drewniana rzezba

drewniana rzezba

poniedziałek, 19 marca 2012

283. Zaczęłam.....

robić dużą  serwetę na stolik. No a skoro mam zielono w głowie to i
serweta zielona, taka bardziej wiosenna.
Jak na razie to mam gotowe dopiero dwa kwadraty, jeszcze tylko 38
i serweta będzie gotowa. Potem tylko ją "zblokuję" i będzie koniec.




Postanowiłam dzielić czas pomiędzy koraliki i szydełko, bo po kilku
godzinach "koralikowania"  bolą mnie oczy. A do szydełkowania nie
muszę nawet zmieniać szkieł, wystarczają te, które noszę stale. Wzór
prosty, tylko łączenie kwadracików wymaga nieco uwagi - dla
niewtajemniczonych-  kwadraty łączy się przy robieniu ostatniego rzędu.
Nie jestem tylko zadowolona zbytnio z tej bawełny - jest produkcji
rodzimej, Interfoxu  i daleko jej gatunkowo do bawełny tureckiej.
Ale w pobliskiej pasmanterii  istna posucha, z trudem udało mi się kupić
40 dag w tym kolorze. Następnym razem kupię na internecie.
Gdy skończę, to pokażę całość.
A wczoraj zrobiłam ponure odkrycie - mam do skończenia haft płaski,
czyli  bieżnik we fiołki. Połowę już zrobiłam, już tylko połowa do
skończenia. No i trzeba obrębić i koronkę doszyć. Czarno to widzę.

32 komentarze:

  1. Mamon, 1 kwadrat robię godzinę, a więc nie ma cudów, 40 godzin pracy taka serweta mi zabierze.Z pewnością tam kiedyś wdepnę, zwłaszcza, że mają koraliki.Kryzys dopada pomału wszelkie sklepiki stacjonarne. Ta pasmanteria jest naprawdę duża, teoretycznie ma świetne zaopatrzenie, no ale wzięłam zieleń, bo tego było 40 dag, reszta po 10, góra 20 dag. Ale jako serweta "codzienna" może być.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fiołkowy bieżnik, praca jak znalazł na wiosnę:-) Będziesz miała niedługo pełno żywych, kwitnących modeli na dworze;-) Cieszę się, że będą. Lubię je bardzo.
    Bieżnik będzie bardzo pozytywny dzięki temu kolorowi;-)
    Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam dziś w swoim przydomowym ogródku-trawniku. Mech się panoszy, ani ćwierć krokusa, ale wychodzą już z ziemi żonkile,hortensja zaczyna pączkować, tamaryszek dzielnie przetrwał zimę.Fiołki to będą tylko na bieżniku, na trawniku co najwyżej jakiś fioletowy chwast, przypominający macierzankę.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Matko, jak ja Ci zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgaga, ale czego? Chyba nie tego, że "marnuje swój potencjał" na dzierganie serwet, jak uważają niektórzy życzliwi.
      Miłego, ;)

      Usuń
  4. Serweta i bieżnik. I jeszcze koraliki. Pracowity początek wiosny :-). Chętnie pooglądam efekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Srebrzysta, wiesz przecież,że jestem chwlipięta, z pewnością wszystko pokażę.
      Miłego,;)

      Usuń
  5. Jakoś tak jest, że z pierwszymi dniami wiosny dużo pracy się robi. :-) Chyba chętniej ruszamy do zajęć. Ja zabieram się do pracy, choć nie manualnej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja to mam jakieś skrzywienie, albo manualne ADHD, ciągle coś "merdam" łapskami.:)))
      Miłego,;)

      Usuń
  6. uwielbiam serwetki, bieżniki, obrusy, szydełkowo-drutowe. W domu od razy panuje inna atmosfera, taki trochę babcina:)
    Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivo, ja też jestem ciekawa jak to wyjdzie. I z pewnością pokażę.
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. O matko!! Ile ja mam takich nieskonczonych projektow:)) Kilka to chyba nawet przyjechalo ze mna z Polski;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci cos w sekrecie- z pół roku temu zredukowałam jedną półkę takich "ostańców"- niektóre miały kilkanaście lat.
      Miłego, ;)

      Usuń
  8. "bieżnik we fiołki" - aha. Wszystko rozumiem ;)))

