.........czyli niekulinarny, ale blogowy groch z kapustą.
Zacznę dziś od książki, której już sam tytuł był dla mnie intrygujący,
no bo co może być doprawione szmerem tataraku?
Autorem jest jeden z blogowiczów, Tadek Gwiaździński. Miłośnik
dobrego jedzonka, "kawał chłopa" walczący co jakiś czas z nadwagą,
zupełnie jak ja - tyle tylko ze ze mnie to tylko kawałek wrednej baby
i jak na dziś to już udało mi się pozbyć znacznej części nadwagi.
To nie tylko 115 przepisów świetnej domowej kuchni ale i kawałek
historii Polski. Bo wbrew pozorom w Polsce, gdy nikt nie jątrzył, żyli
w zgodzie ludzie różnych narodowości. I o tym powinniśmy pamiętać.
I starać się by tak było nadal.
Druga pozycja, którą moim zdaniem warto przeczytać to książka
Leszka Mateli "Słowiańskie korzenie. Odkryj tradycje przodków".
Muszę ją nabyć, bo chyba lepiej znam bóstwa greckie i rzymskie a nawet
indiańskie niż słowiańskie.
A dziś wędrowałam rano w takich oto okolicznościach miejskiej przyrody:
taki widok miałam zerkając w górę:
a towarzyszyły mi takie widoki - ścieżki rowerowej:
a za tymi "krzaczorami" ukrywały się róże:
Są piękne, ale baaardzo krótko można je podziwiać. Jutro pewno już
opadną.
Czy wiecie, że w 2018 roku badacze WHO pracujący w ramach Projektu
Badawczo - Rozwojowego do spraw Zapobiegania Epidemiom, prowadzonego
od 2015roku, doszli do wniosku, że może wystąpić na świecie nowy, bardzo
zjadliwy wirus grypy, który może w ciągu 200 dni uśmiercić 33 miliony
ludzi, a w ciągu 2 lat spowodować chorobę 300 mln osób?
Oczywiście wiadomości tych WHO nie zachowała dla siebie, podzieliła się
nimi, ale to co powie WHO jest traktowane tak jak wypowiedzi NATO -
powiedzieli no to powiedzieli, wszak muszą coś mówić. Przecież wiadomo, że
obie formacje siedzą w kieszeniach możnych tego świata.
Jak zapewne wszyscy wiecie w XIV przez świat "przewędrowała" dziarsko
dżuma zabijając 200 mln ludzi, w tym 1/3 ludności Europy.
Panujący wówczas we Francji król Filip VI zwrócił się do uczonych pytając
skąd się ta dżuma wzięła, czy może to kara Boża za grzeszne życie?
Medycy odpowiedzieli, że to nie żadna kara Boża, a dokładniejszą odpowiedź
dali ówcześni astrologowie. Otóż 3 lata przed epidemią była potrójna koniunkcja*
Marsa, Saturna i Jowisza w znaku Wodnika, który jest związany z powietrzem.
Było to tuż po zaćmieniu Księżyca i dwa tygodnie przed całkowitym zaćmieniem
Słońca, co spowodowało wydobycie się z ziemi i wód szkodliwych oparów,
które powstały podczas koniunkcji tychże planet i zmieszały się z powietrzem
zatruwając je. Proste i jasne, prawda?
Ja tam nic nie chcę mówić, ale w marcu tego roku Mars, Jowisz i Pluton były
w koniunkcji w znaku Koziorożca. A zaćmienie Słońca będzie 21 czerwca i
Jowisz z Plutonem w koniunkcji. Chyba nie ma co liczyć na wakacje.
I jeszcze ostrzeżenie dla tych, co dali sobie wmówić, że e-papierosy nie szkodzą
zdrowiu- otóż szkodzą bo w składzie mają: glikol etylenowy, formaldehyd,
nitrozoamin, akroleiny, tlenki: propylenu, akryloemidu, aldehydu krotonowego,
akrylonitrylu. Wszystkie te chemikalia są o dużym potencjale rakotwórczym.
Poza tym wszystkie te e-papierosy są źródłem toksycznej akroleiny powodującej
arytmię serca, miażdżycę naczyń krwionośnych oraz zakrzepicę.
Brawa dla tych co doczytali do końca, bo długie to było.
*Koniunkcja- położenie ciał niebieskich i obserwatora w jednej linii
No to strach się bać!
OdpowiedzUsuńBędzie, co ma być i lepiej czekać cierpliwie, bo prędzej zwariować można od dywagacji i wypatrywania złego.
książka kulinarno-historyczna intrygująca bardzo, bo dobre smaki zawsze w cenie, a i poduczyć się można:-)
W gruncie rzeczy to czy sie bedziemy bać czy nie to i tak epidemia "swoje zrobi" nawet nas nie dostrzegając. Szaleńczo mi się spodobało to wytłumaczenie ówczesnych astrologów, no a gdy zorientowałam się, że w marcu była koniunkcja tych trzech planet i znowu będzie w czerwcu to....musiałam o tym napisać. A tak całkiem poważnie- wprawdzie Ziemia jest w dość pustawym "kawałku" Kosmosu to jednak podlega wszystkim wpływom tego co się w nim dzieje.
UsuńOczywiście, nawet taki Księżyc czy burze na Słońcu mają wpływ na nasza psychikę i samopoczucie.
UsuńRzeczywiscie groznie wszystko to brzmi, ale ja jestem dobrej mysli. Wszelkie zarazy dziesiatkowaly ludzkosc i zapobiegaly przeludnieniu ziemi. Teraz medycyna zaszla tak daleko, ze nie pozwala ludziom spokojnie umierac, tylko uporczywie utrzymuje wszystkich przy zyciu. Efekt az nadto widoczny i odczuwalny. Nie mialabym nic przeciwko temu, zeby tak cwierc populacji poszla sobie do swoich bogow i zrobila wiecej miejsca na ziemi. Bo ludzie i tak na te ziemie nie zasluzyli.
OdpowiedzUsuńW gruncie rzeczy dawne epidemie bywały zawsze gdy było przeludnienie a ludzie poszukując lepszych warunków szlajali się po świecie. Teraz też się szlajają jakby mieli motorki w tyłkach a do tego zlikwidowali naturalną selekcję i każde kolejne pokolenie jest słabsze biologicznie od poprzedniego. Z mego osobistego punktu widzenia to na plaster mi długie życie, skoro jedynym efektem jest to, że dłużej będę miała stosunkowo niski komfort życia wynikający ze starości swego organizmu.
UsuńLudzie powinni umierac maksymalnie okolo 70-tki, wtedy by i na emerytury wystarczylo, a tak... zyja po sto lat i doja bez zenady biedny ZUS czy tam inne kasy rentowe, a mlodzi ludzie musza na staruchow tyrac, zamiast sami korzystac z zycia. :))) Ja w zasadzie jestem gotowa, jeszcze jestem w miare samodzielna, myslaca i niezalezna od innych.
UsuńZnam książkę Tadeusza, polecam i do czytania, i do gotowania według zamieszczonych w niej przepisów. Jest wspaniała. Ulach
OdpowiedzUsuńNa razie przeczytałam tylko część historyczną a przepisy to będę musiała dostosować do swej bezglutenowości. Poza dobrą treścią jest też b. ładnie wydana.
UsuńLubię długie teksty :) Słowiańskie korzenie mnie kuszą, w sensie super byłoby poczytać o mitologii Słowian coś więcej, w końcu to religia wielu (jak się domyślam) moich przodków. Tylko jak spojrzałam na autora, to widzę, że on bardziej ekspertem od radiestezji i naturoterapii niż od historii jest, co dla mnie ma akurat znaczenie.
OdpowiedzUsuńPan Leszek Matela to współczesny "Człowiek Renesansu".
UsuńZ wykształcenia jest germanistą, ale zainteresowany radiestezją, geomancją, parapsychologią i z powodzeniem te dziedziny zgłębia.Powiedziałabym ,że niezwykle wytrwale od lat tropi to wszystko co jest niezwykłe, tajemnicze, trudno wytłumaczalne, starając się trafić do sedna zagadnienia.Napisał już kilkadziesiąt książek, współpracuje z wieloma krajowymi i zagranicznymi czasopismami i jak mówią niektórzy- do dziwnych zjawisk przykłada szkiełko i oko usiłując rozwikłać rzecz od strony naukowej. I choć dziś królują komputery to nadal istnieją na Ziemi miejsca mocy i dzieją się rzeczy niezwykłe i nieznane ogółowi.
