Ani się obejrzałam a już jest po połowie września. Doszłam do wniosku, że jedyne czego mi tu brakuje to....grzybobrania. I jak na zamówienie wyczytałam, że naukowcy niemieccy z Federalnego Urzędu Ochrony przed Promieniowaniem ostrzegają , że pomimo upływu 35 lat od awarii reaktora w Czarnobylu, niektóre gatunki grzybów leśnych nadal są skażone Cezem-137- są to kurki, wszystkie grzyby z rodziny borowików , wszystkie z rodziny podgrzybków oraz rydze. Grzyby, które są dopuszczone do obrotu w handlu są bezpieczne, bo każda partia jest badana pod względem skażenia Cezem -137. Czas połowicznego rozpadu Cezu -137 wynosi nieco ponad 30 lat, ale na terenach leśnych rozpad połowiczny postępuje wolniej niż na terenach otwartych. No i jakoś mi lżej, że nie byłam już kolejny sezon na grzybobraniu.
U mnie od 11 października bezpłatne testy na obecność Covid-19 będą przysługiwały tylko dzieciom w wieku 12-17 lat i kobietom w ciąży.
Niemieccy eksperci ostrzegają, że tej zimy możemy się spodziewać b. ciężkiej epidemii grypy ze śmiertelnymi powikłaniami. Podkreślam - grypy, a nie chorób z przeziębienia. Te choroby z przeziębienia wyglądają podobnie, ale nie są tak groźne jak grypa. Stały Komitet do Spraw Szczepień wydał oświadczenie, że nie ma przeciwwskazań do jednoczesnego podawania szczepionki p. Covid-19 i szczepionki p. grypie. A na terenie Niemiec będzie dostępnych aż 10 różnych szczepionek p. grypie. Oczywiście jak co roku będę się szczepiła, oczywiście tą szczepionką co zawsze, czyli Vaxigrip.
Amerykańska firma biotechnologiczna Novavax rozpoczęła już badania kliniczne nowej , skojarzonej szczepionki przeciw sezonowej grypie i Covid -19. A to oznacza, że szczepionka już jest opracowana. Szybcy są.
Minionej zimy w Niemczech praktycznie nie było sezonowej epidemii grypy, głównie dzięki dużym obostrzeniom związanym z Covid -19. Jak widać lockdowny, maseczki, izolacja, zachowywanie dystansu i nieco większej higieny miało w tym swój niebagatelny udział.
Coraz rzadziej i z coraz mniejszą chęcią zaglądam na polskie strony informacyjne, bo po prostu to co się w tam dzieje sprawia, że chwilami zupełnie nie wiem czy śmiać się czy płakać. Zastanawiam się co spłynęło na mózgi dużej części społeczeństwa. Wodę ktoś zatruł czy coś z Kosmosu spływa na mózgi w tamtym rejonie???
Pochłonęłam piąty tom cyklu Cormoran Strike Prowadzi Śledztwo, pióra autorki Harry'ego Pottera, piszącą kryminały pod pseudonimem Robert Galbraith. Jakoś tak się złożyło, że przeczytałam 665 stron w wersji elektronicznej w zaledwie czterdzieści kilka godzin- wczoraj "odsypiałam" to czytanie. Cały cykl to: "Wołanie Kukułki", "Jedwabnik", "Żniwa zła", "Zabójcza biel" i "Niespokojna krew".
Niestety tym razem miałam tę pozycję nie na Kindle'u a na komputerze, co było nieco mniej wygodne- zamiast w leżeć musiałam siedzieć, bo mam kompa stacjonarnego.
Cały cykl świetny, bez dłużyzn, wartka akcja, wszystko logiczne i wciągające. Tak właśnie pisze pani J.K.Rowling. Polecam.
I trochę muzyki, podobno relaksacyjnej. Nie mam sumienia ciągle Wam podrzucać bluesów;)
Miłego nowego tygodnia Wszystkim💓
Tez o tym czytalam, ale mam to gdzies i moze niedlugo wybierzemy sie na grzyby, ktore zbieramy co roku od ponad 30 lat i jakos zyjemy :)))
OdpowiedzUsuńPrzeciw grypie oczywiscie zaszczepie sie, jak kazdego roku.
