drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 22 sierpnia 2021

INFO

 ..... Starszy miał dziś drugie szczepienie p. covidowe.  Zalecenie - przez  dwa tygodnie ma  zakaz uprawiania jakichkolwiek sportów i należy go bacznie obserwować, bo po drugim szczepieniu  w Niemczech wystąpiły wśród dzieci   12-17 lat, szczepionych  szczepionką Pfizer-Biontech, 24 przypadki zapalenia mięśnia  sercowego. 22 przypadki wystąpiły u chłopców, dziewczynki zachorowały tylko dwie. 

Ale lekarze ze Stałej Komisji do Spraw Szczepień są zdania, że pomimo tego lepiej dziecko  zaszczepić niż nie szczepić, bo zapalenie  mięśnia sercowego u dzieci ma zawsze lekki przebieg, łatwo się to leczy,  nie ma powikłań, a niestety po przebytym  covidzie pozostaje trwale uszkodzona tkanka płucna.

Poza tym teraz choruje coraz więcej młodych ludzi, zwłaszcza  w przedziale  wiekowym 16 - 35 lat.

 Coś jakby nieco z deszczu pod rynnę, a Młody zmartwiony, że przez dwa tygodnie nie będzie brał udziału w zajęciach sportowych. 

Miałam dziś prześliczne opady deszczu - nie dość, że intensywnie  lało  to krople deszczu były  olbrzymie, ale nie był to grad. 

W związku z powyższym skończyłam drugi tom trylogii Folletta "Świat bez końca". Jest to dalsza historia tomu pierwszego, tocząca się 200 lat później. No to teraz  poczytam tom III, "Słup ognia" czyli o paleniu czarownic, bo palenie czarownic podobno szło Anglikom śpiewająco.   Dobrze się tego Folletta czyta. I - co ważniejsze - nim oddał do druku całą  trylogię konsultował jej treść z profesorami historii. 


A do posłuchania dziś:


Miłego dla Was;)

      

32 komentarze:

  1. Jakos mi coraz smutniej na mysl o kolejnej fali zarazy, jej konca nie widac, bo pol swiata uznalo, ze to sciema i spisek, a szczepionki beda nas zabijac, wiec oni sie nie zaszczepia. To sie nigdy nie skonczy, wirus bedzie sobie spokojnie mutowac, dojdzie do omegi, a potem od poczatku, bedzie alfa dwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, perspektywy kiepskie, ten wirus na pewno zostanie z nami na zawsze, jak grypa i tak jak ona będzie mutował. Bo grypa wciąż się mutuje, tyle tylko, że już szczepionkowcy potrafią przewidzieć w którą stronę i co roku ta szczepionka jest inna. Raz im tylko niezbyt wyszło i ta świńska grypa zebrała niezły haracz. Pracy laboratoriom szczepionek nie zabraknie, to jest pewne.

      Usuń
  2. Martwię się pogodą na wtorek. Ma być chłodno i deszczowo, a ja do lekarza muszę osobiście, w sytuacji, kiedy jeszcze nie potrafię założyć zamkniętego obuwia. Będę w tych klapkach wyglądał jak głupek w Boże Ciało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak człowieka boli to nie ma znaczenia w czym maszeruje przez miasto. Zamów sobie taxi , załóż skarpetki i owiń wtedy stopy folią spożywczą i możesz nawet w deszcz być w klapkach.. Jest cienka i dobrze się układa.W końcu idziesz do lekarza a nie do opery.
      Wrzuć mi maila co stwierdzono, "plissss".

      Usuń
    2. Już wrzuciłem maila ;)

      Usuń
    3. Już wysłałam Ci odpowiedź, stosuj!

      Usuń
  3. Ogladalam serial "Filary ziemii" zrobiony na podstawie powiesci Folletta. Nie powiem, ciekawy byl... nigdy nic tego autora jeszcze nie czytalam. Chyba sie za niego wezme.

