.....lenistwo.
I to totalne, tak totalne lenistwo, że nic mi się nie chce robić. Siedzę i słucham starej płyty , o tej:
I po raz kolejny zachwycam się tekstami Mogielnickiego i Zeliszewskiego i muzyką Romualda Lipko. I przykro mi, że już nic nie skomponuje.
A pogodę za oknem mam prześliczną, 16 stopni w cieniu, zero wiatru a słońce szaleje. Słońce będzie podobno tu do niedzieli włącznie, potem już niestety słotna jesień zapuka do drzwi. A w Alpach już może spaść śnieg i zrobić się całkiem zimno. No ale ode mnie do Alp jest jednak daleko.
Pracownicy budowlani w Niemczech grożą strajkiem ogólnokrajowym - żądają podwyżki płac o 5,3 %, zwiększenia kwot na pokrycie przejazdów do i z placów budowy (niektórzy mają naprawdę daleko do swojego miejsca pracy), wyrównania płac pracowników zatrudnionych na terenach byłego NRD do poziomu wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w krajach związkowych. W budownictwie zatrudnionych jest około 900 tysięcy pracowników. Poprzedni strajk "budowlańców" był w 2002 roku.
Niestety od stycznia nowego roku 2022 wzrosną tu opłaty pocztowe na wszystkie listy i przesyłki. Poprzednia podwyżka taryf pocztowych była w 2019 roku. Chyba mnie to nie zrujnuje, zwykłych listów nie piszę. No i szykują się też inne podwyżki.
Mamy tu temat tabu- czyli problem napływu nielegalnych imigrantów, który trwa od lata tego roku- przybywają tu Mołdawianie i mieszkańcy Bliskiego Wschodu. Komentatorzy twierdzą, że to jest jeden ze sposobów Białorusi by wymóc na UE by zniosła sankcje wobec Białorusi. Krytykowany jest niemiecki rząd, że się tą sprawą nie zajmuje i nie przejmuje i że nawet w czasie akcji przedwyborczych nikt tego tematu nie poruszał. Nieomal pochwalono Polskę za to co robi w tej materii. A tu rząd nadal jest zajęty swymi narodzinami - czyli kto z kim się zwiąże i na jakich warunkach by utrzymać się u władzy.
No cóż, nic nie boli tak jak życie, choć pogodny weekend jeszcze przed nami.
Czyi w Niemczech jest tyko jedna poczta! U nas jest kika do wyboru
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście pogoda także dopisuje
Pozdrawiam ;)
Nie, w Niemczech jest rowniez kilka firm swiadczacych uslugi pocztowe.
UsuńJest jeszcze jakaś inna instytucja świadcząca usługi pocztowe, ale nie ma za bardzo powodzenia. Po prostu Deutsche Post ma wyrobioną markę i nikt na nią nie narzeka.Wczoraj moja przyjaciółka nadała do mnie przesyłkę i dziś już do mnie dotarła, choć dzieli nas jednak ponad 300km.Nie przypominam sobie, by w Polsce była jeszcze jakaś inna poczta niż Poczta Polska- owszem, były i są różne firmy kurierskie, ale to nie to samo co poczta. Tu też jest pełno firm kurierskich.
UsuńMiłego;)
U nas pogoda popsuła się już wczoraj. Nie jest zimno, ale cały czas mży i niebo zasnute ciemnymi chmurami po horyzont. Przygnębiające...
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj było "byle jak", ale dziś od rana słońce i teraz gdy byłam na mieście musiałam wyskoczyć z polarowej kurtki, bo mi było stanowczo za ciepło.Ale ponoć to się skończy wraz z najbliższą niedzielą.
UsuńTo podobnie jak u nas, i w pogodzie i w innych aspektach.
OdpowiedzUsuńRobi się niespokojnie, drogo, jesień w pogodzie i w stosunkach międzyludzkich.
Ja na poprawę nastroju słucham Pod Budą :-)
To, że wszystko podrożeje to było już wcześniej wiadome. Co prawda jak tu obliczyli, to wiele firm zaoszczędziło sporo pieniędzy na zdalnej pracy, a najważniejsze,że przekonano się, że można jednak wiele spraw załatwić drogą mailową lub telefoniczną i nie ma potrzeby ciągłego delegowania ludzi w podróże zagraniczne. A zbiory dóbr natury też w tym roku nie powalały na kolana, bo panowały dość skrajne warunki- albo susze albo nieoczekiwane powodzie. Gdy zobaczyłam w Szwecji nawadnianie pól z kartoflami, to od razu pomyślałam, że skoro ziemniaki nie wytrzymywały tej suszy to i inne uprawy nie miały się dobrze.
UsuńTo prawda, mój syn nadal pracuje zdalnie, choć wyjazdy służbowe bywają, stare nawyki niełatwo wytrzebić, konferencje, wyjazdy, szkolenia za wielkie pieniądze podatników.
UsuńTu wyraźnie przystopowano z wyjazdami bo zostaje kwestia hoteli- w wielu miejscach nadal nie są w pełni czynne.
UsuńNiemcy osiagnely juz gorny limit przyjmowania migrantow, wprawdzie i SPD, i zieloni mieli w programach dalsze przyjmowanie (SPD z rocznym limitem, zieloni bez, jak leci), ale sytuacja w kraju jest niewesola, wszystko drozeje, narod ubozeje, wiec spoleczenstwo byloby niezadowolone z nastepnych, zwlaszcza ze w kolejce czekaja liczne rodziny tych, ktorzy juz tutaj sa. A z pewnych zrodel wiadomo, ze migranci na polsko-bialoruskiej granicy nie chca azylu w Polsce i otwarcie deklaruja, ze chca do Niemiec.
OdpowiedzUsuńTrochę mi się chce śmiać,jak się ta koalicja tu tworzy.Jeśli Niemcy nie chcą tu imigrantów, to niech się sami wezmą do roboty, bo jest cała masa prac, których Niemcy nie chcą wykonywać. Poza tym wiem z wiarygodnego źródła, że polityka imigracyjna ma kiepsko opracowane procedury.Bo nie jest dobrze, gdy imigrant posiada dobre wykształcenie a słaba znajomość języka niemieckiego nie pozwala mu na podjęcie pracy i siedzi na zasiłku.A takich osób jest całkiem sporo.
OdpowiedzUsuńNie innej możliwości zatrzymania wędrówki ludów, jak wyrównanie warunków życiowych bogatej Europy i biedy trzeciego światu. To ten trzeci świat wzbogacił bogaty obecnie zachów.
OdpowiedzUsuńTo nie takie proste, wierz mi.Ale nie mogę o tym napisać "otwartym tekstem" bo będzie to zbyt niepoprawne i mi blog zamkną.
UsuńPóki co, skupiam się na czytaniu ulubionych blogów. Na słuchanie muzyki przyjdzie czas, dy nie będę w stanie usiąść na wózek by podjechać do laptopa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja słucham muzyki właśnie wtedy gdy siedzę przy kompie i przeglądam blogi lub sama coś piszę. Nie ma przecież problemu by mieć włączoną muzykę na YT i jednocześnie otwierać inne, kolejne strony.
Usuń