Z lekka odżyłam przed chwilą polało nieco z nieba, a temperatura spadła do
23 stopni.
Dziś byłam pewna, że się roztopię kompletnie, bo niemal w samo południe
musiałam przedreptać się z mężem do jego pulmunolożki. Niby niedaleko,
tak z 500m w jedną stronę. Wróciłam ugotowana. Ja się nie nadaję już do
takich temperatur.
Jedyne co mogę jeść to owoce i lody, a piję zimne owocowe herbatki.
Jutro mam wizytę u endokrynolożki - mam nadzieję, że przeżyję drogę do
niej i z powrotem. Bo pojadę autobusem- tam nie ma gdzie parkować.
****
Zawiesiłam na razie szydełkowanie, bo mi się ręce kleją do szydełka.
Leżę odłogiem i czytam śmieszne rzeczy. Bo czy nie śmieszne jest, że
200 tysięcy Francuzów, czyli 1,3 % ludności, jest uzależnionych od
gier hazardowych? I na hazard wydają ponad 1500 euro miesięcznie.
A najbogatszym człowiekiem Afryki jest Nigeryjczyk Aliko Dangote,
którego majątek jest szacowany na 14 miliardów dolarów. Niestety
nie napisali na czym zbił owe miliardy.
Czy wiecie, że 4 tysiące artystów zatrudnia armia amerykańska? Jakoś
nie mogę wydedukować na co im ci artyści. Czy są to komicy czy może
akrobaci lub żonglerzy?
Wyobrazcie sobie, że statystyczny Europejczyk, niebędący wegetarianinem
zjada w ciągu swego życia:
760 kurczaków, 20 świń, 29 baranów i 5 krów. To są cuda statystyki -
jak dotąd zjadłam raz w życiu jagnięcinę i to jakiś jeden kotlet i nie sądzę
bym do końca życia mogła dojść do zjedzenia tych 29 baranów. Nie zdążę.
****
Ci co do mnie zaglądają, wiedzą, że co jakiś czas kupuję dziwne pisemka,
np. "Nieznany Świat" lub "Wróżka", a tym razem po raz pierwszy kupiłam
"Czwarty wymiar". Wiem, że spotykają nas w życiu rzeczy dziwne i
bardzo często trudno jest znalezć ich racjonalne wyjaśnienie, że często
nasz własny mózg płata nam dziwne figle i że tak naprawdę żyje własnym
życiem, do którego nie mamy dostępu.
Ale nie będę ukrywać, że wiele ogłoszeń zamieszczanych w tych pismach
przyprawia mnie o ataki śmiechu.
Np. takie - "XYZ"; Uwolnienia egipskie od niepowodzeń finansowych,
nałogów, negatywnych energii, leków, depresji. Poza tym rozwiązywanie
problemów, prognozowanie przyszłości.
I tu podane telefony- dwa warszawskie , jeden w Skarżysku-Kamiennej i
jeden komórkowy.
Albo takie:
EGZORCYZMY ! Uwalnianie z opętań, klątw i czarnej magii.
Wakacje się zaczęły więc można również wyjechać na urlop do
Jastrzębiej Góry na "podróże z aniołami" a w programie :
jasnowidzenie, diagnostyka energetyczna, uwalnianie się od karmy,
anielskie odmładzanie, czakroterapia, świetlane tablice DNA, kody
bogactwa, taniec Izydy.
A wszystko prowadzi pani jasnowidz współpracująca z Aniołami.
Wiecie co mnie zaintrygowało? anielskie odmładzanie i taniec Izydy.
Może po takim urlopie zaoszczędziłabym na kremach zyskałabym
kilka cm mniej w obwodzie bioder??
Egipskie uwalnianie od niepowodzeń finansowych? Na wszystkim mozna znic kasę, zazdroszę tym co potrafią:)
OdpowiedzUsuńMnie się najbardziej podobają te wczasy z aniołami. Tu się można naprawdę wykazać pomysłowością, jeśli ma się jakiś domek w niezłym , letniskowym miejscu.Tylko trzeba mieć niezły tupet i sporo pomysłowości.
UsuńMiłego, ;)
Jednym anioły innym wampiry:)
UsuńBeata, masz szansę zorganizować takie wczasy- domek jest, ogród, dzieci ustroisz za aniołki,a reszta to sprawa improwizacji.
UsuńZnaczy sezon ogórkowy w pełni!
OdpowiedzUsuńZgaguś, w tych pisemkach sezon ogórkowy na okrągło.
UsuńMiłego, ;)
Wczasy z aniołami brzmią tak fajnie, że gdybym miała czas, chętnie bym spróbowała się z tymi aniołami spotkać :)
OdpowiedzUsuńIw, a co będzie gdy się okaże, że to anioły upadłe????