    Kiedy chodzi o szczepienie dzieci. Nie wiem jak to jest. U nas ( chodzi mi o cala rodzie - polska i niemiecka) wszyscy poszczepieni oprocz Marie. Rozmawialam z Mloda lecz ona jakos niechetnie do owych szczepien podchodzi. Zreszta do tej pory nie byli pewni czy dzieciom ponizej 16 roku zycia mozna te szczepionki podawac. Ustalili nagle ze mozna, choc w moich papierach informacyjnych, ktore podpisywalam ( a bylo tego cztery strony formatu A-4) stalo, ze dla doroslych to i ze niby od 16 roku zycia. Widocznie zmienilo sie. Niedlugo maluchow zaczna tym szczepic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz Młody ma 12,5 roku. Zmieniło się, bo przecież nadal tę szczepionkę badają.Też podpisywałam całą furę kartek. Mam wrażenie, że z okazji różnych szczepień wychodzą na wierzch różne ukryte dotąd schorzenia- nikt wszak nie biega z dzieciakiem do lekarza jeśli wg oceny rodzica dzieciak nie jest ewidentnie chory. Serce to dziwny narząd, przecież wiele osób przechodzi zawał i nic o tym nie wie, a potem, gdy już całkiem serducho siądzie to wychodzi ten fakt w badaniu koronograficznym.
      Tak było między innymi z moim mężem. Już teraz wiadomo, że ten koronawirus raczej zostanie z nami na stałe, jak grypa.A p. grypie szczepi się wszak i dzieci.

      Usuń
    2. Grypa nas oswoila i my ja rowniez. Mielismy czas na zrozumienie tej choroby. Korona wirus jest czyms nowym. Uczymy sie jej i mnie akurat nie przekonuje podobienstwo, ze covid zostanie z nami tak jak grypa, wiec skoro przeciwko grypie szczepi sie dzieci, wiec czemu nie przeciwko covidowi? Przepraszam Anabell, ale nie przekonywuje mnie owe tlumaczenie:))
      Z pewnoscia zrobia tak, ze i dzieci trzeba bedzie poszczepic.

      A metoda prob i beldow ( na nas) dojada za jakies 20 lat do poznania wirusa covid i wynalezienia szcepionki jak ta lala.
      Podobnie bylo ze srodkami antykoncepcyjnymi. Tez metoda prob i bedow. najpierw byly dla kobiet, ktore juz rodzily , bo w konsekwencji tabletki te styrylizowaly panie. Pierwsza wpuszczono na rynek na poczatku lat 60 siatych ( w Ameryce ciut szybciej) a do takiej w miare normalnej , ale jeszcze nie doskonalej , doszli w latach 70 siatych. Dekad potrzebowali aby specyfik dopasowac.

      Usuń
    3. Aniu- tabletki ( nie polskie) brałam już na początku lat sześćdziesiątych i mnie nie wysterylizowały. Łykałam je równo 12 lat i potem bez problemu przeżyłam ciążę i urodziłam dziecko.Opracowanie każdego leku wymaga czasu a testować trzeba na ludziach, bo to ludzie mają je brać a nie myszy lub rezusy. Myszy i rezusy jako testery to dopiero wstęp do testowania. Koronawirusy nie są nowym tworem, są od dawna znane. Jeżeli ten konkretny koronawirus pozostanie z nami, będziemy się szczepić co roku, jak p. grypie.
      Jeżeli znasz "Filary Ziemi", to przeczytaj teraz "Świat bez końca". Sporo się tam dzieje.Bohaterami są wnukowie osób występujących w "Filarach Ziemi".

      Usuń
  4. Nie czytałam, znam z ekranizacji, ale tez mam ochotę przeczytać, bo film mi się podobał.
    U nas nauczyciele WF dostali wytyczne, by uczniowie nie grali w gry kontaktowe, maj chodzić na spacery...
    Jutro idę rozpakować kartony z podręcznikami, biedny mój kręgosłup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to ja Ci serdecznie współczuję- przed Tobą schylanie się i dźwiganie, co jakoś nie rozpieszcza kręgosłupa. Nie wiem jak w tym roku jest "ze sportem", w ub. biegali, nawet gdy był upał i 30 stopni na termometrze.
      Filmów wg Folletta nie oglądałam, ja jakoś wolę czytać niż oglądać.
      Wyjątkiem była "Rodzina Połanieckich"- nie zmogłam, aż mnie mdliło w czasie czytania, ale film dał się obejrzeć.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, choć nie wiem komu- przydałoby się imię;)

