyklingu, ale tu wszyscy przestrzegaja bo od lat mandaty za to sa bardzo surowe.
Mleko kupujemy w butelkach, ktore potem mozna wymienic na pelne lub oddac zeby zwrocono oplate.
To wszystko nie wymaga wiele wysilku a gdyby wiecej osob tak robilo to pewnie bylyby tego jakies efekty. Pamietam jak jeszcze 8 lat temu nasmiewano sie ze mnie na blogach jak wspominalam o ociepleniu klimatu. No coz do niektorych fakty docieraja bardzo pozno.
U mnie woda z kranu jest czysciejsza niz ta w butelkach i zalecana do picia prosto z kranu nawet dla niemowlat. Niemcy sa ciut do przodu. Niektore sklepy sprzedaja wedliny pokrojone do zwrotnych pojemnikow, ktore oddajesz przy nastepnym zakupie, a sklep oddaje kaucje. Pojemniki sa myte w specjalnych urzadzeniach i wracaja do obrotu.
OdpowiedzUsuńRecykling jest rozwiniety niesamowicie, ale coz, nie wszyscy porzadnie dziela :(
jU mnie stoja w ogrodzie cztery duze pojemniki (papier, plastiki i metale razem, bioresztki i na reszte niesortowana, czyli np. kurz z odkurzacza), ktore odbieraja co dwa tygodnie. Poza tym mam kompostownik i na placyku niedaleko pojemniki na szklo, na odziez, na male sprzety gospodarstwa domowego. Pudla na zuzyte baterie stoja w kazdym supermarkecie.
Szalenstwo, ale w tym szalenstwie jest metoda.
No coz, my juz dlugo nie pozyjemy, szkoda nastepnych pokolen, ale moze beda madrzejsi po szkodzie...
Taki wlasnie recykling jak opisalas stosuje juz od 25 lat, pamietam dokladnie bo wtedy sie wlasnie przeprowadzilam i po drugie zaplacilam mandat za wrzucenie opakowania z jajek do nieodpowiedniego pojemnika. Takie rzeczy sie pamieta:)))
Usuń@ Stardust
UsuńOwszem, efekt cieplarniany istnieje, ale nie było jeszcze na Ziemi ludzi a też następowały dramatyczne zmiany klimatu związane ze zmianą biegunów Ziemi, upadkami dużych asteroid, wzmożoną działalnością wulkaniczną, wywołaną przesuwaniem się skorupy ziemskiej.Nasza Ziemia do stabilnych tworów nie należy, żyjemy jakby na pokrywie olbrzymiego gara w którym ciągle się coś buzuje na najwyższych obrotach.
Na razie dość realnym zagrożeniem dla stabilności Ziemi jest bardzo bliski, zaledwie w odległości 38000km
przelot asteroidy Apophis, który nastąpi w 2029 roku, oraz trzy super wulkany- jeden pod Yellow Stone, dwa w Europie: jeden to pod dnem Morza Śródziemnego niedaleko Neapolu i drugi w Niemczech, nieopodal Bonn i Koblencji wulkan Laacher See, gdzie zaobserwowano obecnie zwiększoną emisję dwutlenku węgla.Ostatni jego wybuch był 10930 lat temu.
@Basia
Przed wyjazdem z Polski już też można było pić w Warszawie wodę z kranu, bez jej gotowania. Tu woda jest o wysokiej zawartości wapnia. Co do segregacji śmieci- nie ma w Berlinie jednego systemu segregacji śmieci- co firma "śmieciarska" to inny sposób segregacji, normalnie pogubić się można. U mnie jest podział na: szkło białe i kolorowe, słoiki mogą być z zakrętkami i nie umyte, papier, plastik,odpady zmieszane, do których należą również podpaski. U córki natomiast jest kategoria "opakowania". Baterie- pojemnik w każdym większym markecie. Drewno, drobne AGD-trzeba odwieźć do jakiegoś punktu, czasem tam postać w dużej kolejce.
A na zakupy mam wielkiej urody dwie płócienne ale oplastikowane siatki i kilka innych toreb wielokrotnego użytku..
Anabell oczywiscie, ze zmiany klimatyczne istanialy tak dlugo jak istnieje Ziemia. Problem w tym, ze to co my czynimy na tej Ziemi przyspiesza te zmiany i z tego nalezy sobie zdawac sprawe. O wulkanie pod Yellowstone mowi sie juz od 30+ lat jest pod ciagla obserwacja. Poki co akurat on nie jest natychmiastowym zagrozeniem. W kwestii wulkanow byc moze niewiele mozemy zrobic, ale za to mamy spore pole do popisu na innych plaszczyznach i tu nalezy sie zastanowic nad skutkami tego co robimy.