UsuńMiłego,;)
Anielskie odmładzanie - ależ jak najbardziej i nawet mniejsza o te anioły,ale za to piękna Jastrzębia Góra...! I to jest dopiero dla mnie gwarancja, bo TAM BYŁAM kiedyś MŁODA, więc może powrót do przeszłości! ?
OdpowiedzUsuńAle już dla mnie za daleko i podróż za długa, niestety...klops ;((
Życzę znoszenia tych upałów - Tobie, ale i sobie...uff
Witaj Kwoko - ale na plażę to nie chodziłam w Jastrzębiej Górze, tylko jezdziłam 6 km w stronę Karwi, bo tam nie trzeba było pokonywać kilku pięter.Poza tym to tam było straszliwie drogo-ceny z Kosmosu.Obu nam życzę nieco wytchnienia od upałów.
UsuńMiłego, ;)
Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ludzie odpowiadaja na takie ogloszenia i sa chetni.
OdpowiedzUsuńU nas tez straszne upaly, lubie cieplo ale bez przesady.
Ataner,mnie się wydaje, że wielu chce wiedzieć co go w życiu spotka i złego i dobrego.I jeśli choć jedna przepowiednia się spełni to gotów co tydzień chodzić do jasnowidzki by pytać co go spotka.
UsuńUpały są fajne nad dużym akwenem ale nie w Warszawie!!!!
Mam dość, zaczynam puchnąć od upału.
Miłego, ;)
Witam ...u nas bez upałów ale strasznie burzowo..codziennie burza..pozdrawiam bede to zaglągać :)
OdpowiedzUsuńWitaj Marciu, rozgość się, proszę.
UsuńNa dziś zapowiadali burzę pomiędzy 18,00 a 20,00 - ale jakoś jej nie było, tylko trochę popadało.
Miłego, ;)
przy okazji targów ogrodniczych zawsze są też stoiska jak ja to nazywam z "czarami", dwa razy do roku a ludzie zawsze ci sami, wróżą, badają aurę, przepowiadają przyszłość, sprzedają przedmioty co najmniej dziwne. A oprócz tego przekłuwają uszy pinezkami na rzucanie palenia i na odchudzanie, masują, prostują kręgosłupy, sprzedają kremy młodości i kamienie szczęśliwości. Co ja się wtedy nasłucham i napatrzę zanim kupię sadzonki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie targi, mam po prostu niezły ubaw,czyli jest to zawsze dla mnie kuracja - wszak śmiech to zdrowie. Ale i tak najfajniejsze są opowieści potencjalnych klientów.
UsuńMiłego, ;)
W świat czarów jet niebezpiecznie wchodzić ,
OdpowiedzUsuńchyba że chcesz zostać w nim na zawsze.
Poczytać można i najlepiej nie ruszać :-)
Trzeba samemu się znać na tym wszystkim,
żeby wiedzieć co naprawdę pomoże a co nie...
Jasna, nie wchodzę do świata czarów. Czasami są dość ciekawe artykuły,np.w "Nieznanym Świecie", ale zawsze zastanawiam się nad tymi ogłoszeniami i nad naiwnością ludzką, na której cwaniacy zbijają niezłe pieniądze.
UsuńMiłego, ;)
teraz widzę jak ja mało wiem ;)
OdpowiedzUsuńbabskich gazet nie kupuję i proszzzzzzzz jakie ja mam zaległości :)
w weekend byłam u dzieci w stolicy i już w niedzielę uciekałam do domu - chociaż miałam przetrwać tam jeszcze poniedziałek ;)
nie ma to jak mój taras i zieloność :)
Anno, witaj! To nie są babskie gazety tylko takie o zjawiskach paranormalnych. Zdarzają się również i ciekawe artykuły. Śmieszy mnie tylko naiwność ludzi. Ale jeśli komuś z tym dobrze, to jego sprawa, prawdą? No fakt, było w weekend paskudnie gorąco i lepko. I nadal tak jest, niestety.
UsuńMiłego, ;)
Ja wiem jedno, żyję w głębokim przekonaniu, że obecne czasy są bardzo podobne do biblijnej "Sodomy i Gomory". Już mnie nic nie zdziwi, absolutnie nic! Mogę tylko ubolewać nad ludzką głupotą i naiwnością, która się szerzy niczym ZARAZA XXIw :(
OdpowiedzUsuńKochana, na ten weekend zapowiadają upały blisko 40-stopniowe! Ja przy 30 juz ledwo żyję... Najlepiej nie wychodzić z domu ani na krok.
Pozdrawiam serdecznie :)
Alicjo, nie strasz mnie, ja już mam zupełnie dosyć. Mam rozgrzebane to skrobanie farby i mnóstwo jeszcze innych prac, a nie jestem w stanie cokolwiek zrobić.
UsuńMiłego, ;)
Jak widać upały na niektórych działają stymulująco:)U nas dziś troszkę lżej - tylko 27 stopni i wiaterek...ale ulga!
