w domu. I krasnoludki są wtedy pod opieką swej babci, a babcia
dzwoni po swą koleżankę, żeby się nie "zababciować" na śmierć.
Młoda ma 3,5 roku, młody rok i miesiąc więcej.
Pijemy kawkę i nadsłuchujemy co się dzieje w pokoju - jest cicho,
a więc podejrzanie, wiec się podkradamy do pokoju.
Młody leży na wersalce z gazetą w łapie i okularach p.słonecznych na
nosie, młoda serwetką ligninową wyciera plastikowe garnuszki lalek.
Główna babcia pyta: "w co się bawicie?"
"w tatę i mamę" -odpowiada młody. "Babciu, a możesz mi pożyczyć
swoje okulary? Bo w tych to nie mogę literek rozpoznać".
Wycofujemy się do kuchni i zaczynamy cichutko rechotać. Główna babcia
mówi - "dobrze, że tylko to u rodziców podejrzeli" i znów mamy napad
głupawki.
Młody często nas przyprawia o napady głupawki. Kiedyś wydał
autorytarną opinię; "baby są głupie". Główna babcia oburzona takim
sformułowaniem mówi - Jacusiu, a które to są te baby?
Jacuś spogląda babci w oczy i mówi - " no te jak Aga" i wskazuje na
siostrę. Ależ Jacusiu - przecież mama i ja to też baby. Jacuś wlepia
w babcię swe piwne oczka i mówi -"ale wy jesteście stare, mądre
baby." I teraz, gdy babcia Jacusia do mnie dzwoni mówi:
"cześć, tu stara, mądra baba".
*****
Czasem dobrze mi robi wyżalenie się:))))
Nie ma to jak dzieci :-)))
OdpowiedzUsuńWszystko widzą i pięknie podsumują :-)))
Te krasnoludki mojej koleżanki są superanckie.Strasznie wygadane, pewnie po swojej babci, która też ma niezłe gadanie;)))
UsuńMiłego, ;)
już go kocham:D ach, wiesz, jaki z niego będzie sercołamacz?!
OdpowiedzUsuńKlarko, ten smarkul już "podrywa". A gdy coś bardzo chce, to robi takie miny, że masz wrażenie że za moment mały zejdzie z żałości bez tego co chce dostać. Uwielbiam jego teksty. Kiedyś spotkałam ich na spacerze - młody się przywitał grzecznie, potem chwycił mnie za rękę i mówi wbijając we mnie te swoje oczyska - "jestem strasznie głodny, czekoladkę bym zjadł". Jego babcia mówi: "no przecież dawałam ci kanapkę, to nie jadłeś, kruszyłeś gołębiom", a na to młody poważnie: "ale czekoladki gołębie nie jedzą, to mógłbym sam zjeść".
UsuńMiłego, ;)
...a jednak wena powróciła... a teksty dzieci ekstra... :))
OdpowiedzUsuńOn jest niesamowity, każdego przegada. Podejrzewam, że w szkole będzie drażnił wszystkie nauczycielki tym gadaniem.
UsuńMiłego, ;)
no i pięknie nadziubałaś:))
OdpowiedzUsuńdzieciaki rządzą - potrafią rozjaśnić każdy najsmutniejszy nawet dzień:)
ściskam
Oj tak, czasem jak coś powiedzą to aż człowieka na kilka godzin zatchnie:)))
UsuńMiłego, ;)
- Kogo namalowałaś? Pytam kiedyś wnuczkę.
OdpowiedzUsuń- Mamę - odpowiada.
- Twoja mama nie jest taka gruba i niska.
- To sukienka szeroka, a obraz w pelspektywie. Nie znasz się na malarstwie.
Zaniemówiłam.
Dzieci nie tylko nas o "głupawkę" przyprawiają, ale naprawdę głupiego z dorosłego potrafią zrobić, hi, hi...
Pozdrawiam serdecznie.
No widzisz, nie znasz się na malarstwie! Może Ci korepetycji udzieli?
UsuńMiłego, ;)
Moja odnoga od piekła jako czterolatek, bawiąc się kiedyś w piaskownicy spojrzał na "dzieło" bawiącej się obok koleżanki, stanął i z poważną miną przemówił a w zasadzie westchnął: "Oj dziewczę, dziewczę... Zero wyobraźni przestrzennej..." Razem z mamusią pilnującą dziewczęcia ryknęliśmy śmiechem. Dowiedziałem się też, że "to po tatusiu". :-)
OdpowiedzUsuńTen zwrot "dziewczę, dziewczę" jest mi jakoś znany...
UsuńMiłego, ;)
Nadziubałaś Kochana, uroczo.
OdpowiedzUsuńI niech mi ktoś, po raz któryś próbuje wmówić,że nie ma krasnoludków na świecie:))))
A swoją drogą szczerość jak i miłość naszych krasnoludków jest bezwarunkowa i to jest cudowne:)
Ja na ten przykład, od mojego krasnalka dawno, dawno temu otrzymałam radosną obietnicę, sadzenia na moim grobie pięknych kwiatuszków:))))
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Moja mi kiedys oświadczyła, że będzie panią doktor, będzie miała dwoję dzieci, a te dzieci ja jej wychowam. Dwójkę ma, doktorat też, więc aż mnie ciarki przechodzą....