Jak to fajnie jest miec taka madra znajoma, ktora posiada wszechstornna wiedze. Bardzo to w Tobie cenie Aniu.
OdpowiedzUsuńMy z wielka pokora i ostroznoscia podchodzimy do tego co sie dzieje odnosnie wirusa. Na pewno nie wyruszymy w podroz w tym roku. Nie ma takiej mozliwosci, chcemy zyc, a nie przezyc.
Ksiazka T.Gwiazdzinskiego, blogera kulinarnego brzmi intrygujaco i zacheca aby ja kupic. Tym bardziej, ze Twoja recenzja to potwierdza. Kolejna pozycja rownie interesujaca, bo faktycznie mity greckie sa nam blizsze niz nasze rodzime.
Zdjecia ktore zrobilas zachecaja do spacerow, ladnie tam masz.
Buziaki Kochana:)
Aniu, czy masz kontakt z J.Rodowicz, bo dosc dlugo milczy i zaczynam sie o nia martwic.
Joasia jest "zarobiona", bo ruszyły prace nad pomnikiem Anody, a poza tym sporo czasu musi poświęcać choremu mężowi.No i skoro ma poodwoływane zajęcia to wzięła się za malowanie. Ja też za często z Nią nie rozmawiam.No tak, Stany kraj olbrzymi to i chorych więcej a poza tym i dostęp do "służby zdrowia" wielce zróżnicowany, bardzo zależny od posiadanych zasobów finansowych.Myślę, że lepiej teraz jeszcze nie podróżować, bo do wielu krajów pandemia dopiero dociera- mam wiadomości z Kolumbii, że tam jest tragicznie, podobnie jest w Brazylii. Ja wiem, widok "Ślimaka" uziemionego koło domu z całą pewnością oko drażni.
UsuńŚciskam Was serdecznie;)
Jesteś u mnie w blogu od dawna, i świetnie wiesz, że pisałem na ten temat po wielokroć. "Muszę ją nabyć, bo chyba lepiej znam bóstwa greckie i rzymskie a nawet indiańskie niż słowiańskie". Otóż jeszcze raz napiszę, nie ma żadnych znanych nam bóstw słowiańskich z terenów polskich. Z kronik niemieckich mamy trochę wiadomości na temat religii Łużyczan i Wieletów, z kronik Rusi na temat bóstw ruskich, ale one mają się nijak do terenów polskich. Nie ma żadnych śladów pisanych i materialnych na ten temat, jak to pisał Aleksander Brückner: "polska mitologia to jest czysta kartka papieru".
OdpowiedzUsuńTorlin, u Ciebie bywam stosunkowo niedawno. Przecież przymiotnik "słowiański" nie jest tożsamy z przymiotnikiem "polski". Grup słowiańskich było sporo i mam wrażenie, że autor szukał wiadomości w tym temacie poza Polską. Te wszystkie dawne "miejsca mocy" w Polsce były związane z jakimś kultem, z tym, że potem były anektowane przez KK.
UsuńPamiętam ze szkoły podstawowej jak na historii wyśmiewano się z dawnych wierzeń -jakiś "Swarożyc", jakiś "Światowid". Dziwnym trafem nie wyśmiewali się z obecnej religii, choć była to szkoła TPD.
Z tego co wiem o autorze to facet z bardzo "otwartą głową" i nie zaślepiony polskością. Tereny, które teraz są polskie nie zawsze były polskimi, zwłaszcza w dawnych wiekach.Ja rozumiem, że niektórzy to mają fizia i uważają,że Słowianie = Polacy, ale ja do takich nie należę.Przyznałam Ci się na Twoim blogu, że mój stosunek do historii jest nieco nietypowy.
Miłego;)
Przydałoby się przeczytać coś o naszych słowiańskich bóstwach, bo za wiele tego nie ma. Zawsze mnie fascynowały. Pamiętam, że jako dzieciak przeczytałem książkę "Arkona, gród Świętowita" i do tego stopnia udzielił mi się jej nastrój, że zostało mi to do dziś. Tylko materiałów źródłowych jest tak mało - w końcu religie te zostały całkowicie wyplenione ogniem i żelazem przez miłosierny Kościół i jego sługi.