OdpowiedzUsuńA u nas żadnego wiaterku, żadnego. Teraz tez jest duszno, powietrze stoi i jest 24, a bliżej do północy niż dalej.
UsuńMiłego, ;)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńMnie od okularów nos się poci, więc nawet nie czytam. Chciałabym być teraz w Afryce Północnej. Tam... to się oddycha... Takie temperatury są zupełnie nieodczuwalne. Zero potu i klejenia się. Pęcinki, jak u sarenki, a tutaj mam banie nad kostkami od upałów.
Poza tym wszystko tak urządzone, że miły chłód się odczuwa.
Pozdrawiam serdecznie.
Zajrzałam dziś do Ciebie, ale jeszcze nie zdążyłam nic napisać. Przed południem byłam na bliskich spotkaniach trzeciego stopnia z konowałką. Wróciłam w charakterze zombi.I nawet spędzone kilkanaście minut w klimatyzowanym tramwaju niewiele mi dało. Mnie dziś popuchły nawet ręce, pięści nie mogę zacisnąć.
UsuńMiłego, ;)
Anabell, myślę, że upał w połączeniu z dużą wilgotnością to powoduje. Jak ludzie mówią "ten okropny afrykański upał" to ja protestuję, bo afrykański nie jest okropny. Ludzie czują się tam świetnie, pod warunkiem, że zaparcie nie szukają gorących i mocno nasłonecznionych miejsc oraz wiedzą, jak się ubrać. Tak, tak. Ubrać! Bo jak jest wysoka temperatura to się trzeba ubrać, a nie rozebrać. Ludzie pustyni dziwią się, że im wyższa temperatura, tym bardziej turyści się rozgolaszają.
Usuńu nas też strasznie gorąco - mimo że mam okna od północy to i tak ciężko wytrzymać i dlatego z przyjemnością chodzę do pracy bo tam mam klimę
OdpowiedzUsuńa co do tych wszystkich czary - mary to za stara jestem i za trzeźwa aby w to wierzyć
pozdrawiam Marzena z P.T.
Witaj Marzeno - ja mam okna na dwie strony, płn wschód i płd.zachód. Okna cały czas otwarte i nie ma czym oddychać Masakra.W tej chwili też wcale nie jest lepiej nic w dzień.
UsuńAle dziś miałam szczęście jechać klimatyzowanym tramwajem. Pełna kultura, wręcz było chłodno. Ale gdy wysiadłam to poczułam się jakby mi ktoś koc na głowę zarzucił.Chyba zacznę chodzić po słońcu pod parasolką. No w końcu pierwotnie właśnie do tego służyła a nie jako ochrona przed deszczem.
Miłego,;)
Mamonku, nie da rady czytać samych poważnych rzeczy, to grozi depresją.A wszystko przez to, że zobaczyłam w tym pisemku różne kamienie, więc kupiłam. Przy okazji się trochę pośmiałam.
OdpowiedzUsuńMa nadzieje,że spotkanie dzisiejsze minęło Ci spokojnie i niezbyt męcząco.
Miłego, ;)
a ja jestem w trakcie roztapiania!!! Pomału nie daję rady:(
OdpowiedzUsuńIvo, jest koszmarnie!!! Po prostu nie dość,że gorąco, to nie ma czym oddychać. Prawdę mówiąc to nawet będąc w Singapurze mniej się umordowałam, bo był przewiew.
OdpowiedzUsuńMiłego, albo raczej chłodnego Ci życzę;))
Nie rozumiem. Nie rozumiem, jak ktoś może wierzyć w karmę i jednocześnie w to, że można się jej pozbyć. Dla mnie to nielogiczne. I jeszcze wplątywać w biznes anioły, ja pitolę. Witki mi opadają, jak sobie pomyślę, że ktoś za to może płacić.
OdpowiedzUsuńKen, zawsze mnie zadziwia tok myślowy niektórych ludzi.I bardzo mnie dziwi, że ludzie skłonni są wydawać pieniądze na jakieś bajania jasnowidzów. Mam wrażenie,że gdybyśmy wszyscy wiedzieli co nas w życiu spotka to życie stałoby się ogromnie nudne.Ciekawa jestem w jakim stopniu ci wszyscy "jasnowidzący" sami wierzą w to co plotą. A żerowanie na naiwności ludzi uważam za nieetyczne.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
A u mnie upału niet...Podobno jutro ma być. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńO tak zdecydowanie te "wczasy z aniołami". A raczej pewnie z tym jednym aniołem ,który rekwiruje zapewne niezłe profity za takową imprezkę.Myślę ,że gdybym sobie takie anielskie odmłodzenie zaserwowała to i ta moja ziemska proteza by się nie buntowała:)))Jeden problem w tym .Aby coś zadziałało, no to trzeba w to uwierzyć.A to u mnie nie do przeskoczenia:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie