drewniana rzezba

drewniana rzezba

niedziela, 6 maja 2012

305. Mam i ja

Wreszcie, nareszcie mam i ja-  kameę z muszli. Poprzednie trafiały w inne
niż moje ręce.
A ta oczywiście robiła się w ślimaczym tempie- wprawdzie dość szybko ją
oprawiłam, za jakiś czas zrobiłam "sznur", który  dziś  sprułam i dziś, mając
jakiś  "przebłysk" uplotłam sznurek ściegiem siateczkowym. Zawsze pracuję
niesystematycznie, wiecznie robię po kilka robótek, po prostu jestem
wielce nieskoordynowaną osobą. A kamea wygląda tak:

Muszę się zabrać za oprawę plastra agatu. Prawdę mówiąc nie lubię
oprawiania plastrów, ale może jakoś mi się uda.

24 komentarze:

  1. Kamea z muszli... Na obrazku nie bardzo widać. To naprawdę muszla?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Zgago, muszla. Kupiłam sobie jeszcze jedną rzecz z muszli - kwiat i robię naszyjnik. który wymaga ode mnie anielskiej cierpliwości, a przecież ja jestem choleryczka.Może za kilka tygodni go zrobię???
      Miłego, ;)

      Usuń
  2. Powiem Ci szczerze, że ja z reguły nie noszę biżuterii (wyjątkowo łańcuszek)
    Ale to jest po prostu PIĘKNE!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ nie lubię nosić "prawdziwej" biżuterii, przyzwyczaiłam się do noszenia właśnie takiej, sztucznej. Sztuczna, ale nie plastikowa, bo są to kamyki naturalne i małe, szklane paciorki.
      Miłego, ;)

      Usuń
  3. Bardzo piękny naszyjnik.Pięknie oprawiona kamea,a sznur to jaką techniką zrobiłaś? Jak inaczej można nazwać technikę siateczkową? Może ją znam , ale pod inną nazwą? Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jednej z książek jest to określone jako "ścieg siateczkowy, poziomy". Przekształcenie tego w tubę, znalazłam w necie na stronie: www.angelfire.com , w zakładkach nt. różnych technik. Jest to bardzo prosta technika, ale musi być wybrany jeden kolor koralika "stały", który służy do "zawieszania" następnego rzędu.
      Zasadniczo robi się taki sznur dwoma kolorami, ale ja zrobiłam trzema.
      Miłego,;)

      Usuń
  4. Jestem dociekliwa, czy to jest spirale russa pleciona igłą i nitką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igła i nitka tak, ale to nie rosyjska spirala.Tym ściegiem można zrobić np. naszyjnik siatkowy lub ozdobić brzeg jakiegoś ciuszka.W sumie proste jak budowa cepa, więc lubię to robić.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Tonko, dziękuję.Ta muszla sama z siebie jest już piękna.
      Miłego, ;)

      Usuń
  6. Bardzo widowiskowa rzecz;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko, bo ta muszla jest piękna, ot cała tajemnica.
      Miłego, ;)

      Usuń
  7. Ależ z Ciebie zdolna dziewczyna! Gratuluję.
    Gdybyś miała ochotę i wolną chwilę, to zapraszam do siebie, bo dzisiaj 2-gą część o fachowcach ocieplajacych budynek wrzuciłam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, ja już nie wyrabiam z blogami Onetu- komentowałam u Ciebie post o Pytalskim i Onet, z głodu pewnie, go zeżarł, nie było w nim niekulturalnych wyrazów, naprawdę. Dziś, gdy zajrzałam do Ciebie Onet napisał komunikat, że nic blogowi nie jest,ale go nie pokazał. Masakra jakaś.Wiesz, fachowców od ocieplana obdarzam złym słowem na okrągło, patrząc na te nasze ocieplone budynki.
      Miłego, ;)

      Usuń
    2. Wiem Anabell, wszyscy mamy na Onecie te problemy - to jakiś koszmar jest. Chyba się wreszcie wyniosę stamtąd. Ciągle mnie konserwują i jakoś nie widać poprawy. Dziękuję Ci bardzo. Ale zaglądaj proszę, bo będzie 3-cia część fachowców. :-)

      Usuń
  8. Nivejko, dziekuję. Wreszcie mam dla siebie, niczym ten przysłowiowy szewc:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamonku, rozpieszczasz mnie.Albo wejdż na www.angelfire.com i poszukaj w zakładkach nt. technik, albo Ci podeślę ksero tego. No pewnie,że trzeba jakiś długi "posiad" zorganizować. W środę się dowiem pewnie coś na temat nowej serii w CKR, mam wizytę u ortopedy.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Plaster z agatu? To czekam niecierpliwie.

    Kamea piękna :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, plaster agatu.Wychyliłam się,że mam taki, niebieski i....już taka jedna przestępuje z nogi na nogę,żebym tylko go oprawiła.
      Ta kamea już dawno za mną chodziła- poprzednią sprzątnęła mi własna córka.
      Miłego, ;)

      Usuń
  11. Nawet nie podejmuję się analizować techniki jaką to cudeńko zrobiłaś.Jest przepiękny.Tylko mi jakoś Kochana nie pasuje ten tytuł Twojego bloga do tego co oglądam.Jest bardzo niesprawiedliwy.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juto,od strony roboczej wygląda to tak: muszla jest przyklejona do podkładu i obszyta koralikami.Potem podszyłam spód skórką i zrobiłam sznurek z koralików.Na końcu zrobiłam bardzo zwykłe zapięcie. I to wszystko.
      Przyznam Ci się,że gdy oglądam różne koralikowe cuda, to wpadam w kompleksy, no ale tamte robią to głównie na sprzedaż, a ja nie- ja robię, bo lubię.Podobno połowa sukcesu "czegoś pisanego" to dobry tytuł:)))))
      Miłego, ;)

      Usuń
  12. Coś ściemniasz z tą choleryczką. Takie cudeńka wymagają łagodnego podejścia i taka sobie Ciebie wyobrażam. Róża z muszli? Jakoś klejona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaskółko, ogromnie się mylisz, choć rzeczywiście mocno złagodniałam z wiekiem. Koledzy męża zawsze uważali,że jestem "siekiera", bo raczej niczego nie obwijałam w bawełnę i często coś niemiłego lapnęłam. Z czasem doszłam do wniosku, że szkoda nerwów i tak świata nie zmienię.Ten kwiat to nie jest róża, to jakiś pięciopłatkowiec, nieznanego mi gatunku. Ale wygląda niezle.Kształt kwiatu jest wycięty z muszli, płatki i środek "wyryte".
      Przypomniałaś mi, że mam jeszcze do wykończenia różę, z bursztynu. Muszę ją jeszcze trochę podrasować, czyli uwolnić z nadmiaru bursztynu. Żmudna robota, bo nigdy nic nie robiłam z bursztynu.
      Miłego, ;)

      Usuń