OdpowiedzUsuńO koniunkcji nie wiedziałem - a powinienem się domyślić, bo wczoraj w TV była Lara Croft - czyli widać wyraźny związek :).
Kuchnię sobie daruję. Tak jak PE chce obniżyć liczbę palaczy, zabraniając papierosów mentolowych, tak ja spróbuję ograniczyć swoje kilogramy, unikając smacznych potraw. W końcu, to mądrzy ludzie - bo ich wybrano - więc chyba wiedzą, co mówią!
Oczywiście, żartuję...
Mam wrażenie, że jedynym znanym w Polsce źródłem wiedzy o dawnych wierzeniach jest "Stara Baśń".
UsuńKościół katolicki starannie, regularnie, z pełnym zaangażowaniem "zaorywał" dosłownie i w pamięci ludzkiej dawne wierzenia, ale żeby było zabawniej, sam czerpał z tamtych wierzeń sporo. W historii wierzeń z czasów przedchrześcijańskich było kilka matek-dziewic i synów ginących dla dobra ludu.
Co do chudnięcia-należy jeść smacznie tylko drastycznie obniżyć ilość węglowodanów. Nie jadać potraw mącznych, do mięska jeść warzywka, zapomnieć co to są kluseczki, pierożki i ciasta.Ze słodyczy- tylko czekolada o zawartości powyżej 75% kakao.A na śniadanie zamiast tych bułeczek, po które rano biegasz, jedz jogurt z płatkami owsianymi. Ja zrzuciłam 15 kg.
tylko idiota mógłby twierdzić, że e-papierosy są nieszkodliwe, niemniej jednak wapowanie /WAPOWANIE, bo to nie jest żadne "palenie"/ skutkuje mniejszym poziomem szkód, niż palenie... ta różnica jest szczególnie widoczna w temacie szkodzenia innym, otoczeniu, w przypadku e-papierosa jest ono marginalne, pomijalne wręcz... za to nieco inaczej jest w przypadku szkodzenia sobie, co więcej, wapowanie e-papierosa może bardziej uzależnić od samej nikotyny niż palenie papierosów, gdyż tą techniką organizm może więcej jej przyswoić...
OdpowiedzUsuńi dlatego wymyślono sposób na znacznie większą redukcje szkód: wapery HnB /w Polsce znane pod nazwą IQOS/, ale to już osobny temat...
p.jzns :)
Mój mąż rzucił palenie w ciągu 15 minut, trwale i bez głodu nikotynowego i tycia. Koszt wyniósł 80 zł, jedyne wyrzeczenie to doba po zabiegu bez ani grama lub kropli teiny i cofeiny.(www.odczulanie.pl)
UsuńGdyby w tych e-papierosach nie było wcale nikotyny, to jeszcze może można by je uznać za pomagające w rzucaniu palenia. Ale tak- to tak samo skuteczne jak plastry z nikotyną. Bo to przecież nikotyna uzależnia, nie dym z ciałami smolistymi.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńuzależnienie od nikotyny to tylko jeden z elementów całości szkód wynikłych z palenia (tradycyjnych) papierosów i generalnie e-papieros /a tym bardziej HnB/ jest przede wszystkim narzędziem redukcji tych szkód... co prawda można go też stosować do "rzucania" palenia, po prostu stopniowo zmniejszając moc /zawartość/ nikotyny w stosowanych liquidach kończąc na poziome zero, ale ze skutecznością bywa różnie... skoro rzucamy przykładami, to akurat znam gościa, któremu się udało rzucenie palenia tą metodą... tu jest jeszcze ta dodatkowa sprawa, że uzależnienie od palenia NIE sprowadza się do uzależnienia od samej nikotyny, ale łączy się z tym uzależnienie behawioralne...
Usuńza to plaster /lub guma/ z nikotyną ma tą wadę, że nie załatwia sprawy wspomnianego uzależnienia behawioralnego... wielu adeptom rzucania nie udaje się to rzucanie metodą "na plaster", gdyż nie radzą sobie z deprywacją czynności związanych z paleniem papierosów...
Do tych koniunkcji dolozylabym jeszcze Chiny......
