........... mix.
Do świąt Bożego Narodzenia jeszcze dość daleko, ale organizatorzy Jarmarków Bożonarodzeniowych mają cichą nadzieję, że w tym roku dojdą do skutku - przynajmniej te najbardziej znane - w Dreźnie, Kolonii, Monachium, Norymberdze, Essen. Wszyscy planują by powiększyć ich powierzchnie tak by porobić "jednokierunkowe uliczki" i wydzielić strefy gastronomiczne, też odpowiednio podzielone i pod chmurką a nie w namiotach. No i oczywiście wszyscy będą zamaseczkowani. Jak dla mnie nie ma sprawy - możemy sobie sami w domu upiec kasztany, uprażyć migdały i zrobić grzańca - mało tego- poświecę się i zrobię pan forte i czekoladowe founde'. I chociaż nie lubię tłoku to tu jakoś dość regularnie na tych jarmarkach bywałam. Miło bywało. Nawet mam pamiątkowy kufelek na grzańca.
Lekuchno się uśmiałam, że PAD odmówił spotkania z panią Kanclerz, Angelą Merkel. Najgorzej gdy ktoś nie wie kiedy i czy powinien brać odwet za to, że ktoś się kiedyś nie chciał z nami spotkać.
Znacie w Polsce sieciówkę PEPCO? Przyznam się szczerze, że nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest w Polsce. Otóż ta polska sieciówka wchodzi na niemiecki rynek w dwóch niemieckich miastach - Berlinie i Dreźnie. Na razie szuka powierzchni sprzedażowych i rekrutuje sprzedawców. Powierzchnie pewno znajdzie, Karstadt likwiduje część sklepów.
Nie wiem jak jest w Polsce, ale tu zaczyna brakować w sprzedaży artykułów AGD, rowerów i artykułów drogeryjnych, czyli tego wszystkiego co się produkuje w Chinach. Z powodu pandemii zwiększył się na nie popyt, a do tego nawala transport morski, zwłaszcza po zamknięciu chińskiego portu Ningbo-Zhoushan oraz po wypadku Evar Given w Kanale Sueskim. Podobno wiele statków stoi przed portami chińskimi, europejskimi i amerykańskimi. Okazuje się, że nie zawsze zbytnie cięcie kosztów wytworzenia wychodzi producentom na dobre. Prognoza przewiduje że taki stan potrwa do połowy przyszłego roku.
Jest projekt by zasiłek Hartz IV przestał funkcjonować. To jest zasiłek dla notorycznie bezrobotnych. Projekt przewiduje, że ci wiecznie bezrobotni będą go otrzymywać tylko wtedy, gdy będą wykonywać prace społecznie użyteczne- np. sprzątać ulice. I- uwaga! ten projekt wyszedł z CDU! Mało tego - ten przepis ma dotyczyć w pierwszej kolejności wszystkich migrantów, którzy wielce zasilają rzesze stale bezrobotnych - tak stwierdził lider partii CDU w Hamburgu. Np. w Danii rząd ogłosił 37 godzinny tydzień pracy dla bezrobotnych. Popieram !
UE skreśliła sześć kolejnych krajów z listy "bezpiecznych podróży" z uwagi na Covid-19 - są to: Albania, Armenia, Azerbejdżan, Brunei , Japonia, Serbia. Mnie to nie boli, nie wybieram się tam.
A burmistrz miasteczka Custonaci na Sycylii, który z zawodu jest lekarzem, odwiedza mieszkańców miasteczka, którego jest burmistrzem i sprawdza kto się nie zaszczepił i dlaczego i rozmawia ze swoimi wyborcami, tłumacząc im zawiłości dotyczące Covidu-19, szczepionek, szczepienia. Bardzo fajny ten pan burmistrz- tak uważam.
Coś mi się widzi, że weekend będzie deszczowy, w sam raz do czytania i słuchania muzyki. Już się u mnie chmurzy i robi się ponuro, chociaż kilka godzin wcześniej pięknie świeciło słońce.
Nie mniej miłego Weekendu Wszystkim! Może przy tej muzyce- lekka, łatwa i miła.
Brakuje mi jarmarków i festynów, to znaczy festyny niby są, ale stoisk z ciastami, chlebami i napojami brak, choc obok restauracja na powietrzu czynna, nie pojmuję tego.
OdpowiedzUsuńJestem za ograniczaniem zasiłków wszelkich, bo niektórym nie chce się pracować, nawet tego nie kryją.