30 - 40% polskiego spoleczenstwa dostalo malpiego rozumi, chociaz... czy ja czasem malp nie obrazam? A wiec zglupieli od tego kosmicznego promieniowania zwanego dla niepoznaki religia. Nigdy jeszcze w historii Polski religia tak nie zaszkodzila spoleczenstwo jak przez ostatnie 6 lat.
W okolicach Berlina to nie ma grzybnych lasów, zresztą najczęściej jest zakaz wstępu do lasu bo jest zbyt sucho i jest zagrożenie pożarowe.Jakoś tak niedługo po naszym przyjeździe hajcowały się tu lasy w okolicy Berlina i to całkiem sporo.
UsuńWiesz, tak się w "Raju" narobiło, że gdy się ktoś mnie pyta , czy bardzo tęsknię za miejscem swego urodzenia to patrzę się na niego jak na osobę pozbawioną rozumu- a za czym lub za kim mam tęsknić??? Każda religia ludzi otumania i przynosi im głównie szkodę.
Dawno grypy nie było a tu nagle wróciła jakby z księżyca. Skąd się biorą te patogeny? Czas żywota wirusa poza organizmem dawcy jest krótki, więc jakim cudem grypa nie wyginęła? Gdzie są jej przetrwalniki? Tyle pytań...
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to co roku jest grypa, z tym, że wielkich epidemii nie ma, bo jednak wiekszość sie szczepi p. grypie rok w rok, a takie regularne szczepienie powoduje jednak odporność stadną. Raz w życiu miałam prawdziwą grypę- 3 tygodnie byłam wyłączona z życia, skłuta byłam zastrzykami tak, że nawet leżenie na wznak było dla mnie bolesne. Od tamtej pory, czyli od ponad 30 lat regularnie się szczepię i nawet zwykły katar jest dla mnie rzadkością. Na grypę można zachorować o każdej porze roku, niekoniecznie zimą. Z tego co pamiętam, to co roku w Polsce była zimą grypa, z tym, że o różnym nasileniu - przed moim wyjazdem z Polski zimą 2016 r był w szpitalach zakaz odwiedzin z uwagi na spora ilość zachorowań na grypę w Warszawie, ale nie była to jeszcze epidemia. Nosimy w sobie całe masy różnych patogenów, ale ujawniają się one dopiero gdy jesteśmy osłabieni- i wtedy chorujemy.
UsuńJa tez kocham grzybobranie ale ono u mnie, na poludniu USA nie istnieje bo za sucho i za goraco. Niby rosna jakies dzikie, nawet na moim ogrodzie ale wyglada ze dla szlachetnych nie ma warunkow. Wyobraz sobie ze tu, chociaz chlodniej, to nadal 28-34 i ani kropli deszcu od paru tygodni, nadal podlewamy trawniki.
OdpowiedzUsuńOd wtorku zatwierdza Pfizera jako booster dla takich powyzej 65 lat wiec sie zakwalifikujemy. Nigdy nie szczepilismy sie na grype i nigdy na nia nie chorujemy wiec o niej nie mysle.
Cormoran Strike to taki detektyw z jedna noga? Chyba mi sie przewinela taka ksiazka przed oczami....
teraz czytam o wspolczesnej Afryce i widze ze chyba nigdy na tym kontynencie nie bedzie spokoju i dostatku, natomiast wiecej chorob i nedzy.
Dobrego weekendu.
Tu mam śmiesznie- "pogodynka" w kompie przyprawia mnie o ataki śmiechu- pokazuje mi się "powiadomienie", że pada u mnie deszcz, patrzę za okno- nie pada. Berlin jest na tyle duży, że w jednym jego końcu pada, a w drugim praży słońce. U mnie raczej już jesiennie, w porywach, w południe, jeśli jest słońce to nawet +25 stopni się zdarza, przeważnie oscyluje koło 20. A dziś nie przekroczyło 15 stopni.Wczoraj były u mnie krótkie, intensywne ulewy, ale generalnie jest susza.
UsuńTak, Cormoran to ten z jedną nogą, kombatant z Afganistanu.
W poniedziałek będę rozmawiać ze swoją przychodnią i dowiem się co do szczepienia p. grypie, tu się na ogół zaczynają już we wrześniu. I tak muszę się tam przejechać , bo muszę pobrać recepty, co robię raz na kwartał - wezmę też p. bólowce, te na receptę. Wiesz, pracowałam w Centrali Handlu zagranicznego i wysyłałam polskich specjalistów do różnych miejsc w Afryce- i potem z wieloma tymi ludźmi rozmawiałam i myślę tak samo jak Ty, a poza tym po roku tych rozmów straciłam ochotę nawet na wyjazd turystyczny w tamtym kierunku. A już wyjazd w celach zarobkowych, choć nieźle tam płacili, zupełnie przestał A.i mnie interesować.
