drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 10 marca 2012

280. Remanent

Robię remanent w klamotach koralikowych, bo pomału przestaję
ogarniać co mam w rozmaitych pudełkach.  Więc przeglądam i na
bieżąco zagospodarowuję, zwłaszcza,że czekam na brakujące koraliki.
Znalazłam jeszcze poduszeczki  z korala i hematyty, więc powstał
taki naszyjnik:
Znalazłam też owalne korale z obsydianu śnieżnego i szybciutko zrobiłam
następny,  taki:
Poza tym w ramach ćwiczenia ściegu zrobiłam naszyjnik siateczkowy.
Oooo, taki:
A teraz czas wziąć się za własne gary, w kuchni.

36 komentarzy:

  1. Uwielbiam Twoje asymetryczne korale a naszyjnik siateczkowy powalił mnie na kolana!!!CUDO!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mada, mam ciągoty na jeszcze jeden ale to jeszcze droga daleka, to będzie haft koralikowy, trochę w stylu tych niesymetrycznych turkusów. Tym razem będzie krzem,kamień ciemno-stalowy, baaardzo lśniący.
      Ten siateczkowy naprawdę prosto się robi, najbardziej wnerwiające jest to,że trzeba co jakiś czas dobierać nową nić, a kończącą się starannie chować. Ale nie jest to trudne plecenie, raczej nudnawe.
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. A mnie się owalne najbardziej podobają. Ten siateczkowy mocno chyba pracochłonny co?:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nivejko, one takie mocno "oficjalne". Przymierzałam się, by zrobić sam obsydian, ale wyglądało wtedy bardzo smutno.
      A siateczka łatwa w pleceniu, tylko dość nudna robota. Zrobię pewnie jeszcze jakąś, ale tym razem coś jaśniejszego.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Wszystkie są cudne!
    Oesu ale ten siateczkowy pozbawił mnie zębów oraz mowy. Po prostu cudny! Och
    Ja pozbieram zęby to tu wrócę znowu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anovi, mam nadzieję,że nie obciążysz mnie kosztami utraty zębów i mowy:))). Muszę się jeszcze tylko nauczyć pracy z nitką kilkumetrową, żeby rzadziej kląć przy zakończaniu nitki i zaczynaniu następnej. Ale za to nauczyłam się węzła chirurgicznego.
      Miłego,;)

      Usuń
  4. Na kogos kto ma jedno oko uszkodzone to naprawde super robota, Anabell. Kazdy tak piekny ze nie umiem wybrac faworyta - Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serpentynko, ja mam tylko wylew w oku, ale już schodzi. A widzę normalnie, tylko brzydko wyglądam. No ale jakby nie było już od kilku lat brzydko wyglądam, z różnych powodów.
      Przyzwyczaiłam się. Chodzi za mną zrobienie naszyjnika z muszlą i kwiatkami. Tanie letnie szaleństwo, letnia tandeta jak mawia mój własny mąż.
      Miłego, ;)

      Usuń
  5. a mnie się najbardziej podoba ten siateczkowy, jest bardzo delikatny i przypomina mi kołnierzyki robione przez mamę na szydełku z białej nici, krochmalone, które uwielbiałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, w Ameryce Południowej takie kołnierzyki tkane z drobnych koralików były kiedyś popularne. To jest całkiem niezła ozdoba, bo dół można wykończyć np. malutkimi kryształkami i umieścić je na różnej długości koralikowych frędzelkach. I łatwo do tego dorobić siateczkową bransoletkę.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Sliczne te remanentowe wyroby!! Ja poniewaz lubie asymetrie to oczywiscie podoba mi sie pierwszy:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie tych, co lubią asymetrię.Mój ślubny, który zawsze jest pierwszym krytykiem to aż się krzywi na widok takich asymetrycznych "cudeniek".
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Wysiadam :))))))) mnie się wszystkie Twoje wyroby podobają. A z tych to jednak ten pierwszy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaskółko, nie wysiadaj,proszę, bo kto będzie robił takie piękne zdjęcia??? Ja nawet często nie wiem, czy mi się moje wytwory podobają, raczej je oceniam w kategoriach "udane-nieudane".
    Udane to wtedy, gdy coś sobie wymyślę i to wyjdzie dobrze jako produkt gotowy, nieudane - najczęściej pod koniec pracy zostają do poprawki, aż mi coś lepszego na myśl przyjdzie.A zdarza mi się,że wymyśle coś, czego za ni c nie potrafię zrobić. I to boli, bardzo.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamon, no przecież widzisz, że to wszystko z dużych elementów, żadnego ślęczenia. Hematyty duże, toho też spore, a tę siatką to można pleść niemal "na macanego", bo trzeba tylko liczyć.I jak widzisz, koraliki, w których się nitki krzyżują są duże. A wylew już mi się wessał, grunt to dobre krople i cerutin. To tylko wyglądało brzydko, ale nic mnie nie bolało.Okulista twierdzi,że taki wylew to jak kroplówka dla oka. Muszę brać regularnie preparaty z rutyną, mam słabe naczynka.
    Kochana jesteś, że że na mnie krzyczysz.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Remanent jak najbardziej kreatywny. Jakoś najbardziej w oko mi wpadł naszyjnik z obsydianem. Mega!
    Co nie znaczy, że te dwa inne nie podobają mi się. Ten siateczkowy to mistrzostwo misterności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ata, ten siateczkowy to śmieszna praca, byle zrobić pierwszy "pion", reszta leci jak po sznurku, tylko trzeba wciąż koraliki liczyć. Na szczęście nie do setki a do 4.Gdy dotarłam do połowy objętości przeciętnej szyi to już miałam dosyć. Potem cały czas się bałam,że mi zabraknie tych mniejszych koralików. Na szczęście wystarczyło, ale na styk. Najbardziej mi przeszkadza w tej robocie to, że trzeba często zakańczać i rozpoczynać nitkę.Ten obsydianowy to taki na każdą okazję.
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Wyrażam, jak wszyscy powyżej, moje uznanie, a nawet zachwyt ( np.SIATECZKOWY - niczym misterny koronkowy kołnierzyk - tak mi się skojarzyło ) dla Twoich wyrobów nacechowanych KLASĄ - PO PROSTU !! Są dowodem b.dobrego gustu i staranności oraz zamiłowania ( tych dwóch ostatnich cech SAMA nie posiadam, bo gust MOŻE I NIE NAJGORSZY... )
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwoko, dziękuję. Pomyśl co by to było gdybyśmy wszystkie miały te same cechy? Dziewczyn robiących biżuterię jest multum, a ja przeglądając ich blogi najczęściej wpadam w kompleksy.
      Miłego, ;)

