czasie. Mam czas, nie mam czasu, czas ucieka, czas stoi w miejscu -często
to mówimy i słyszymy od innych. A przecież czas jest tylko wytworem
naszego mózgu i intelektu.
Chyba trudno jest ustalić kiedy ludzie wprowadzili pojęcie czasu - z całą
pewnością wpierw zaobserwowali cykliczność występującą w otaczającej
ich rzeczywistości - dobę podzieloną na dzień i noc, zmieniające się pory
roku różniące się między sobą, cyklicznie zmieniające swe położenie
widoczne na nocnym niebie planety. Dostrzeżenie tego wszystkiego i
uporządkowanie umożliwiła nam pamięć. A być może i instynkt. I choć
podzieliliśmy te cykliczne zmiany na mniejsze "kawałki"- dobę na godziny,
rok na miesiące, miesiące na dni, czas nadal nie jest jakąś wielkością
fizyczną.On istnieje i płynie tylko w naszych umysłach. Do tego raz
płynie szybko, raz wolniej, bo jest ściśle powiązany z naszą sytuacją
psychiczną. Wszystko co nas otacza podlega zmianom. Nasz organizm,
każda jego komórka również. I zmiany te następują niezależnie od nas.
Możemy zatrzymać wszystkie chronometry, a zmiany i tak będą
następować. Jedne komórki będą obumierać, inne się tworzyć,będą
powstawały nowe gwiazdy, inne będą wygasać. Wszystko co nas otacza
podlega przemianom i proces ten będzie trwał zawsze, bo taka jest
cecha materii.
Nie przejmując się upływem czasu, nie licząc mijających godzin
"udziubdziałam" taki naszyjnik:
Wisiorek zrobiłam sama, oplatając turkusiki małymi koralikami toho.
W sznur z wielkim trudem wplotłam pojedyncze turkusy. Dobrze, że
nikt nie słyszał brzydkich wyrazów, którymi obrzucałam biedne
turkusy za to, że nie za bardzo chciały dać się oprawić.
Turkusy jednak dały się bardzo ładnie oprawić:))Cokolwiek by o czasie nie mówić,zawsze upływa on zbyt szybko i jakby z każdym kolejnym rokiem nabierał rozpędu.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTonko,ktoś mi "otworzył oczy" i uświadomił,że po prostu to ja jestem z roku na rok mniej sprawna i stąd doba robi mi się coraz krótsza. A tak w ogóle jesteśmy tu tylko chwilę i...przemijamy.Trzeba tylko się starać, by ten pobyt był
Usuńjak najmilszy dla nas i ludzi z nami związanych.
Miłego, ;)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniały mi się słowa piosenki w wykonaniu Andrzeja Rybińskiego
Wschodami gwiazd i zachodami,
Odmierzam czas liści kolorami
Odmierzam czas nie używając dat
Czekaniem na niespodziewane,
Straconych szans rozpamiętywaniem
Odmierzam czas, nie używając dat
Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja
Bliżej gwiazd, bliżej dna jestem wciąż taki sam
Wciąż ten sam
Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja
Z kilku dni w morzu dat własny swój znaczę ślad
Własny ślad
____________________
Anabell, a na turkusiki nie krzycz, w dodatku używając brzydkich słów, one na to nie zasługują, hi, hi...
Pozdrawiam serdecznie.
alEllu, zupełnie nie pamiętam tej piosenki. No wiesz, nie miałam jak pokrzyczeć sama na siebie, więc złościłam się na turkusiki:)))A tak w ogóle bardzo lubię turkusy.
UsuńMiłego, ;)
Mamonku, tak mi się zebrało, bo czytam o Wszechświecie. Najbardziej mi się chyba spodobał własnego pomysłu wisiorek. Naszyjnik zrobiłam ściegiem herringbone, a klęłam,bo te turkusy są nieco za duże do sznura plecionego toho 11. Powinnam była wziąć toho 8, ale miałam ich za mało.To już drugie podejście do tego naszyjnika, poprzedni zupełnie mi się nie udał, bo robiłam
OdpowiedzUsuńsznur ściegiem kwadratowym i potem miałam kłopot z wplataniem turkusów. No i poprzednim razem nie robiłam takiego wisiorka , tylko coś w rodzaju"chwosta" zakończonego turkusami.
Buziaczki;)
Takie ładne rzeczy robisz, a tak brzydko się do nich zwracasz ;)))
OdpowiedzUsuńMyślę, że to my - tzw. cywilizowani ludzie - nadaliśmy czasowi takie znaczenie i wciąż nam się wydaje, że go tracimy, podczas gdy jakieś plemiona żyją sobie tak po prostu, nie przywiązując do niego większej wagi. I życie płynie spokojniej.
Ken, czasem mam wrażenie,że te wszystkie wynalazki, nowe technologie i udogodnienia, jakoś nie uczyniły ludzi szczęśliwymi.Czy to normalne, żebyśmy spożywali posiłki kierując się godziną a nie tym czy odczuwamy głód czy też nie? Najzabawniej to mam w domu- mój ślubny , na proste pytanie "czy jesteś już głodny?" nigdy nie odpowie tak lub nie, tylko wpierw spogląda na zegarek.Masakra, jak dla mnie.
UsuńMiłego,;)
Powiem krotko, staram sie nie poswiecac wiele czasu, czasowi:))
OdpowiedzUsuńStardust, ja staram się żyć bez patrzenia na zegarek co chwilę i często jestem bardzo zdziwiona,że pomiędzy jedną a druga czynnością gdzieś mi umknęło kilka godzin.
UsuńMiłego,;)
Niestety, jeżeli chodzi o mnie mam chroniczne poczucie brakującego czasu. Ciągle mam wrażenie,że robię za mało i nie tak jak bym chciała, chociaż nie uważam że go marnuje:))))No ale cóż, wynika to chyba z mojej natury.
OdpowiedzUsuńWisiorek cudeńko.Bardzo lubię turkusy.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Juto, ja zostałam wyhodowana z zegarkiem w ręku i pod sznureczek.I bardzo długo walczyłam sama z sobą,żeby nauczyć się "marnować czas". Bo poświęcanie czasu na "nikomu nie potrzebne" robótki zaliczano do marnowania czasu.Chwilami rzeczywiście doba nieco za krótka, ale gdy wpadnę w robótkowy trans to zapominam o wszystkim. Też miewam takie pomysły,że robię za wolno i za kiepsko, ale
Usuńwalczę z tymi myślami- najważniejsze by mi to sprawiało frajdę.
Miłego, ;)
alElla jest wspaniała bo przypomina że :życie mija nie ja .My zapominamy o sobie jak naszemu bliskiemu coś dolega.Zapominając ,że wraz z tą opieką tak bardzo pogubiliśmy się i jest chory i chore życie wokół a życie mija....Otworzyła mi oczy...Pozdrawiam i prokontra czytam ale mam dać komentarz -tak ? Nadrobię i pozdrawiam -OJ u Ciebie tu fajnie i b.ciekawie- w ulubionych zajełaś 1 pozycje po dodaniu ,bo do tej pory wchodziłam przez inne blogi...Eliza f.
OdpowiedzUsuńWitaj Elizo, jeśli piszesz bloga to podaj adres, z chęcią Cię odwiedzę. Oczywiście Będzie mi miło,jeśli na moim drugim blogu też dasz komentarz.Rozdzieliłam je, bo przecież nie każdy interesuje się moimi robotkami.
UsuńMiłego, ;)
Czas porządkuje..podobno szczęśliwi czasu nie liczą. Hmmmmmm... coraz częściej zdarza mi się "zapominać" jaki dzień dzisiaj. Po prostu czas sobie leci a ja spokojnie działam. Naszyjnik jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńJaskółko, to takie ważne,że czujesz się szczęśliwa. To prawda, szczęśliwi czasu nie liczą. I cieszę się,że umiesz się do tego przyznać, bo to rzadkość u nas. Raczej większość (niezależnie od tego jak jest naprawdę) profilaktycznie narzeka- by "nie zapeszyć", lub nie narazić się na ludzka zazdrość.
UsuńA ja się cieszę, że naszyjnik mi jednak wyszedł, choć szło trochę "po grudzie".
Miłego, ;)
Od paru dni mam zegar ścienny, którego wskazówka biegnie ,,płynnie'', bez cykania co sekundę. To dopiero pokazuje, jak ten czas pędzi!
OdpowiedzUsuńTo bardzo bajerancki zegarek. Ostatnio czytał mi mąż reklamę jakiegoś radio budzika, który dodatkowo robił za rzutnik i rzucał obraz godziny np. na sufit. Chyba dostałabym zawału, gdybym rano otworzyła zaspane oczęta a na suficie zobaczyłabym wyświetloną godzinę.Kiedyś lubiłam bijące zegary, teraz chyba bym rozbiła taki w drobny mak.
UsuńMiłego, ;)
Bardzo lubię zegary i mam ich w domu... o wiele za dużo - zdaniem rodziny. Tykanie działa na mnie kojąco. Nic na to nie poradzę :-))
OdpowiedzUsuńWisior wspaniały!
Witaj, samo tykanie zegara nie jest dla mnie męczące czy też niemiłe, ale wydzwaniania głośne godzin i półgodznek - nie trawię.To jakoś mnie zaczęło drażnić- takie nachalne przypominanie,że "czas ucieka".
UsuńMiłego, ;)
Kolejna piękna rzecz, którą zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę coś zaproponować?
Robisz bardzo piękne wisiorki, często z ciemnych kamieni.
Spróbuj może sfotografować ten sam naszyjnik na jakimś jaśniejszym tle - mam czuja, że chyba będzie wyglądał o wiele ładniej :)
Można na stole położyć jakiś jasny materiał albo czerwony dla odmiany na przykład :)
A poza tym sama jestem ciekawa, jak by to wyszło :)
I myślę, że taka prezentacja podkreśli walory Twoich pięknych wyrobów :)!
pozdrowienia!
Iwo, robiłam na białym i niestety nie było lepiej. Ten aparat lepiej funkcjonuje przy świetle słonecznym, znacznie gorzej przy oświetleniu sztucznym. Poza tym jak zwykle się spieszę i najczęściej pstrykam zdjęcia b.póżno wieczorem i najczęściej brak mi cierpliwości na porządniejszą sesję zdjęciową.Poza tym znacznie lepiej wyglądają naszyjniki w miejscu do tego przeznaczonym- gdy wiszą na szyi lub ekspozytorze. Wszystkie kamyki i koraliki, z których robię biżutki są przeważnie mocno błyszczące, co też utrudnia fotografowanie.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Sądzę, że turkusy Ci wybaczyły złe słowa, bo teraz prezentują się imponująco!
OdpowiedzUsuńPiękna praca turkusowa Ci wyszła, a i czas na nią przeznaczony nie poszedł na marne;-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnko, dziękuję, ale jakoś długo mi się robiło.
UsuńMilego, ;)
Piękne dzieło turkusowe :-)
OdpowiedzUsuńAż chce się nałożyć i wszystkim pokazywać.
Gratuluję cudownych prac!
Przepiękny naszyjnik, turkusy prezentują się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mimo trudu efekt jest tak potęzny, że pewnie zrobisz jeszcze kiedyś podobny!!!!!
OdpowiedzUsuń