To zdjęcie zrobiłam pół godziny temu, pozachwycałam się kolorami - i koniec zachwytów - leje deszcz. A już się wybierałam na spacer! Zbyt ciepło też nie jest, raptem 15 stopni.
Zalilas sie na susze wiec chyba dobrze ze pada? Szkoda tylko ze akurat wtedy gdy chcialas pojsc na spacer. U mnie tez byla mokra niedziela ale tu mamy codziennie deszcze co powoduje ze rosliny rosna jak szalone. Tobie rowniez zycze dobrego tygodnia.
No nie da się ukryć, że deszcz skądinąd był już potrzebny, tyle tylko, że mógł przecież jeszcze z godzinę zaczekać z tym padaniem. Dziś też był uprzejmy padać. A do tego był wiatr, więc musiałam pozamykać okna bo deszcz zacinał do wewnątrz.. Ale jak na razie to na jutro zapowiadają 25 stopni i bez deszczu. A co będzie to się dopiero jutro okaże.
No tak, prawie wszędzie leje. Ale zapowiadają koniec tego armagedonu. Oby. Jednak nie mogę nie wspomnieć o tym, że gdy widzę jak całe południe i centrum Polski cierpi, jak z powodu powodzi ludzie tracą swoje majątki, jakie zniszczenia dopadły wiele miejsc, nie tylko w Polsce, to cierpię razem z nimi. I mam z tyłu głowy, że ludzkość nie wygrała z żywiołem. Nigdy. Ale z tyłu głowy mam również i to, że sama ludzkość przyczynia się do takich zmian klimatu. Ech... Pozdrawiam Cię serdecznie... z promykiem słońca...
Z tym przyczynianiem się do pogorszenia się klimatu to bym jednak polemizowała - nie było nas lub było nas naprawdę niewiele, a klimat wciąż się zmieniał i zawsze człowiek walczył albo z nadmierną suszą albo z powodziami albo z nadmiernym ciepłem lub też zimnem.
I zapewne korzystając z tego faktu uruchomiłeś rower - u mnie dzieciaki to i w deszczu jeżdżą do szkoły rowerami- starszy to ma tak ok. 6km, młodszy tylko półtora w jedną stronę. anabell
Lubię taką słoneczną, bezdeszczową jesień a do tego taka bajecznie kolorową. Lubię ten odczuwalny stan nasycenia przyrody gdy już jest po żniwach. Pora wszelakich zbiorów i pieczenia kartofli w ognisku no i.........grzybobranie! I tego ostatniego mi zdecydowanie tu brakuje.
U mnie też na szczęście całkiem "kulturalnie". Komarów to ja już nie widziałam od dość dawna, bo jest po prostu chyba im za sucho w mieście. Serdeczności Piotrze!
Podobnie u nas, wyszliśmy na krótki spacer, a tu wieczorem deszcz, znowu i wciąż!
OdpowiedzUsuńTo się nazywa złośliwość natury- akurat zdążyłam się "ogarnąć" by wydreptać z domu to zaczęło padać.
UsuńZalilas sie na susze wiec chyba dobrze ze pada?
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko ze akurat wtedy gdy chcialas pojsc na spacer.
U mnie tez byla mokra niedziela ale tu mamy codziennie deszcze co powoduje ze rosliny rosna jak szalone.
Tobie rowniez zycze dobrego tygodnia.
No nie da się ukryć, że deszcz skądinąd był już potrzebny, tyle tylko, że mógł przecież jeszcze z godzinę zaczekać z tym padaniem. Dziś też był uprzejmy padać. A do tego był wiatr, więc musiałam pozamykać okna bo deszcz zacinał do wewnątrz.. Ale jak na razie to na jutro zapowiadają 25 stopni i bez deszczu. A co będzie to się dopiero jutro okaże.
UsuńTrudno samemu myśleć o miłym tygodniu, kiedy inni przeżywają dramat. Nie tylko w Polsce ale także w Czechach. Do miłego...
OdpowiedzUsuńMasz rację Iwonko, tyle tylko, że jakoś ciągle nie potrafimy jeszcze "zarządzać pogodą".
UsuńNo tak, prawie wszędzie leje. Ale zapowiadają koniec tego armagedonu. Oby. Jednak nie mogę nie wspomnieć o tym, że gdy widzę jak całe południe i centrum Polski cierpi, jak z powodu powodzi ludzie tracą swoje majątki, jakie zniszczenia dopadły wiele miejsc, nie tylko w Polsce, to cierpię razem z nimi. I mam z tyłu głowy, że ludzkość nie wygrała z żywiołem. Nigdy. Ale z tyłu głowy mam również i to, że sama ludzkość przyczynia się do takich zmian klimatu. Ech...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie... z promykiem słońca...
Z tym przyczynianiem się do pogorszenia się klimatu to bym jednak polemizowała - nie było nas lub było nas naprawdę niewiele, a klimat wciąż się zmieniał i zawsze człowiek walczył albo z nadmierną suszą albo z powodziami albo z nadmiernym ciepłem lub też zimnem.
UsuńU nas cały dzień bezdeszczowy - pierwszy od dawna.
OdpowiedzUsuńI zapewne korzystając z tego faktu uruchomiłeś rower - u mnie dzieciaki to i w deszczu jeżdżą do szkoły rowerami- starszy to ma tak ok. 6km, młodszy tylko półtora w jedną stronę.
Usuńanabell
Lubię wiosnę i złotą jesień, ale pogodną, bezdeszczową... niebo piękne. U nas chłodno, ale słonecznie.
OdpowiedzUsuńLubię taką słoneczną, bezdeszczową jesień a do tego taka bajecznie kolorową. Lubię ten odczuwalny stan nasycenia przyrody gdy już jest po żniwach. Pora wszelakich zbiorów i pieczenia kartofli w ognisku no i.........grzybobranie! I tego ostatniego mi zdecydowanie tu brakuje.
UsuńU mnie ciepło, cały czas coś koło 20 paru stopni.
OdpowiedzUsuńKomarów nie ma już. Wszystko w porządku i harmonii. :)
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
U mnie też na szczęście całkiem "kulturalnie". Komarów to ja już nie widziałam od dość dawna, bo jest po prostu chyba im za sucho w mieście. Serdeczności Piotrze!
Usuń