................ręcznie miksowana.
Wczoraj.........wreszcie padał deszcz, a tak dokładnie to lał deszcz i była prawdziwa burza, z piorunami. Z godzinę było za oknem czarno-fioletowo i grzmiało, ale nie za często. Nie wiem, czy w Berlinie nastąpiły jakieś niefajne sytuacje z tego powodu, ale pogoda najwięcej szkód to wyrządziła w Bawarii. W Norymberdze zostało zalane metro są powalone drzewa i słupy elektryczne, w niektórych miejscach samochody znalazły się częściowo pod wodą, zawieszono ruch lotniczy.
Kiedyś Stanisław Witkiewicz powiedział, że: "w świecie, który staje się globalną wioską szaleństwo jest zaraźliwe" . Miał rację- ale nie tylko szaleństwo staje się zaraźliwe- właśnie w Niemczech odnotowano zakażenie wirusem Zachodniego Nilu. Ów wirus roznoszony jest przez komary- u 1 na 5 osób rozwija się choroba grypopodobna z gorączką, ale 1 na 100 osób ma ciężki przebieg choroby. W tym sezonie na świecie odnotowano 300 przypadków zakażeń z czego 230 we Włoszech, a w sumie z powodu tego zakażenia zmarło15 osób.
No a skoro jesteśmy przy "zarazach"- MODERNA pozwała Pfizera i BioNTech za skopiowanie innowacyjnej technologii do produkcji szczepionek przeciw CIVID-19. MODERNA twierdzi, że opracowała tę technologię na wiele lat przed pandemią. Pozew złożono w sądach w Massachusetts oraz w Dusseldorf . W odpowiedzi na zarzuty koncern Pfizer przekazał, że jest pewien swojej własności intelektualnej i będzie się bronić przez zarzutami MODERNY. Czyli mamy sytuację dość typową na wczesnych etapach rozwoju nowych technologii. Niemal wszystko co zostało wynalezione i opatentowane ma kilku wynalazców - wygrywa z reguły ten, kto prędzej opatentuje. Takie niestety jest życie.
A ja już się cieszę, bo 9 września będę na koncercie "Jazzfestival: Broadway-Jazz Open- Air auf dem Partdeck Deutsche Oper Berlin", czyli będę słuchała klasyki jazzowej siedząc na dachu gmachu Deutsche Oper Berlin. Teraz tylko należy zaklinać wrześniową aurę żeby nie padał deszcz lub nie było dzikiej wichury. Bilety po 20 € per łeb. Ostatni raz byłam tam wewnątrz, w czasie pandemii na współczesnej wersji "cosi fan tutte" Mozarta. Wszyscy byli zaszczepieni i zamaskowani, ale było super!
Miłego weekendu dla Was!
Gdy sie pokaże napis, że fim niedostepny proszę "kliknąć" na słowa "You Toube' i tam Was przerzuci.P.S. dla zaniepokojonych:
Jak widać żyję, zwiększyłam sobie dawkę hormonu.
Ha, uderz w stół a nożyce się odezwą. Cieszę się niezmiernie że żyjesz. Tym PS-em uspokoiłaś mnie. No cóż, jak widać klimat nie oszczędza nikogo. Pogoda grasuje gdzie chce i jak chce. Kiedyś to nas nie dotyczyło, prawda? Ale to było kiedyś.
OdpowiedzUsuńCo do wirusów - normalnie strach się bać i tyle powiem.
A koncerty na których bywasz, tylko zazdrościć. Będę trzymać kciuki, by wtedy (9 września) nie lało i nie błyskało.
PS - co to był za kawałek na filmiku? Pytam, bo nie odbieram...
Pozdrawiam spod lekko zachmurzonego nieba...
Gdy klikniesz w napis You Tube to Ci się to pokaże na YT. Doszłam do etapu, że może lepiej mniej bywać a polować na ulubione koncerty. Ja już się właściwie przyzwyczaiłam do tych "cyrków" z tarczycą.
UsuńCiesze sie ze sie lepiej czujesz a nawet masz ochote na koncert.