Gdyby wszystkie kraje europejskie wprowadziły takie regulacje od razu byłoby znacznie mniej migrantów, z których niestety większość liczy na ten zasiłek. Popatrz, do Polski się nie pchają, bo wiedzą, że żadnego zasiłku nie dostaną.
UsuńRodzimych nierobów mamy dostatek, więc dla przyjezdnych brak...
UsuńAch, jak fajnie! Bezrobotnych migrantow zagonia do roboty!!! Co to mamy za dwa tygodnie? Aaa, wybory do Bundestagu. Po wyborach zapomna o wznioslych propozycjach pracy dla migrantow, na tapete trafi projekt przedluzenia wieku emerytalnego dla Niemcow, do 70-tki, zeby dla nich na socjal wystarczalo.
OdpowiedzUsuńNiby jarmarki adwentowe maja powrocic, nie tylko w wymienionych przez Ciebie miastach, oczywiscie pod pewnymi warunkami i z zachowaniem srodkow ostroznosci. Ja nie bywam czesto, bo moj nie lubi, a samej mi sie nie chce, wiec nawet jesli nie bedzie jarmarku, to dla mnie zadna strata.
Dostałam nawet zaproszenie do tych wyborów, ale chyba nie wezmę w nich udziału, nikogo nie znam, więc trudno powiedzieć, że mogę kogoś wybrać, bo na to zasługuje. Przedłużenie wieku emerytalnego wynika z tego, że wydłużyła się średnia długość życia- za długo ludzie żyją a na starość niestety chorują, a ponieważ diagnostyka i leczenie coraz droższe, to staruszkowie generują koszty. Od V -XV wieku średnia długość życia wzrosła tylko o 3 lata, podobnie w ciągu następnych trzystu lat. Ale już w wieku XIX średnia długość życia wzrosła o 15 lat, a w wieku XX długość życia wzrosła o 30 lat. Zerknij na dane statystyczne. Najdokładniej to chyba bada te statystyki Francja i Bank Światowy. Mnie się spodobały te jarmarki, było całkiem fajnie na nich i przyjechali do Berlina sprzedawcy różnych regionalnych smakowitości.
UsuńZgadza sie, zyjemy dluzej, tyle tylko, ze kiedy Merkel oglaszala "wir schaffen das", byla mowa o fachowcach, ktorych sprowadza, zeby pracowali na nasze emerytury, tymczasem to my pracujemy na ich socjal i odsiadki w niemieckich wiezieniach za handel narkotykami, gwalty i rozboje, a nam grozi sie przedluzeniem wieku emerytalnego.
UsuńWbrew pozorom fachowców też sprowadzono, ale, żeby było śmieszniej część z nich wciąż jeszcze nie pracuje bo uczy się języka niemieckiego i niemieckich procedur.Bo to jednak mało popularny język na świecie.
UsuńByłem na takim jarmarku, ale lata temu w Essen. Było tak zimno, że nawet te grzańce nie grzały, choć wchodziły w nogi ;)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że Merkel ma niezły ubaw z Dudą. To w końcu dyplomatyczny matołek, czym się pochwalił zarówno w stosunku do Trumpa, jak i do Bidena. W moim mniemaniu Duda to dyplomata trzeciej ligi światowej.
W Berlinie zawsze bywało sporo jarmarków,w końcu jest tu tyle dzielnic, że jeden czy dwa nikogo nie zadowolą. Ostatnie zimy były niezbyt mroźne i jakoś nigdy nie zmarzłam.Na grzbiet zakładałam puchówkę, na nogi ciepłe wełniane skarpety i było dobrze. Wiesz, PAD sam tego nie wymyślił, po prostu realizuje wytyczne od swego wzorco-szefa.Oni wszyscy jakby nie z cywilizowanego, współczesnego świata a raczej z epoki kamienia łupanego, ewentualnie z epoki brązu.
UsuńMiłego;)
Nie wiem na pewno, ale PAD najpierw obraził się na Morawieckiego, a ponieważ nie może mu nic zrobić, przeniósł obrazę na Merkel. Poszło o to, że Morawiecki wyznaczył PAD termin spotkania z Kanclerz i PAD uznał to za zniewagę.
UsuńNo to maja rządowcy kupę zajęć,już samo dociekanie co kto komu może zlecić pożera mnóstwo czasu;)
UsuńPepco u mnie w mieście jest i szczerze mówiąc myślałem, że to jakaś obca sieć sklepów. U nas słynie ona z tanich produktów. Sklepy są raczej niezbyt duże powierzchniowo.