    Do koralików nie mam cierpliwości, ale wierzę, że kiedyś przysiądę do szydełka. Można robić takie fantastyczne rzeczy, więc to dla mnie motywacja. Tyle, że... na kiedyś :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie na szydełku to można zrobić niemal wszystko- całe ubrania i dodatki, torby też, nie mówiąc już o upiększaniu mieszkania. Na szczęście jest też dużo bardzo pomocnych pisemek na ten temat. A im prędzej zaczniesz tym większą frajdę będziesz z tego miała.
      Miłego, ;)

      Usuń
  9. bardzo lubię szydełkowe serwetki. Mam trochę po babci, kilka sama zrobiłam... ale to dawno było. Teraz jakoś mi się nie chce.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczniesz na emeryturze. Wszystko przed Tobą.Teraz to nie masz czasu po nosie się podrapać, a co dopiero dziergać.
      Miłego,;)

      Usuń
  10. No spoko. Ja mam parę rzeczy do dohaftowania i od paru lat sobie spokojnie czekają. Serweta zapowiada się bardzo interesująco.Bardo lubię w domu takie ręcznie robione cudeńka. Ma rację Iva, tworzą w domu coś klimatycznego, dom nabiera charakteru, "osobowości" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo na wszystko musi człowieka "najść", wtedy i pohaftuje i na szydełku coś wydzierga czy też wymodzi jakąś biżuterię.
      Całe życie wszystko robiłam "zrywami".
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Juz widac, ze bedzie ladna ! Podziwiam !
    Moc pozdrowien posylam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alinko, mam nadzieję,że będzie ładna. Dziękuje za odwiedziny, lubie gdy tu zaglądasz.
      Miłego, ;)

      Usuń
  12. ee tam zaraz czarno, cos wymyslisz ja wykanczalam szydelkiem , duzo zabawy ale ekeft ciekawy bo duzo wzorow do wykanczania mozna w sieci znalesc,lubie i podobaja mi sie obrusiki z czesci :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam koronkę białą, gotową, ale może zrobię obrębek kordonkiem, na szydełku. Uwielbiam modułowe obrusy, dobrze sie robi i stosunkowo szybko.
      Miłego, ;)

      Usuń
  13. No niestety, ja jestem antytalent jesli chodzi o takie robótki artystyczne. Jak byłam młodsza to szyłam różne rzeczy, ale teraz mi przeszło. Pozdrawiam serdecznie Anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z kolei nie lubię szyć, na maszynie zwłaszcza.Kiedyś szyłam wszystko w ręku, potem kupiłam maszynę i....przestałam szyć.
      Miłego, ;)

      Usuń
  14. zaglądam i podziwiam, bo mnie niemoc wiosenna dopadła!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mada, mam nadzieję,że to tylko twórcza niemoc a nie zdrowotna. W piątek idę na mm-fię. Trzymaj kciuki, żeby nic nie było.
      Buziaczki,;)

      Usuń
    2. Aniu - niemoc twórcza, więc nie groźna myślę:) Ogród wzywa, dom prosi o porządki, święta za pasem ,a mnie się NIE CHCE!
      Będę trzymała kciuki:))
      Ściskam:))

      Usuń
  15. To jednak będą znów święta??? Porządki??? Ja to chyba umyję tylko jedno okno, żeby rybka miała gdzie wisieć, bo Flik zostanie na ścianie. Jeśli sądzisz,że mnie się chce ganiać ze szczotką i ścierą po domu to się baaaardzo mylisz.A czy mogłabyś wreszcie pomyśleć nad tym, co mam zrobić dla Ciebie??? I kolorystykę określ. Wynik będzie pewnie dopiero za kilka tygodni, jeśli będzie wszystko dobrze. Oni stosunkowo szybko to sprawdzają i jak jest coś nie tak, to szybko wzywają do siebie.
    Buziaczki, ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anuś - tylko nie święta kolejne, tylko nie to!!!!!

    Co prawda poprasowałam ukrochmalone na blachę pościele, obrusy, serwety.... ale do okna to długo nie podejdę, brrrr

    OdpowiedzUsuń
  17. Anuśku, no niestety, w kalendarzu stoi,że jednak znów święta. Gdybym chciała mieć zawsze czyste okna to musiałabym myć je co miesiąc.Mamy taką emisję kurzu w mieście, że aż strach. Moja córka u siebie ściera kurze raz na 3 tygodnie, a mieszka naprawdę w centrum miasta.U mnie powinno się to robić codziennie i najlepiej na mokro.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. podziwiam, podziwiam, chociaż jeszcze masz sporo pracy już pięknie się zapowiada... ja umiem szydełkiem tylko koralikowe sznury robić, więc jeszcze większy pokłon podziwu kieruję w Twoją stronę!!

    OdpowiedzUsuń