OdpowiedzUsuńNie widziałam tej koniunkcji, ale coś podejrzewam, że Chiny za mało świecą i nie byłoby ich widać;)))
OdpowiedzUsuńZa to czytałam wypowiedź jakiegoś uczonego amerykańskiego, który twierdzi, że żadnej pandemii nie ma, bo pandemia to jest wtedy gdy ma całym globie w jednym czasie ludzie chorują, a tu po prostu jest zwykła grypa, która i tak co roku zbiera obfite żniwo.
Na tej samej zasadzie mogłabym i ja też powiedzieć, że nie wiem nic o żadnej pandemii, bo nikt z moich znajomych jeszcze nie zachorował i nie umarł, a więc pandemii nie ma.
A jednak wyszla od nich a nie z przestworzy i ukladow kosmicznych.
OdpowiedzUsuńO tym ze to grypa mowiono od poczatku, Polacy tez choc tego nie wyszczegolniasz wiec nie on jeden troche skonfuzjowany sytuacja.
Tak na serio to technicznie ma racje bo taka jest definicja pandemi choc w praktyce wyglada inaczej i zasluguje na miano ogolnoswiatowej epidemi.
Ale nie dziwi mnie ze to wylapalas.
Ja tez nie znam ani chorujacych ani zmarlych i nie neguje jej obecnosci.
Ja tylko się cieszę, że nie jestem aktualnie w Polsce- gdy dochodzi do mnie co się tam w tzw. służbie zdrowia dzieje to mi włosy nie tylko dęba stają ale dodatkowo wypadają.
UsuńMam wrażenie, że ten wirus już od jakiegoś czasu był, ale jak każdy wirus -zaczął mutować. Przecież znany nam już wirus grypy też co roku ma jakieś "odchyłki od normy"i na szczęście spece od szczepionek jak na razie częściej niż rzadziej są w stanie trafić w którą stronę pójdzie mutacja. Winą Chin jest to, że za późno powiadomili świat, że mają epidemię.
Ale taka prawda, zna się mitologie greckie, rzymskie, egipskie i inne, a nasze? słowiańskie? cudze chwalicie, swego nie znacie. Pozdrawiam, dobrej nocki! :)
OdpowiedzUsuńNie wiem zupełnie dlaczego brak jest polskiego piśmiennictwa w tej materii. Może po prostu na naszych terenach bardzo sprawnie działał KK wypierając stare wierzenia i niszcząc systematycznie "pogaństwo".
UsuńW wieku lat 5 znałam już mity greckie, ale o słowiańskich bogach i bożkach to dopiero dowiedziałam się czytając "Starą Baśń". Do dziś więcej wiem o symbolach Majów niż Słowian.
Też nie zagłębiałam się nigdy jakoś szczególnie w nasze słowiańskie tradycje.
OdpowiedzUsuńNie zagłębiałaś się, bo nie bardzo jest się w czym zagłębić w kraju uważającym się za ostoję katolicyzmu w Europie - głównie tego na pokaz, bo już z realizmem owego to raczej jest cienko.
OdpowiedzUsuńWszyscy niemal świętsi od papieża.
Bardzo przyjemny blogowy mix:-)
OdpowiedzUsuńInteresują mnie mitologie różnych krajów i ludów ale o słowiańskiej wiem tyle co nic.
Za to wytłumaczenie wybuchu pandemii tą koniunkcją bardzo mi się podoba. W końcu Ziemia jest częścią wszechświata (a nie jego pępkiem) więc podlega jego wpływom i zachodzącym w nim zależnościom zatem... Czemu nie?;-)
A z miła wiadomość jest taka, że w Krakowie otworzyli Ogród Botaniczny:-) Już się cieszę na wizytę w nim!
Spokojnego weekendu Anabell:-)
A wiesz, już kilka razy zauważyłam, że mało kto wie, że Ziemia jest usytuowana w dość pustawej części Kosmosu.My w ogóle bardzo mało wiemy o Kosmosie, o wpływie wzajemnym różnych planet na siebie. A już najbardziej rozbraja mnie ta pewność, że jesteśmy jedynymi inteligentnymi istotami w Kosmosie i że skoro my potrafimy polecieć co najwyżej na Księżyc to niby jakim cudem jakieś inne istoty mogłyby wędrować po Kosmosie niczym my po autostradzie W-wa Berlin.
UsuńMiłego i spotkania z Jo;)