UsuńWg co poniektórych ludzi Kościoła człowiek został stworzony po to, by sobie podporządkować wszystko co na Ziemi żyje. No to sobie podporządkowują- lasy wycinają, wody zatruwają, ryby łowią konsekwentnie do oporu,śmiecą ile wlezie i w niczym się nie ograniczają. To się musi w pewnej chwili zupełnie źle skończyć.
UsuńA ja nie mogę się nadziwić jak ludzie mogą parę dni po świętach wyrzucać choinki.... Jak wiesz w Twoim kraju rodzinnym też są tacy głupole.
OdpowiedzUsuńDla mnie choinka to jeden z symboli życia w czasie Świąt.
Gdybyś widziała jakie tu są śliczne te choinki! Równiusie, symetrycznie ułożone gałązki. A wiesz jak oni "robią" niewysokie choinki, bo takie mają duże powodzenie? Po prostu mierzą choinkę od czubka w dół na żądana jej długość i....obcinają. No po prostu dla mnie to wandalizm. Wykorzystują raptem 1/3 drzewka, które po kilku dniach i tak ląduje w spalarni.
UsuńWiadomo, tępota ludzka nie ma granic.
Buziaki;)
Ze smieciami nie jestem w stanie sobie poradzic. Ide do sklepu , kupuje towar a w co on jest opakowany to juz inna sprawa. I niestety ale gadki typu , ze lepiej zaplacic wiecej i kupic cos w ekologicznym opakowaniu niz mniej i w nieekologicznym nie przemawia do ludzi. To tak samo jak z zywnoscia. Lepszej jakosci ale drozszy Produkt … tutaj trzeba by bylo wziasc sie za cala zarabiajaca na ekologii producentow.
OdpowiedzUsuńNatomiast kiedy biega o to co ja zrobic moge to np.: staram sie nie marnowac wody. Nie naduzywac proszkow, nie wywalac rzeczy, ktore dadza sie jeszcze naprawic i nad jednym mocno ostatnio pracuje. Nad tym, aby nie gromadzic .
Wcale nie jestem pewna czy wszystko z etykietą "eko" jest z pewnością w 100% ekologiczne. To co rośnie "pod chmurką" jest narażone na kwaśne deszcze i różne skażenia przenoszone drogą powietrzną.Nie wiem ile w tym prawdy, ale ponoć marchewka jest strasznie zdolną roślinką i potrafi ściągnąć do siebie nawóz sztuczny nawet z odległości 200 metrów- czyli Ty masz w ogródku marchewkę bez sztucznego nawozu, dwie działki dalej sąsiad używa nawozów sztucznych a Twoja marchewka dożywia się u sąsiada.
UsuńPrzeprowadzka zmusiła mnie do zrobienia sporego remanentu i pozbycia się wielu rzeczy.O tak, podejrzewam, że kobiety są wyposażone w gen gromadzenia;)
I mnie takich choinek zal bo to zyjace stworzenie ale przynajmniej obroci sie kompost i jakis pozytek przyniesie. Natomiast te inne smieci to doprawdy jest o czym pomyslec i zadzialac. I my, spoleczenstwo krajow rozwinietych probujemy ale jestesmy tylko drobna czescia calej smiecacej ludzkosci.
OdpowiedzUsuńRowniez zal mi nastepnych pokolen bo istnieje szansa iz nigdy nie zobacza swiata w jakim my wzrastalismy i to pod wieloma wzgledami.
Prawde mowiac to chetnie moglabym zyc w czasach jakie istnialy 50 lat temu........
Nie przytulam tym razem bo nie chce zarazic katarem i gardlem :)
Przykro mi, że chorujesz, obie dolegliwości potrafią bardzo utrudnić życie.Co ciekawsze, całkiem niedawno wyczytałam, że takie grypopodobne objawy gdy dość długo nie ustępują to wcale nie są grypą tylko zakażeniem blastomykozą, pewnym wrednym grzybkiem.Blastomykoza zwana też jest drożdżycą północnoamerykańską( na szczęście Ty raczej na południu jesteś). Takiego świata jaki był w naszym dzieciństwie to nawet nasze dzieci nie znają a co dopiero wnuki. Moja córka nie mogła się pokapować jak to było, gdy nie było pampersów. Gdy ona rodziła to już były nawet dla noworodków pampersy.W wielu miastach Europy żyją dzieci, które na oczy nie widziały krowy na pastwisku i prędzej narysują lwa, tygrysa lub słonia niż krowę lub konia. Z tym, że jeśli namalują krowę to na pewno we fioletowym kolorku, jak z reklamy Milky.
OdpowiedzUsuńZdróweczka Ci życzę, wyrzuć precz ten katar i ból gardła.