Serdeczności posyłam;)
Nie lubię i nie umiem zbierać grzybów. Szybciej się o grzyba potknę niż go znajdę. Tylko raz na polance spotkałam kilka prawdziwków ,,,, ale były takie piękne że szkoda było mi ich wyciągać z ziemi.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Aniu...
Nauczyłam się tego gdy już byłam bardzo dorosła- właściwie dopiero wtedy, gdy bywałam w lesie z dzieckiem- bo musiałam zadbać by nie zbierała trujących grzybów, czyli byłam tak już bliżej czterdziestki niż trzydziestki. Ale i tak potem w domu wszystkie jeszcze sprawdzam z atlasem grzybów- mam ich ze trzy, ale tylko jeden wg mnie jest dobry- ma szalenie dokładne opisy każdego gatunku.
UsuńSerdeczności;)
Czytałam Żniwa zła, ale jakoś spektakularnie mnie porwały, w każdym razie nie pamiętam czytelniczego WoW!
OdpowiedzUsuńParę grzybów udało nam się zebrać w tym roku i to przy okazji spacerów, a nie grzybobrania.
Mąż ogląda mecze siatkówki i tak się dziwimy, że pełna hala ludzi bez masek, a my w szkole cały dzień w maseczkach, dziwne...
właśnie wyszłam z przeziębienia, niejako na własna rękę, do lekarza dzwoniłam, bo zwolnienie itd. lekarz zapisał mi taki antybiotyk, ze w ogóle nie wzięłam, zapytam czy mogę zwrócić w aptece, pewnie nie.
Oby żadna grypa Cię nie dopadła!
Lubię ten cykl, bo nie lubię kryminałów "ociekających" krwią i zwyrodnieniem.O ile w naturze potrafię bez trudu spojrzeć na krwawiącą, potrzaskaną osobę i udzielić pierwszej pomocy o tyle czytanie o tym psuje mi moją wewnętrzną stabilność. Asystowałam przy krwawych zabiegach u weterynarza,gdy mi leczył psa, oglądałam filmy z operacji chirurgicznych, ale czytanie o zwyrodnialcach jakoś mi nie służy.
UsuńApteka nie przyjmuje zwrotów- możesz albo zostawić w domu i czekać aż któreś z Was zachoruje i będzie potrzebny ( z reguły są długo ważne) albo oddać do apteki na przemiał . Wiele z tych zwróconych leków jest potem wykorzystywanych w weterynarii, o ile opakowanie nie było naruszone.Nie znam kraju europejskiego, w którym apteki przyjmowałyby zwroty leków. Tu niepotrzebne leki wyrzuca się do tzw. "śmieci ogólnych", w Polsce do kosza w aptece, ale nie w każdej. Ten V tom jest z krwawym morderstwem, ale lubię jej styl pisania i jakoś przełknęłam to;)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńNa szczęście grzybów nie zbieram, a także ich nie kupuję od czasu, gdy sprzedano mi gorzkniaki i popsułam wielki gar bigosu oraz barszczu na święta. O tym, że są gorzkie zorientowałam się, gdy robiłam farsz do uszek i spróbowałam, żeby doprawić.
Pozdrawiam serdecznie.
Tu grzyby można kupić tylko w sklepach, nie widziałam nigdy grzybów na targowisku- ani świeżych ani suszonych.Przy wybuchu w Czarnobylu więcej Cezu-137 dostały kraje zachodnie niż my, wiało wtedy ze wschodu na zachód. Mało wprawny grzybiarz rzeczywiście może pomylić gorzkniaka z prawdziwkiem a w stanie ususzonym to już nikt ich nie odróżni od siebie dopóki nie zje. Późno nauczyłam się zbierania grzybów i zawsze była to duża frajda.
UsuńJeśli już się wyprawiam do lasu, to nie dla grzybów, a po to żeby pooddychać lasem. Pospacerować, pojeździć na rowerze, pobiegać nawet. Uwielbiam las po deszczu, niesamowicie pachnie. A co takiego bulwersującego dzieje się teraz w Polsce ? bo nie wiem.