OdpowiedzUsuńCo do zasiłku mądry pomysł. Nasi mogliby wpaść na podobny pomysł.
Z pracownikami jest wszędzie problem. Nie wiem czemu brakuje rąk do pracy, gdy jest taka automatyzacja.
Pozdrawiam. ;)
Podejrzewam, że może i w Warszawie była, ale ja odwiedzałam regularnie tylko 3 sklepy- spożywczak 70 m od bloku, w którym mieszkałam, i L'Eclerc oraz Lidl na sąsiednim osiedlu, 8 min jazdy samochodem. Ja też jestem zdania, że nie powinno się ludziom zdolnym do pracy fundować zasiłku, bo jest mnóstwo prac, które trzeba wykonać a nie potrzebna jest do tego znajomość języka ani jakieś wykształcenie wyższe niż podstawowe.W Niemczech brak rąk do pracy, bo wysokie pensje to tylko mit.Poza tym brak im rąk do pracy od czasu II wojny światowej.
UsuńMiłego;)
Czasem w Pepco można coś fajnego kupić. Dobry towar a ceny przystępne.
OdpowiedzUsuńTu ciągle ktoś na kogoś w rządzie się obraża, a cały rzad łącznie z dudasem obrażony jest na naród i dokucza mu jak może.
Bardzo chciałabym, aby u nas bezrobotni też "zapracowali" sobie na zasiłek. Jest tyle różnycm prac, a nie ma kto ich wykonać.
Siedzą takie buce na ławeczka,piwsko żłopią, bo niby pracy nie mają, a trzeba np. park posprzątać, ławki pomalować, coś naprawić, ziemię splantować, w sklepie towar pomóc wyładować itp.
Już myślisz o jarmarku świątecznym? A u nas upały:)
Dobrych chwil.
Ponieważ w promieniu kilku kilometrów nie było żadnego sklepu PEPCO to nawet nie zauważyłam, że taka sieć istnieje.Tu jakoś upałów brak, bo 25 stopni w porywach nie kojarzy mi się z upałem. I podobno od przyszłego tygodnia będzie ochłodzenie. Wiesz, z tym mysleniem o jarmarku to nie tyle ja myślę co organizatorzy- są napaleni na te jarmarki, bo to jest całkiem niezły dochód. No a przedtem Oktoberfest, którego w ub. roku nie było i wcale nie wiadomo czy będzie w tym roku - pewnie nie. Może tylko lokalnie jakieś ogródki piwne o dużej powierzchni coś "wymodzą". Same straty, bo na obu imprezach zawsze świetnie zarabiali.
UsuńNie lubie jarmarkow wiec nie odwiedzam. Tak naprawde to na nich sama tandeta a rozrywki, jesli sie nie ma dzieci, zadne, przynajmniej dla mnie. Jesli chodzilam to tylko dlatego ze zawieraly wystepy jakiejs rockowej grupy.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze wiecej krajow sie "obudzi" i zacznie emigrantow traktowac bardziej sensownie.
Dobrego weekendu zycze.
A byłaś na którymś z berlińskich Jarmarków Bożonarodzeniowych? Gdy je oglądałam z daleka to też miałam takie zdanie ,że tandeta, że tylko dla dzieci itp. A tu byłam już kilka razy (nawet gdy jeszcze nie mieszkałam w Berlinie) i....spodobało mi się. Bo Niemcy potrafią się bawić. Ale mam wrażenie, że w tym roku nawet jeśli będą to nie pójdziemy - zbyt mało zaszczepionych jest w Berlinie. Poza tym wtedy zjeżdżają tu okolice, łącznie z tymi zza Odry.
UsuńZ migrantami to naprawdę problem, bo wiele procedur jest wciąż zbyt słabo dopracowanych, wiele przepisów wciąż nie weszło w życie i panuje często spory chaos.
PEPCO? Czy my znamy PEPCO?
OdpowiedzUsuńKoleżanka Małżonka ciągnie mnie tam za każdym razem, gdy odwiedzamy galerię! Zdążyłem już znienawidzić to miejsce.
No popatrz - a ja dopiero mieszkając od 4 lat w Berlinie dowiedziałam się, że taka sieć w Polsce istnieje. Ale zakupy nie były nigdy moim hobby, jeszcze nigdy nic nie kupiłam w "Żabce",a w "Biedronce" to byłam po raz pierwszy gdy byłam w Słubicach, już po wyjeździe z Polski.
Usuń