Oglądnąłem, posłuchałem, ale tak na szybko. Za chwilę rozpoczyna się mój ulubiony Tour de France ;) Na szczęście pogoda fatalna, więc nie ma żalu, że siedzę w domu.
Też będę oglądać, choć tegoroczny Tour jakby nieco nudnawy. Nie mam pojęcia co się dzieje z "Kwiato"-swoją Akademię sprzedał Miłkowi (CCC), w tym nowym teamie robi za robola i wygląda jakby się nie bardzo mógł psychicznie pozbierać. A w ogóle w tym sezonie tylko dwóch Polaków w Turze i cieniutko z nimi, cieniutko, żadnych sukcesów nie będzie.Równolegle w TV idzie sprawozdanie z Mistrzostw Europy w Lekkiej Atletyce Młodzieżowców do lat 23 i....zaskoczenie- świetnie tam wypadamy. No i tak sobie wczoraj oglądałam skacząc z programu na program. Miłego;)
Każdy Tour ma nudne etapy, szczególnie na początku. Jak dla mnie, teraz przynajmniej trochę go urozmaicono pod względem relacji. A Kwiato? Cóż, on robi to do czego został stworzony – jeździ na rowerze. Trzeba sobie jasno powiedzieć, nie ma predyspozycji do wygrywania wielkich turów. Góry go przerastają. Natomiast martwi mnie postawa Majki. Na Giro nie zachwycił, a tu miał szansę przynajmniej na kilka dni być liderem, bo pierwsze góry jakby dla niego.
Za mały odstęp czasowy pomiędzy Giro a Tour de France. Majka pojedzie w Vuelcie, potem w Polsce.Majka po ubiegłorocznej "rozbitce" na razie jakoś nie może dojść do siebie. Byłam nim mocno rozczarowana na Giro. A i to Giro w tym roku jakoś dziwne było pod wzgleędem ułożenia etapów. Kwiatkowskiemu, gdy jeździł jeszcze w Quick Stepie powiedzieli, że się nie nadaje do Tour de France, to się poczuł urażony, a w tym roku to nawet w klasykach się nie spisał, choć one są dla Niego dobre.
W ciągu dnia nawet popadało, ale krotko- akurat wróciliśmy do domu i w 20 minut potem zachmurzyło się i lunęło. W 15 minut później od nowa wyszło słońce i nadal świeci i jest ciepło.
Teraz słucham ukraińskich pieśni na TVp Kultura, piękne śpiewanie, ciekawe wspomnienia mieszkańców ... U nas pogoda w kratkę, deszcz i słońce, co pół godziny zmiana...
O tak, oczy zadowolone, tylko w głowie się kołacze myśl, że szkoda, że mój mąż tak nie tańczy jak Sebastian Achaval, bo w tangu I skrzypce gra jednak mężczyzna- on prowadzi, on narzuca improwizację. Bo tango argentyńskie to mało kroków podstawowych a wiele improwizacji.
wczoraj w sobotę to ja szafę składałem u swojej przedostatniej Byłej: - Coś ci pomóc? - Najlepiej pomożesz, gdy sobie gdzieś pójdziesz. tak też się stało, moja Była mnie zna i wie, że zabawki politechniczne to ja muszę i lubię rozkminiać sam, zero pomagierów, a zwłaszcza pomagierek... p.jzns :)...
Rozumiem Cię w pełni. Ja też nie lubię pomagierów w tej sytuacji. Zawsze tłumaczę, że jak będę potrzebowała pomocy to o nią poproszę, a jeśli nie proszę to znaczy, że sama sobie poradzę. Dużo masz tych "Byłych"? Porządny z Ciebie facet, bo z reguły "Była" idzie u większości facetów w zdecydowaną odstawkę, niektórzy to nawet nie poznają Byłej na ulicy;)
Oglądnąłem, posłuchałem, ale tak na szybko. Za chwilę rozpoczyna się mój ulubiony Tour de France ;) Na szczęście pogoda fatalna, więc nie ma żalu, że siedzę w domu.
OdpowiedzUsuńTeż będę oglądać, choć tegoroczny Tour jakby nieco nudnawy. Nie mam pojęcia co się dzieje z "Kwiato"-swoją Akademię sprzedał Miłkowi (CCC), w tym nowym teamie robi za robola i wygląda jakby się nie bardzo mógł psychicznie pozbierać. A w ogóle w tym sezonie tylko dwóch Polaków w Turze i cieniutko z nimi, cieniutko, żadnych sukcesów nie będzie.Równolegle w TV idzie sprawozdanie z Mistrzostw Europy w Lekkiej Atletyce Młodzieżowców do lat 23 i....zaskoczenie- świetnie tam wypadamy. No i tak sobie wczoraj oglądałam skacząc z programu na program.
UsuńMiłego;)
Każdy Tour ma nudne etapy, szczególnie na początku. Jak dla mnie, teraz przynajmniej trochę go urozmaicono pod względem relacji.
UsuńA Kwiato? Cóż, on robi to do czego został stworzony – jeździ na rowerze. Trzeba sobie jasno powiedzieć, nie ma predyspozycji do wygrywania wielkich turów. Góry go przerastają. Natomiast martwi mnie postawa Majki. Na Giro nie zachwycił, a tu miał szansę przynajmniej na kilka dni być liderem, bo pierwsze góry jakby dla niego.
Za mały odstęp czasowy pomiędzy Giro a Tour de France.
UsuńMajka pojedzie w Vuelcie, potem w Polsce.Majka po ubiegłorocznej "rozbitce" na razie jakoś nie może dojść do siebie. Byłam nim mocno rozczarowana na Giro. A i to Giro w tym roku jakoś dziwne było pod wzgleędem ułożenia etapów.
Kwiatkowskiemu, gdy jeździł jeszcze w Quick Stepie powiedzieli, że się nie nadaje do Tour de France, to się poczuł urażony, a w tym roku to nawet w klasykach się nie spisał, choć one są dla Niego dobre.
Nie do wiary, ze u Ciebie slonce. U nas nadal paskudne zachmurzenie, wprawdzie dzisiaj nie pada, ale w kazdej chwili moze zaczac. Jest 17°.
OdpowiedzUsuńW ciągu dnia nawet popadało, ale krotko- akurat wróciliśmy do domu i w 20 minut potem zachmurzyło się i lunęło. W 15 minut później od nowa wyszło słońce i
Usuńnadal świeci i jest ciepło.
Teraz słucham ukraińskich pieśni na TVp Kultura, piękne śpiewanie, ciekawe wspomnienia mieszkańców ...
OdpowiedzUsuńU nas pogoda w kratkę, deszcz i słońce, co pół godziny zmiana...
Wczoraj to nawet było nieźle, choć trochę popadało, ale dziś ani słońca, ani ciepła, ale na szczęście nie pada.
UsuńTango w takim wykonaniu to dopiero dla oczu wykwintne danie. Warto popatrzeć. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńO tak, oczy zadowolone, tylko w głowie się kołacze myśl, że szkoda, że mój mąż tak nie tańczy jak Sebastian Achaval, bo w tangu I skrzypce gra jednak mężczyzna- on prowadzi, on narzuca improwizację. Bo tango argentyńskie to mało kroków podstawowych a wiele improwizacji.
UsuńU mnie pogoda angielska, raz słońce, raz deszcz, raz wiatr, raz zimno, raz gorąco... idzie zwariować! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj było u mnie zdecydowanie lepiej, dziś słońce strajkuje a i temperatura nie rozpieszcza.
Usuńwczoraj w sobotę to ja szafę składałem u swojej przedostatniej Byłej:
OdpowiedzUsuń- Coś ci pomóc?
- Najlepiej pomożesz, gdy sobie gdzieś pójdziesz.
tak też się stało, moja Była mnie zna i wie, że zabawki politechniczne to ja muszę i lubię rozkminiać sam, zero pomagierów, a zwłaszcza pomagierek...
p.jzns :)...
Rozumiem Cię w pełni. Ja też nie lubię pomagierów w tej sytuacji. Zawsze tłumaczę, że jak będę potrzebowała pomocy to o nią poproszę, a jeśli nie proszę to znaczy, że sama sobie poradzę. Dużo masz tych "Byłych"? Porządny z Ciebie facet, bo z reguły "Była" idzie u większości facetów w zdecydowaną odstawkę, niektórzy to
Usuńnawet nie poznają Byłej na ulicy;)