Odszedł Andrzej Wajda. Kolejna lubiana i ceniona przeze mnie osoba. Nie będę
kadzić, nie wszystkie filmy Wajdy budziły mój podziw.
Ale był mądrym, inteligentnym człowiekiem a nie niewydarzonym celebrytą.
Pogoda też taka bardziej z gatunku sprzyjających depresji. Bez problemu
mogłabym calutki dzień spędzić w pozycji horyzontalnej, czytając i śpiąc na
przemian.
Poza tym wojuję z własnym zębem- nie mam pojęcia co jest grane, co drugi
dzień odwiedzam dentystę, bo boli mnie martwy, ukoronowany przez niego ząb.
Boli mnie drań przy nagryzaniu, a papkami się przecież nie odżywiam.
Nie bardzo rozumiem jak może boleć martwy ząb - a z pewnością był martwy, bo
całą "operację" mocowania w tym zębie sztyftu miałam robioną bez znieczulenia
i nic nie bolało.
Mąż się śmieje, że widocznie "korona" i ja to dwie sprzeczności. Być może. Nie
jestem z rodu królewskiego.
I smutno mi, bo nie pojedziemy na święta do dzieci - podróż dla mego męża nie
jest wskazana, więc się z nimi zobaczymy dopiero na Wielkanoc.
O ile w naszym rodzimym szpitalu psychiatrycznym będzie można mieć paszport
w domu i nie zamkną granic przed mieszkańcami tego psychiatryka.
A że mi smutno to sobie słucham:
I coś bardziej optymistycznego:
Ach, nie przypominaj mi o swietach. Nie tylo bedzie nas mniej w te swieta, to jeszcze nie bedziemy ich mogli spedzic z mama. Dla niej bedzie to jeszcze bardziej bolesne, pierwsze swieta bez ojca.
OdpowiedzUsuńTakie to sa dylematy i dramaty emigracyjnych.
A mama nie będzie mogła do Was przyjechać?
UsuńJa nie wykluczam, że może moi zjadą do nas na święta.Tyle tylko, że dla nich to już duży wydatek, bo dzieci już nie mają zniżek w samolocie, a zimą to raczej nie będą jechali samochodem.No i tak naprawdę to musieliby mieszkać w hotelu lub wynająć jakiś apartament prywatny, bo nasze M3 jest zbyt małe na 6 osób.
A ja się już stęskniłam za Krasnalami.
Mama jest za slaba na tak daleka i meczaca podroz. Ani autobusem, ani samochodem. My znow wszyscy razem u niej - to tez byloby dla mamy zbyt meczace, a i miejsca brak. Zostawic dzieci i pojechac towarzyszyc mamie? Problem z kotami.
UsuńI tak na kazdym kroku sypia sie jakies przeszkody.
No wiesz, jeszcze możecie się rozdzielić- Ty pojechałabyś do mamy, żeby jednak nie była w domu sama, a mąż i córcie będą tym razem bez Ciebie.
UsuńTo jest jednak wyjątkowa sytuacja i na pewno i mąż i dzieci nie będą miały o to żalu.
Miłego;)
Smutno, gdy odchodzą wielcy ludzie, nawet jeśli, jak piszesz, nie zawsze się z nimi zgadzaliśmy. I smutno w ogóle - jesiennie. A najgorszy miesiąc przede mną - listopad zawsze długi i ciemny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż można zacząć codzienne picie antydepresyjnej herbatki- czyli herbatki z dziurawca i hibiskusa. Dziurawiec ma właściwości antydepresyjne, a hibiskus nie tylko zniweluje mało miły smak dziurawca ale i leciutko obniży ciśnienie, obniży też zły cholesterol oraz pomoże nam zapobiec stłuszczeniu wątroby na tle niealkoholowym.Korzystajmy z tego, że słońca mało i spokojnie pijmy tę dziurawcową herbatkę, bo gdy na niebo wyjdzie już marcowe słońce należy zrezygnować z dziurawca- w połączeniu ze
Usuńsłońcem może nam zostawić na twarzy brązowe plamy.
Miłego;)
Dziękuję bardzo za przepis, wypróbuję. Pozdrawiam ciepło
UsuńNie, no, puść sobie coś bardziej wesołego. Nie dołuj się jeszcze muzyką:)
OdpowiedzUsuńTo może być jakieś zapalenie w dziąśle. Pod tym martwym, albo obok.