      Usuń
  12. I mnie urzekł siateczkowy podobieństwem do szydełkowych kołnierzyków....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgago, zgadnij o czym myślałam robiąc ten siateczkowy?:)))
      Gdyby mu zrobić tę samą szerokość od początku do końca i ozdobne zapięcie (by zapinać z przodu) mógłby robić za kołnierzyk.
      Miłego, ;)

      Usuń
  13. E tam paskudstwo hehe. Żartuję oczywiście. Ale już tyle razy chwalilam tak samo jak i wszyscy-jesteś prawdziwą artystką Anabell. Uściski serdeczne-;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleczko, no jasne,że paskudztwo. Odpustowa tandeta, jak mawia pewien pan.Ale ile radochy mamy z tego,no nie?:)))
      Miłego, ;)

      Usuń
  14. Uwielbiam takie porzadki:) Jednak sama nie potrafie zdobyc sie na remanent - moja szafa puchnie w szfach, ale niestey nie od koralikowych wyrobow:)))))))
    Gary kuchenne to moja specjalnosc! Dzisiaj krolowalam w kuchni myjac non stop gary i tak sobie mysle, lo matko, po co to wszystko - to za slone, tamto przepieprzone itp.
    Od jutra strajkuje - gotujcie sobie sami, a co! :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ataner,szafy to chyba babska "pięta Achillesa"- nie dość,że nie mamy co na siebie włożyć, to jeszcze ciasno w nich okropnie.U mnie gary zmywa ślubny- to właściwie jedyne co robi w domu.Po tych perypetiach "sercowych" niewiele prac domowych może zrobić, więc "wyrywa" mi zmywanie.Zresztą skoro nie kupił mi mini zmywarki, no to musi ją zastępować.Tak po prawdzie zmywarka dla 2 osób nie jest konieczna.
      Miłego,;)

      Usuń
  15. Nigdy nie mogłam nauczyć się tego słowa. Remanent. To mnie przerastało przez dobre kilkanaście lat ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ken, przez większość podstawówki mylił mi się kamień węgielny z węglem kamiennym.Mimo tego jakoś dożyłam do teraz:)))
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z zachwytu nad koralikowym kołnierzykiem wpisałam ten zachwyt do wcześniejszego posta. Oczywiście zachwyty są aktualne cały czas niezależnie od miejsca ich wpisu!!!!Oprócz tego mnóstwo pozdrowień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joter, w czasach, gdy jeszcze w W-wie był sklep Jablonex'u zakupiłam sobie podobny naszyjnik, ale zrobiony z ciętych rureczek. Chodził za mną ten model i chodził, aż wreszcie umiem to zrobić.
      Chyba już niedługo będzie kwiecień, prawda?Doczekać się nie mogę, ale nie z uwagi na święta.
      Buziaczki, ;)

      Usuń
  18. Klik dobry:)
    Niezwykle twórczy remanent. Jak ja porządkuję, to przeważnie dokonuje dzieła zniszczenia, hi, hi...

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AlEllu, a ja przy remanentach wpadam w czarną rozpacz, bo dochodzę do wniosku,że znów nakupowałam, nakupowałam bez ładu i składu. Wszystko przez "miecia", który zawsze mnie podpuszcza: "kup to, warto to mieć".
      Miłego, ;)

      Usuń
  19. wszystkie trzy ślicznie wyszły;
    mi czasem długo zajmuje zanim zagospodaruje jakiś kamień czy koraliki, jak kupuję mam pomysł, ale potem odkładam, zapominam i muszę coś nowego wymyślić, choć zazwyczaj to już nie jest to samo co na początku; ale Tobie się udało, trzeci bardzo pracochłonny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, u mnie tez tak to działa. A najgorzej, gdy "wejdę" do internetowych sklepów z tymi wszystkim duperelami do craftu - wtedy "miecio" siada mi koło ucha i namawia:"zamów to, to śliczne, kup to, warto to mieć", a ja zgodna z natury jestem i kupuję. Tym sposobem mam sporą biblioteczkę różnych poradników do craftu i zapasy wszelakiego dobra.
      Miłego,;)

      Usuń
  20. Ależ cudowności!

    O.I nic więcej nie powiem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.Jestem z nich zadowolona, jakoś całkiem niezle wyszły.
      Miłego, ;)

      Usuń
  21. Aniu - cudowności, ale w tej siatce to nam nie wmawiaj, że oczu się nie używa!!!! Trzeba Ci nakopać chyba!

    lekko...

    Buziak!

    OdpowiedzUsuń