      Usuń
  6. Podejście antyszczepionkowe, w ogóle antycovidowe, ale też snucie tych wszystkich niestworzonych teorii spiskowych w które niestety spora część osób wierzy nie poprowadzi nas w dobrym kierunku. Smutne, że wspólny wróg zamiast złączyć, to podzielił ludzi jeszcze bardziej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście jestem zwolenniczką szczepionek- to właśnie szczepionki zwiększyły szanse by dzieci mogły spokojnie dorosnąć, nie umierając na różne choroby zakaźne wieku dziecięcego. I bardzo mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że opracowanie każdego leku to efekt dużego wysiłku wielu ludzi i wymaga sporego nakładu środków finansowych. Mam nieodparte wrażenie, że ludzi przeraził fakt, że szczepionka bazuje na RNA, bo tak naprawdę wielu osobom myli się RNA z DNA, a to wszak dwie różne sprawy. Stąd zapewne bzdury o tym, że ktoś chce nas przeprogramować. Poza tym nikt na co dzień nie śledzi prac laboratoriów, a tak naprawdę ta szczepionka nie powstała dopiero wtedy gdy koronawirus nas zaatakował, jej podwaliny to szczepionka p. SARS, tylko sposób jej działania polega na czym innym. Wiesz, że w różnych testach gdy przyjmują ludzi do pracy jest test na umiejętność współpracy , wspólnego zespołowego działania i w tych testach Polacy wypadają bardzo źle.
      Miłego Maks, kolejny nowy rok studiów już blisko, ale wiem, że dasz radę!!!!!

      Usuń
    2. Czytam posty na Twoim blogu z ogromną przyjemnością,i między innymi dzięki nim poznaję Berlin, którego nie znam. A co do szczepionek przeciwko covid19 zgadzam się, że wielu przeciwnikom przydałby się powrót na lekcje biologii w szkole podstawowej aby przypomnieli sobie budowę komórki. Jeszcze w grudniu lekarz Dawid Ciemięga opublikował na YT filmik o działaniu szczepionki https://www.youtube.com/watch?v=VpgicpqHRHc Pozdrawiam najserdeczniej i życzę zdrowia

      Usuń
    3. Miło mi Cię u siebie na blogu gościć. Będę pisać o Berlinie, choćby tylko z czystego egoizmu, bo bardzo lubię to miasto i podoba mi się nieprzerwanie.Filmiku o którym piszesz nie oglądałam, ale poczytałam o nowych szczepionkach kilka artykułów w dość fachowej prasie.Z przykrością już dość dawno odnotowałam smutny fakt, że zainteresowania większości zamykają się w kręgu jedzenia, spania, picia i niezdrowej sensacji. I nikomu jakoś nie chce się poszerzać swych horyzontów myślowych. W końcu nie każdy w dzieciństwie przeglądał z wypiekami na twarzy podręczniki medyczne i zachwycał się kolorowymi fotografiami zdjęć różnych patogenów chorobowych i czytał o charakterystycznych objawach różnych chorób i o różnicy w wyglądzie pomiędzy wysypką z powodu szkarlatyny a zwykłą, uczuleniową. I nie każdy miał dla dziecka pediatrę, który wymagał, by matka potrafiła b, dokładnie określić co dziecku dolega - a ja właśnie tak w życiu miałam.
      Serdeczności;)

      Usuń
  7. Wychowano mnie tak by o siebie dbać. "Płaskoziemców" nie rozumiem i nie zrozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znaczy,że jesteś nietypowym mężczyzną- większość panów, nie wiem na jakiej podstawie uważa, że są niezniszczalni, a dbanie o swe zdrowie to coś uwłaczającego ich godności. Więc nic dziwnego, że wcześniej opuszczają ten padół płaczu. Ja też nie rozumiem Płaskoziemców i antyszczepionkowców i wcale nie zamierzam ich rozumieć.
      Serdeczności;)

      Usuń
  8. nie do końca pojmuję gadania o czwartej fali pandemii, bo patrząc na polskie statystki widzę tylko dwie, a gdzie się podziała trzecia?... teraz na razie jeszcze nic się nie dzieje, ale gdy się zaroi w miastach po wakacjach faktycznie może zrobić się nie za ciekawie...
    w ramach profilaktyki kupiłem sobie na wiosnę pulsoksymetr, ale tylko wyrzuciłem kasę, bo przy moim migotaniu ta zabawka głupieje i po prostu nie działa... no, może nie do końca wyrzuciłem, bo w domu czasem ktoś się nim zbada, tak od święta, jak sobie przypomni...
    na temat konieczności szczepień to ja z nikim nie gadam, dla mnie jest ona oczywista... nie gadam, bo już mi się nie chce, mam w otoczeniu dwoje uparciuchów i choć nie są to debile /na PiS nie głosują i do kościoła nie chodzą/, to w tej kwestii nic do nich nie dociera...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Tu wszystko opiera się na zliczaniu nowych zachorowań a to fluktuuje- wpierw rosną , a potem opadają. Zliczane są w cyklu dobowym , oraz na 100 tys. mieszkańców danego terenu.I takie wzrosty zachorowań były już trzy, teraz zaczyna się czwarty. A że zjawisko w pewnym sensie przypomina wzrostem i opadaniem falę to mamy czwartą falę pandemii. Tu się skrupulatnie wszystko liczy. Ale pomimo pandemii nie mam kłopotu by się dostać do lekarza, w czasie pandemii miałam dwie operacje okulistyczne, teraz mam rehabilitację na zlecenie ortopedy. Bez problemu można się zarejestrować mailowo do każdego lekarza.
      Pozdrówki;)