Dopiero Wajda pokazał mi cały mickiewiczowski humor, zawarty w "Panu Tadeuszu". Zaloty Telimeny bezcenne. Jednak najbardziej wrył mi się w świadomosć jego "Człowiek z marmuru"- przyspieszone rozumienie rzeczywistości, a "Panny z Wilka" oglądam niemal co rok. Mistrzostwo.
Zauważ tylko, że jakoś tak jest u nas, że te stare piosenki ciągle są aktualne.One mnie nie dołują, lubię je. Bardziej mnie dołuje świadomość, że nawet jak się coś zmieni to wraca z powrotem do punktu wyjścia.To jest fatalne.
UsuńCzłowiek z marmuru był naprawdę świetny, natomiast wyprowadziła mnie z równowagi Lotna- oglądałam i byłam bliska załamania.
Pana Tadeusza nie oglądałam- mam po prostu własną wizję postaci, krajobrazów, kolorystyki- po prostu to niesamowicie malarska opowieść i niech mi tak zostanie.Chyba zbyt wiele razy byłam rozczarowana przenoszonym na ekran dziełem.
Wiesz, byłam wychowana na czytaniu lub słuchaniu, jako dziecko rzadko chodziłam do kina i nie zostałam nigdy fanką tej dyscypliny.
Miłego;)
Czasem nachodzi taka chandra... nieproszona, zwłaszcza, jak zbierze się kilka smutnych rzeczy na raz. Wszystko przejdzie.
OdpowiedzUsuńWłaściwie do chandry to jestem przyzwyczajona-przy Hashimoto mocno obniżony nastrój jest stanem normalnym.
UsuńWiedząc o tym staram się wynajdywać te jaśniejsze momenty rzeczywistości, ale ostatnio to wszystko o czym się słyszy i to wszystko co się u nas dzieje, nijak nie jest w stanie poprawić mi nastroju.
Miłego;)
O, to właśnie te klimaty, gdy nawet nie chce sie wstać z łóżka, a nasza głowa pęka w szwach. Dopiero co pisałam u kogoś w komentarzu, że chandra mnie omija, a tu masz, jak na życzenie - i chandra i ból głowy...
OdpowiedzUsuńA muzyczkę puszczaj sobie raczej bardziej optymistyczną, taka sugestia :-)
Mnie chyba coś usiłuje zmóc- dziś wróciłam z zakupów i padłam tak zmordowana (a nie było czym), że nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się, rozejrzałam po pokoju i....dalej spałam.
UsuńA teraz podczytuję blogi i też mi się znów chce spać.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńChyba listopad wdarł się w tym roku do października.
A ząb może jest tą koroną przeciążony? Może korona nie jest dopasowana do zgryzu?
Pozdrawiam serdecznie.
Dziś okazało się, że moje podejrzenia co mi jest z tym zębem są słuszne- w trakcie podciśnieniowego obudowywania sztyftu dostało mi się poprzez tzw. kieszonkę okołozębową nieco materiału dentystycznego do dziąsła i zrobił się stan zapalny. Zasadniczo gdyby mi podał antybiotyk doustnie to szybko by to się wyleczyło, ale ten pan jest wrogiem antybiotyków dawanych wtedy, gdy można coś inaczej wyleczyć i podaje mi co drugi dzień domiejscowo lek p.zapalny.
UsuńMiłego;)
Pojutrze znów do niego idę.
U mnie na depresję najlepiej działa odcięcie się na kilka godzin od wszystkiego i wszystkich. Sen, albo dobra książka, absolutnie nie muzyka. Jak słucham szczególnie ulubionej muzyki to zaraz pojawiają się skojarzenia i wspomnienia.
OdpowiedzUsuńZąb to raczej do prześwietlenia u mnie po wyrwaniu martwego, nie bolącego trzonowca, rozszedł się zapaszek nie do zapomnienia, a permanentnie bolące zatoki ustąpiły jak ręką odjął.
Pozdrawiam.
Ja z kolei latałam na rtg, bo twierdziłam, że boli mnie ząb, a okazało się, że ząb w porządku tylko zatoki szczękowe mam fatalnie pozarastane i stąd przy każdym nawet małym katarze bolą mnie zatoki szczękowe. Byłam skłonna iść na wyrównanie powierzchni zatok, ale gdy mi p. laryngolog oświadczyła, że po trzech latach znów mi te chrząstki odrosną- zrezygnowałam.To zbyt ryzykowna operacja, łatwo uszkodzić nerw wzrokowy.