OdpowiedzUsuńRozrywki, zwlaszcza muzyczne, sa dobre - pare dni temu bylismy na rockowym i dal nam duzo przyjemnosci. Przy tym jak zawsze napatrzylam sie na ludzkie charaktery i zachowanie - to bylo takie darmowe przedstawienie.
Czekaja mnie dwa w Filharmonii.
Czytalam o tym pozwie. Troche wiem jak od podszewki te sprawy wygladaja jako ze moj syn i exsynowa pracuja w tym biznesie - firmy farmakologiczne niby pracuja kazda na swa reke ale jakos ich eksperymenty, procedury sa podobne bo natura problemu nad jakim rozmyslaja dyktuje podobne rozwiazania - i stad wynika podobienstwo rozwiazan. Tutaj masz wiec racje - o tym kto byl pierwszy zdecyduje data zgloszenie patentu.
Zycze dobrego samopoczucia i weekendu.
Zapewne zauważyłaś, że wiele wynalazków powstało w tym samym czasie, chociażby telefon. I to zjawisko- ten wspólny przedział czasowy -zawsze mnie zastanawia, jakby nagle otwierało się jakieś okienko. Ale nie da się ukryć, że i tak Tesla przebił wszystkich,był naprawdę geniuszem.
UsuńSerdeczności ;)
Miło pomyśleć o koncercie czy innej rozrywce w zasięgu, bo newsy ze świata potrafią zepsuć najlepszy humor!
OdpowiedzUsuńjotka
Ja już się na newsy uodporniłam - bo przecież i tak nie mam niemal na nic wpływu, więc ostatnimi czasy funkcjonuję na zasadzie będzie co będzie, a jeśli zejdę-to też żadna strata dla mnie, nie będę przecież po sobie płakać.
Usuńostatnio byłem w dużym mieście (Wrocławiu) na tomografie i miałem okazję porównać podejście do kwestii maseczek... u mnie "na wsi" ludzie mają wyrąbane na maseczki nawet w placówkach służby zdrowia, za to we wrocławskiej przychodni odniosłem takie chwilowe wrażenie, jakby brali te maseczki zbyt na poważnie...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Tu jednak bierze się je na poważnie. I tak jest nieźle, bo w dużych sklepach, jeśli akurat nie ma wielu klientów to i bez maski można być. Ale lekarz, komunikacja miejska wszelkiego rodzaju to nosimy maseczki. Ostatnio "wyczaiłam" w jakich godzinach w "moim" sklepie jest najmniej osób i wtedy chodzę po nim bez maski.
UsuńMiłego;)
Bo to chyba tak niestety działa - kto pierwszy opatentuje, ten ma...U nas od kilku dni straszą burzami i ulewami. Póki co, leje się - ale pot z pleców, bo duszno niesamowicie...
OdpowiedzUsuńAniu to niesamowite muzyczne wydarzenie Cię czeka. Oby wszystko się udało.
OdpowiedzUsuńA po usmiech zapraszam do mnie....
Życzę Ci miłego słuchania
OdpowiedzUsuńDobrze, że zdrowie żyć pozwala. W Irlandii pogoda była nietypowa cały sierpień, coraz cieplej u nas, coraz mniej deszczu. Filmik, który wkleiłaś odesłał mnie do Broadway Jazz 2021 z Enrikiem Maromonem, nie wiem czy to to, co miało być, ale dziękuję, poskaczę :D
OdpowiedzUsuńGdyby nie Internet tudzież inne media ogólnodostępne, w których info leci z szybkością błyskawicy, to nie wiedziałybyśmy o tej chorobie Nilu i innych też. Mam wrażenie, że takie sytuacje istniały od zawsze, ale dostęp do informacji o nich był ograniczony i wielu rzeczy po prostu nie wiedzieliśmy. Chyba z pożytkiem dla naszych nerwów. I sukces- wpisałam komentarz:):)
OdpowiedzUsuńPogoda już mnie nie interesuje. Wakacje zakończyłem jest w domeczku.
OdpowiedzUsuń