UsuńA szczerość dzieci jest powalająca, będziesz miała grobek zadbany, no nie?
Miłego, ;)
Miejmy nadzieję, że młodemu ta wiara w mądre baby nie minie :))
OdpowiedzUsuńPiękny twórczo początek roku!
Pozdrawiam
Joanno, oby, oby. W każdym razie docenia mądrość związaną z wiekiem:)))
UsuńMiłego, ;)
Mamonku, mnie też przeraża taka perspektywa, ale nie mam syna oprócz córki, więc jak dwa razy dwa wyląduję w odpowiednim zakładzie.A stara już jestem, niestety.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Cudne!!! Ja też często słyszę jak moje wnuki 8 i 4 lata prowadzą różne rozmowy. Można pęknąć ze smiechu. Może z tego kiedyś jakieś opowiadanko stworzę. Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję, że do mnie zaglądasz.
OdpowiedzUsuńNiektóre dzieciaki to mają naprawdę niebywałe teksty. Moje wnuki na razie ze sobą nie dyskutują jeszcze, jako że dwulatek dopiero zaczyna budować pełne zdania, a czterolatek ogranicza swe wypowiedzi w stosunku do niego do kilku poleceń z rodzaju : ":zostaw, to moje, nie przeszkadzaj, ja się teraz tym bawię" I w chwilę potem ryczą obaj.Stokrotko, czasem mi u Ciebie zżera komentarz, jakoś niedożywione ostatnio te blogi.
UsuńMiłego, ;)
Jak się wczoraj naprodukowałam, to mi komentarz wćło:( Fajny ten mały a stare mądre baby są teraz w cenie. Naszyjnik- cudo :)
OdpowiedzUsuńJaskółko, coś się właśnie dzieje, coraz częściej coś zżera komentarze. Pewnie znów narzucą nam jakieś "udogodnienie".
UsuńWczoraj mnie namawiało, żebym sobie uaktualniła któryś z programów, ale jednocześnie chciało mi na chama wgrać przeglądarkę Google Chrome, więc "przepędziłam" gada. Mam Mozillę Firefoxa i wcale nie chce innej.
Miłego, ;)
Ozdóbka jak zwykle ciekawa, a podpatrywanie dzieci w takim wieku to prawdziwa skarbnica tematów do obśmiania :)
OdpowiedzUsuńPodpatrują i przekazują po swojemu rzeczy niesamowite i ważne!
pozdrowienia!
Iw, a ten mały to jest absolutnie rewelacyjny- w wieku 3 lat podrywał 10-letnie dziewczynki. W ogóle świat widziany oczami dziecka jest bardzo interesujący.
UsuńMiłego, ;)
Heh świetna historyjka! Ja znam dziewczynkę, która w stosunku do swojej babci używa nazywy jakiegoś potwora z gry RPG - bo jak twierdzi, babcia atakuje ją jedzeniem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
anna-gorzna.blogspot.com
Witaj Anno, nie znam tej gry. Ale mam nadzieję, że nie rośnie przyszła anorektyczka.A w jakim wieku jest owa panienka?
UsuńMiłego, ;)
Tata lezy i czyta gazete a mama pucuje- dobre podsumowanie rol plciowych, adzieci widza wszystko.
OdpowiedzUsuńEvito, dorośli zupełnie nie zdają sobie sprawy, że przecież są cały czas przez dzieci obserwowani -one cały czas patrzą na to co i jak robimy, co mówimy, jakich słów używamy. Potem to wszystko, co się dzieje w domu, widać w ich zabawach i odzywkach.
OdpowiedzUsuńJeśli poobserwujesz dzieci, które są poza domem (np. na wakacjach) bez trudu się zorientujesz jacy są jego rodzice - jak się zachowują przy stole, jak się odnoszą do siebie wzajemnie, jak traktują dzieci.
Miłego, ;)
How you can change the preferences on a secondary Tumblr blog?
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my homepage - dental plan
Also visit my site :: dental insurance plans
Witaj
OdpowiedzUsuńMy dorośli odbijamy się w dziecięcych oczach , a rola babci jest wspaniała choć nieraz nie doceniana.
Pozdrawiam Serdecznie
Swietne dialogi! Buziaki!
OdpowiedzUsuńThroughout this grand scheme of things you'll get an A+ just for hard work. Exactly where you misplaced me was first in all the facts. As as the maxim goes, the devil is in the details... And that could not be much more accurate in this article. Having said that, permit me tell you exactly what did do the job. The article (parts of it) is incredibly engaging which is probably the reason why I am making an effort in order to comment. I do not make it a regular habit of doing that. 2nd, while I can easily see the jumps in reason you come up with, I am not necessarily confident of just how you seem to connect the points that make the actual conclusion. For now I will subscribe to your position however hope in the future you actually connect your dots better.
OdpowiedzUsuńmy page; film x gratuit com [rouzejp.fr]