Miłego;)_
O ile trudno się nie zgodzić w ocenie plastików, o tyle trudniej w przypadku choinki. Niejedna osoba przez ten tydzień, czy dwa, jak choinka stała w domu, spaliła w kominkach kilka dużych drzew.
OdpowiedzUsuńA s choinką w doniczce trzeba bardzo uważać. Ja kiedyś popełniłem ten błąd i kupiłem choinkę w doniczce. A potem żal mi było wyrzucić i zasadziłem na działce. A drzewko, jak poczuło żyzną, ogrodową ziemię, to strzeliło w górę jak oszalałe. I dziś mam kłopot z olbrzymim świerkiem, sięgającym nieba, w bardzo, ale to bardzo niedogodnym miejscu. I wyciąć też się go nie da, bo nie ma go w którą stronę położyć.
Ja to się śmieje, że wyhoduję sosenke w stylu bonsai, Potrzymam ją rok na loggii, a potem może wywiozę to lasu- do lasu to ja mam zaledwie 5 km od domu.
UsuńPóki co to mi doradzono by przycinać "majki", to wtedy nie będzie śmigać w górę.W Warszawie ma trawniczku pod oknami posadziliśmy kosodrzewinę- ja swojej regularnie przycinałam majowe odrosty i miałam małą kosodrzewinę. Sąsiadka się śmiała i jej kosodrzewina rok temu miała już 2 metry wysokości, a moja 1 metr.Mo to masz problem- widzisz, prawdziwe jest przysłowie, że dobry uczynek musi być zawsze ukarany;)_
Ja wierzę w działanie Unii
OdpowiedzUsuńPodstawowe pytanie brzmi czy Unia w obecnym kształcie przetrwa?
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że nie doczekam się ani jej rozpadu ani wyjścia Polski z Unii.
Racja. Mnie sie serce scisnelo, kiedy pojechalismy na poswiateczne male zakupy spozywcze i przy prawie kazdym markecie staly smutne, zapakowane w siatce (uwiezione) niesprzedane choinki. Czekaly pewnie na wywoz do piecow (kremacja choinki (sic!)). Te stojace choinki przy koszach smieciowych tez dotykaja prawie fizycznie swoimi, przed chwila ociekajacymi ozdobami, ogarniane zachwyconym wzrokiem, mocnymi jeszcze galeziami. Swiateczne zachlysniecie, dziwna tradycja prawdziwego, iglanego drzewka (wielkiego, wypychajacego cale mieszkanie) i jeszcze raz bezmyslnosc (?) ludzka nie ma granic.
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem tez zwolennikiem tych sztucznych choinek. Sama wybieram podobna alternatywe do Twojej: doniczkowa choinka pielegnowana przez caly rok poprzedzajacy swieta aby dobrze wygladala przez wiele lat. Rowniez na swieta!
Zdrowia w Nowym roku!
Tu, na placach sprzedaży choinek,nie sprzedane egzemplarze zniknęły już w wigilijną noc.Gdy byłam 26. XII.na zakupach to nawet śladu po nich nie było.
UsuńMiłego;)
Oglądałam ostatnio filmik jaki nagrali znajomi, nurkując i oglądając rafę koralową. Tragedia, głęboko w wodzie pływało mnóstwo foliowych torebek, niektóre pokrywały koralowce, które z tego powodu giną. Masz rację Aniu, źle się dzieje, tylko czy ludzkość zdąży zmądrzeć?
OdpowiedzUsuńPewnie nie zdąży zmądrzeć, bo odnoszę wrażenie, że coraz więcej społeczeństw żyje zgodnie z hasłem "po nas choćby potop, nie ma sensu zadręczać się ponurymi myślami".
UsuńRacja, choć smutna
UsuńAnabell, a propos tych rododendornow – to dla mnie one wygladaja normalnie. Takie paczki zawiazuja sie juz latem/jesienia po przekwitnieciu i one trwaja w tej formie cala zime. Jak nie ma tych paczkow , to nie ma pozniej kwiatow.
OdpowiedzUsuńMoj rododendron zawsze tak wyglada zima i inne tez.
Plastikiem zalewaja swiat glownie Chiny, Indonezja i caly ten rejon azjatycki. Te nasze tutejsze segregowanie i recykling nic nie pomoga, bo tamte kraje wyrzucaja do oceanu takie masy, bez zadnej kontroli czy utylizacji, ze to jest wprost niewyobrazalne!
To od nich powinno sie zaczac i to te miliony, miliardy plastikow scigac – wyrodukowali juz plywajaca wyspe plastiku wielkosci Grenlandii , a to co unosi sie w ich wodach przybrzeznych zbiera wrecz na wymioty. To jest gesta zlepiona breja .
To jest absolutna tragedia ludzkosci – ale o tym sie nie mowi – bo kto chcialby zadrzec z Chinami?