OdpowiedzUsuńA uważasz, że to co się dzieje w polskiej polityce wewnętrznej i zewnętrznej jest dobre, prawidłowe i podoba Ci się? Mnie nie. Tu wiele lasów jest prywatnych a w okolicach Berlina mało jest lasów iglastych. A to właśnie w iglastych i mocno mieszanych jest najlepsze powietrze.
UsuńMnie świat jako taki się coraz mniej podoba;)) Takie określenia jak dobre i prawidłowe w odniesieniu do polityki nie wydają się być specjalnie trafne.Nie wiem,czy gdzieś w Europie czy nawet w świecie jest jakiś idealny wzorzec uprawiania polityki,w mojej ocenie nie ma. Ja się aż tak polityka nie podniecam, mam do niej dystans. I całkiem nieźle mi się żyje. Wiem, że nic nie jest czarno-biale oraz że wszystko mija. A ludzie jak ludzie, pod każda szerokością geograficzna tacy sami.
UsuńEwuniu, polityka może być dobra lub zła- i dotyczy to zarówno polityki wewnętrznej jak i zagranicznej. A ani z jednej ani z drugiej raczej nie mamy powodów do zadowolenia.
UsuńAniu, masz rację, choć ja nie czuje się winna sytuacji w Polsce😊Demokracja nie jest jednak systemem doskonalym ( zakładają że wybory nie były sfałszowane).
UsuńWiadomosci w pigulce.
OdpowiedzUsuńMilej niedzieli!
Dziękuję, była całkiem znośna, choć niezbyt atrakcyjna pod względem pogody.
UsuńBuziaki;)
W lesie się gubię, jak potknę się o grzyba to znajdę. Kupiliśmy wielką działkę z kawałkiem lasu :) ale jestem uziemiona bo złamałam nogę :(((
OdpowiedzUsuńOjej,ogromnie Ci współczuję, to naprawdę problem.Znam ten ból, raz złamałam kość krzyżową( ale wtedy to jeszcze byłam młoda) a w 2019 główkę kości udowej.No wiesz, nietrudno jest zgubić się w lesie, zwłaszcza jeśli się w nim rzadko bywa.Fajnie jest mieć własny kawałek lasu. Tu sporo jest prywatnych lasów, o czym informują tabliczki typu: własność prywatna, wstęp wzbroniony. Wracaj spokojnie do zdrowia i dowiedz się od lekarza prowadzącego Cię kiedy możesz zacząć ćwiczenia izometryczne mięśni tej nogi. No i pisz nieco częściej na blogu.
UsuńSerdeczności;)
Przez ostatni tydzień byłem wręcz zmuszony do oglądania telewizji i doszedłem do wniosku, że mój protest w postaci ignorowania TVP i Polsatu jest wciąż aktualny. Takiego badziewia nie da się oglądać bez uszczerbku na zdrowiu, szczególnie psychicznym.
OdpowiedzUsuńTeraz, przez najbliższy czas mam zamiar robić tylko to, na co mam ochotę.
Pozdrawiam ;)
PS. zajrzyj na pocztę.
No popatrz,a ja niczego nie oglądam i jest mi świetnie.Odbiornik TV stoi w charakterze zbieracza kurzu, ale gdy się go nie używa to nawet kurz się na nim nie osadza.Szybko się uwinąłeś z tym szpitalem.A długo musiałeś przepraszać Havę za swą nieobecność?
UsuńMiłego;)
Uwielbiam grzybobranie, uwielbiam włóczyć się po lesie, uwielbiam jeść grzyby. Wprawdzie w okolicach mojego miasta występują głównie podgrzybki, prawdziwek zdarza się rzadko, ale i tak warto. Zbieram też piaskowce, koźlarze i kanie, jak znajdę. I sitarze - jest z nich bardzo aromatyczny susz.
OdpowiedzUsuńInnych grzybów u nas raczej nie ma.
Marzy mi się prawdziwe grzybobranie, ale chyba musiałabym w tym celu machnąć się do Polski, a na to, to ja nie mam ochoty. Obejrzałam na necie miejsca , do których jeździłam kiedyś na grzyby i omal zawału nie dostałam - wszędzie stonka budowlana się rozpanoszyła.
Usuń