      Usuń
  9. Mamy podobnie - niemal nie ma dnia zeby nie ogloszono nowych obserwacji i badan. Podano rowniez ta o mozliwej inflamacji miesnia sercowego. A takze iz Moderna daje wiekszy procent protekcji przed Delta niz Pfizer. To mnie akurat ucieszylo jako ze lepiej by mlodsza czesc mojej rodziny, wszyscy Moderni, byli bezpieczniejsi niz my, starzy.
    Plaskoziemcow to nawet nie komentuje - ignoruje bo to dobry sposob na przekazanie co o nich mysle.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - po prostu żyjemy w bardziej cywilizowanych krajach. Jasne jest, że nadal wciąż badają te szczepionki i chwała im za to.Przecież nawet ta p. grypie nie jest taka sama co roku, ale ulega zmianom bo wiadomo, że wirus grypy, jak każdy wirus,mutuje i jest jej część zmieniana, bo już są w stanie przewidzieć mutacje tego wirusa cały czas go obserwując. Wiem, że dla laików to brzmi nieco tajemniczo, ale Twój B. na pewno o tym wie.
      Serdeczności posyłam;)

      Usuń
  10. Jeżeli chodzi o szczepienie dzieci uważam, że to głównie sprawa rodziców i kondycji zdrowotnej dziecka. Według mnie jak wszystko gra, należy szczepić. Nie wierzę, by te szczepionki były gorsze od szczepionek z lat 50 XX wieku- szczepiono masowo, a przecież od tamtych czasów postęp naukowy i możliwości w tej kwestii mocno się posunęły in plus.
    Wiara w wszelkie teorie spiskowe świadczy tylko o tych, co ją wyznają. Sami się kompromitują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że część ludzi po prostu nie nadąża mentalnie za zmianami, które następują bardzo szybko i jest totalnie pogubiona. Więc znacznie łatwiej jest im uwierzyć we wszystkie teorie spiskowe niż wysilić nieco szare komórki i logicznie pomyśleć.

      Usuń
  11. Szczepionki w odróżnieniu od religii działają :) No ale ludzie są jacy są, wyżej dupy nie podskoczysz. Walka z wiatrakami.

    Bossanova natomiast - fenomenalna! Świetnie nadaje się do pisania kodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie- przykre, ale prawdziwe.Króluje ogólna bezmyślność i czasem to jej nawet ludziom zazdroszczę - zapewne im się spokojniej żyje niż mnie. Nie umiem funkcjonować bez muzycznej kurtyny, nawet przy blogowaniu.Cieszę się, że Ci moja muzyka pasuje.

      Usuń
  12. U nas w Polsce o powikłaniach się nie mówi.
    Gratuluję wyboru lektury. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to i lepiej,że w Polsce o tym nie mówią. Tu o tym mówią i piszą w oficjalnej prasie a nie "w podziemnym nurcie". Nim Młodego zaszczepili też powiedzieli. Follett dobrze pisze, lubię jego książki. On sam "Filary Ziemi" uważa za najlepsze swoje dzieło.Niewątpliwie poświecił mu wiele czasu, bo konsultował tę sagę z profesorami historii, znawcami Średniowiecza.

      Usuń
  13. Jeśli chodzi o czarownice, to czytałam kiedyś historię o tym, jak to te kobiety wiedzące, czyli czarownice palono na stosach, albo topiono...
    Potworności!
    Za miękka jestem na takie rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje mi się, że była to książka:
    "Ja, Inkwizytor Mlot na czarownice"
    Jacka Piekary.
    Mocna pozycja i naprawdę dobrze napisana książka!

    OdpowiedzUsuń