No popatrz,a ja, gapa, przełażę koło tych rododendronów codziennie, ale dopiero teraz mi wpadły w oko te pąki.
UsuńWidziałam na filmie te pływające śmieci- Chiny przyjmują za forsę śmiecie z całego świata, w tym złom typu AGD, zużyte lub już niemodne komórki, cały sprzęt RTV itp. Prowadzą odzysk materiałów, ale jest to robione w warunkach skandalicznych, zatruwają się ci co to robią jak i całe środowisko. Państwa, które im te "odpady" wysyłają nie interesują się już tym co się z tym DALEJ DZIEJE, A TO ZAPEWNE CZĘŚCIOWO LĄDUJE W MORZU, CZĘŚCIOWO W CHIŃSKIEJ GLEBIE.
Ten trend do coraz to nowszych modeli całego sprzętu AGD, RTV, samochodów itp rzeczy zabije w końcu obecną cywilizację ziemską.
A ponieważ historia kołem się toczy przez cały Wszechświat, to zapewne nie będziemy pierwszą cywilizacją, która wyginie z powodu postępu technicznego i technologicznego oraz oczarowania coraz łatwiejszym życiem.
Miłego;)
Miłego;)
A u nas dzis sypnelo delikatnym sniegiem, choc w ogrodzie juz tylipany wystawiaja listki.
OdpowiedzUsuńWiele udogodnien, badz dziwadl dopadlo mnie 25 lat temu gdy przyjechalam do Niemcowa, dzis dla mnie to normalka, dziwi mnie dydkusja czy aby segregowanie smieci, czy darmowe siatki badz materialowe sa dobre. Malo tego gdy jada np. ostatnio do Grecji to noz mi sie w kieszeni otwiera widzac te niechlujstwo i brak dbalosci o swoj kraj, ziemie, przyrode. Niestety jest wiele panstw, ktore maja to gdzies...kijem rzeki nie zawrocisz, wazne jednak aby moc zyc w zgodzie z wlasnym sumieniem. Segreguje, wynosze i wyworze smieci - jak kazali, pytanie tylko czy na koncu nie laduja one w jednym worze.....
Och, takich państw z brudem i zaniedbaniem w roli głównej jest sporo, choć starają się by choć w turystycznych miejscowościach przynajmniej "od frontu" było czysto. No ale wszystkie zaplecza wołają o pomstę do nieba.
UsuńGeneralnie produkujemy zbyt dużo śmieci.
Rododendron dla mnie to symbol mojego dzieciństwa, gdyż sympatyczny, bogaty pan kupił ogromny plac obok naszego ogrodu w którym stale przebywałam. Tam na tym leśnym placu posadził w ukryciu rododendron, którego wtedy niewiele osób znało. Mnie, małego szkraba prosił abym się nim opiekowała.Chroniłam go wiele lat ale jednak piękny leśny plac kusił swoją dziewiczą urodą i pod koniec lat 60 tych wykopano go w nocy.Czułam się jakbym straciła brata. Dranie, wandale i głupole są zawsze i wszędzie. Niech ten Rok będzie od nich WOLNY!!!
OdpowiedzUsuńNa Stegnach notorycznie ginęły rododendrony- nie tylko z ogródków "od podwórza" ale i z tych przy ulicy. Tu jakoś nie giną, aż dziwne;)))
UsuńUwielbiam rododendrony
OdpowiedzUsuńSporo lat temu zajmowałam się handlem i exportem tych kwiatów
Zimą - też przebywam w Niemczech i po raz pierwszy u nas -2 stopnie
U mnie było w nocy coś na małym minusie, ale wieczorami nie ruszam się z domu więc to wiadomość z meteo a nie doświadczalna.
UsuńJak dla mnie to nie mam nic przeciwko takiej zimie- nie zimie.
ja nadal oszczędzam opakowania, jajka kupuję ciągle w tych samych pojemnikach,
OdpowiedzUsuńdo śmieci wykorzystuję zużyte reklamówki,
nie wyrzucam jedzenia, nie kupuję żywej choinki.
W tym roku u nas jakoś nie widziałam ,
aby specjalnie dużo żywych sprzedawano...
Tez się zastanawiam , kiedy człowiek ostatecznie zniszczy Ziemię
i przy okazji siebie...
Też czuję tę trwogę, staram się sama już od dość dawna rezygnować kiedy tylko mogę z plastikowych toreb na zakupy, a jeśli kupuję te duże, używam ich aż się nie rozpadną. Słomek nie używam od lat. Oszczędzam w każdym razie, co tylko mogę, żeby chociaż tyle wspomóc środowisko. Niestety torby na śmieci nadal są przeważnie z folii, dopiero raz widziałam takie z papieru, ale są póki co bardzo drogie...
OdpowiedzUsuń