głównie dla tych, którzy jeszcze na urlopie nie byli..........
Wkrótce- bo już 26 i 27 sierpnia jezioro Loch Ness przejdzie bardzo dokładne badania, których celem będzie poszukiwania śladów Nessie - owego stwora-potwora.
Do badania będą użyte drony wyposażone w podczerwień, które będą przemierzały przestrzeń powietrzną nad jeziorem, w wodzie natomiast zostaną umieszczone hydrofony by wykryć nietypowe dźwięki.
A entuzjaści i ochotnicy będą obserwowali jezioro z bezpiecznych punktów widokowych na lądzie.
Całą "imprezę" organizuje Loch Ness Centre w Drumnadrochit oraz zespół wolontariuszy z Loch Ness Exploration.
Będą to największe poszukiwania owego potwora od czasu wczesnych lat 70-tych XX wieku. A Legenda o Nessie trwa już od.....średniowiecza i jak widać ma się dobrze.
Niech oni zostawia Nessie w spokoju i lepiej zajma sie na przyklad, jakim cudem wierni uzywajacy wody z bakteriami kalowymi, zwanej dla niepoznaki swiecona, nie zarazaja sie chorobami brudnych rak.
OdpowiedzUsuńNo nie zarażają się bo jest przecież "święcona" a nazwa widocznie zobowiązuje. Gdyby miała nazwę "zakażona" to wszyscy by chorowali;)
UsuńNessie podobnie jak Yeti jeszcze długie lata będzie pobudzał wszelkiej maści poszukiwaczy. Kiedyś sporo o nich czytałem ale dawno temu.
OdpowiedzUsuńJarek
Loch Ness podobno ma połączenie podwodne z pełnym morzem. W Kosmos się wybieramy a nasza planeta to wcale jeszcze nie jest bardzo skrupulatnie przebadana. Oglądałam kiedyś świetny film nakręcony w głębinach Oceanu - niesamowite organizmy tam żyją.
UsuńTo już wolałabym obserwacje naszych ptaków w parkach krajobrazowych, bo podobno potrzebują ochotników do wyłapywania, obrączkowania i mierzenia:-)
OdpowiedzUsuńObserwować to bym ptaszki mogła, ale wysiadłabym nerwowo przy obrączkowaniu, zwłaszcza gdyby trzeba było obrączkować takie wielkości wróbla lub sikorki, których nóżki są grubości zapałki, a ptaszki są przerażone i się wyrywają.
UsuńMiałam takie malutkie w domu (ryżowce) i umierałam ze strachu gdy musiałam im przycinać pazurki. Omal zawału nie dostałam.
Wydaje mi sie ze czesc naukowcow po prostu szuka zajecia by miec co robic i utrzymac swe stanowiska. Niektore dziedziny nauki stracily uzasadnienie swego istnienia.
OdpowiedzUsuńNiech sobie wiec szukaja i marnuja spoleczne pieniadze......
Mocno pozdrawiam.
Jestem dziwnie pewna, że zjedzie się fura ludzi, będą miały powodzenie różne ad hoc umieszczone w pobliżu punkty gastronomiczne jak i jakieś paskudne pamiątki. Serdeczności;)
UsuńEch... czegoz to sie nie robi aby przyciagnac turyste. Nawet przeszukiwanie glebin jeziora aby natrafic na legendarna bestie:)
OdpowiedzUsuńWszystkie chwyty dozwolone. Tyle tylko, że mnie akurat Nessie mało interesuje.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńZarabiać trzeba, a jak mają to czynić naukowcy, jeśli nie wyrywać dotacje na badania czegokolwiek.
Pozdrawiam serdecznie.
W większości cywilizowanych krajów rządy jednak dają pieniądze na przeróżne badania naukowe. Tylko nie bardzo jestem przekonana, czy poszukiwanie Nessie można podciągnąć pod badania naukowe. I mam wrażenie, że obie organizacje mają niewiele wspólnego z nauką, która wymaga dotowania, no ale zabawa może być z tej okazji niezła.
Usuńto ta sama opowieść co wielka stopa. raczej w to nie wierze :)
OdpowiedzUsuńPrędzej może być realne spotkanie z Wielką Stopą niż dorwanie Nessie, bo ponoć nad tym jeziorem ciągle się ludziska kręcą i nie jeden raz były prowadzone obserwacje i nadal nikt niczego nie znalazł. Nie wykluczają, że raz na jakiś czas może jakiś morski stwór tam wpłynąć bo jezioro ma podobno jakieś połączenie z pełnym morzem na sporej głębokości.
UsuńDobrego i zdrowego weekendu, droga Anabell !
OdpowiedzUsuńTeraz mam 25 stopni i słońce a na weekend zapowiadają sobotą 29 stopni i deszcz, w niedzielę 26 i zachmurzenie. Tobie, Kochana, też miłego weekendu!!!
OdpowiedzUsuń