UsuńMiłego;)
Cóż,jesień.... "Jesień jakby usprawiedliwia depresję, jesienią nie trzeba być młodym, zdrowym, aktywnym jak latem, jesienią można sobie popłakać, jesień to pora ludzi samotnych."(P.Pollak) I tak jakoś jest.Ja dziurawiec zażywam (w formie kapsułek bo parzenie herbatek mnie przerasta)już od jakiegoś czasu i będę je łykać aż do wiosny.Do tego vit D3/K2 .Ale i tak melancholia mnie nigdy nie opuszcza na stałe.Ale ,jak mawiał bodaj Pawlak,był czas przywyknąć:)))Twoje dzieci może jednak przyjadą na święta,jazda z Niemiec samochodem zimą nie jest taka straszna,wiem coś o tym:))Przykro mi z powodu zęba.Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDeprim jest bardzo dobry, to fakt. Wit D3 i K2 MK7 łykam razem z wapniem-całość ma nazwę Kalcikinon.Zdecydowałam się tym razem na herbatkę, bo to zawsze będzie trochę więcej wypitego płynu- ciągle grzeszę wypijaniem zbyt małej ilości płynu i miewam odwodnienie.
UsuńZajrzałam do Ciebie, świetną kamizelę sobie zrobiłaś.
Miłego;)
Też tak mam... Smutne wydarzenia plus koszmarna pogoda dają fatalny rezultat. Zabrałam się za robótki - może pomoże.
OdpowiedzUsuńJestem tak wszystkim zdegustowana, że nawet nie jestem w stanie cokolwiek zrobić. Zupełnie jakby mi ktoś mózg ogołocił ze wszelkich pomysłów.
UsuńTo chyba starość mnie po prostu dopada.
Miłego;)
gust, ocena estetyczna dzieła, ba, nawet całej twórczości, a uznanie dla kunsztu artysty to dwie różne sprawy...
OdpowiedzUsuńmoże to nie sam ząb boli, ale unerwione okolice dziąsła, czy zębodołu tak reagują na nacisk?...
p.jzns :)...
Już się dziś wyjaśniło- nie docenił pan dentysta głębokości mojej kieszonki okołozębowej i niechcący obdarował moje dziąsło drobinami materiału dentystycznego no i teraz to leczy, a że jest wrogiem antybiotyków to sprawa się nieco ciągnie. Twierdzi, że to wkrótce minie.
UsuńMiłego;)
Śniło mi się, że masz dodatkowy korzeń, który na rtg nie uwidocznił się, bo był zasłonięty innym. Stomatolog go przeoczył i pozostawił żywy. ;-)
OdpowiedzUsuńTu była jeszcze lepsza historia- ten ząb miał zarośnięty kanał i pan doktor bardzo długo był bezradny- na rtg też nie było widać tego cholernego kanału i znalazł nerw wiercąc na ślepo i grzebiąc wiertłem w zębie.
UsuńJa natomiast słyszałam kiedyś od dentystki, ze ma kanały o budowie choinki i bardzo trudno jest je przez to oczyścić i dobrze wypełnić.Ja mam raptem tylko 4 zęby leczone kanałowo, inne to mam "normalne" wypełnienia.
Miłego;)
Faktycznie, taka pora teraz, że nic tylko popaść w nostalgię, nawet i bez smutnych bodźców. Byle do słońca, w końcu do słońca.
OdpowiedzUsuńWczoraj i dziś u mnie słońce, ale powiedziałabym,że raczej zimno niż ciepło.Grunt, że wreszcie przestało padać,mżyć i siąpić.
UsuńMiłego;)
Oj tak, najważniejsze że nie pada. Ja dziś od rana mam o wiele lepszy humor, czego i Wam wszystkim życzę. A wieczorkiem spotkanie z dwiema najbliższymi przyjaciółkami - zawsze potrafią mnie rozweselić.
UsuńŻal jak odchodzą wielcy!
OdpowiedzUsuńMusimy przetrwać słotne dni jesieni.
Nadejdzie jeszcze złotą polską jesień!
Pozdrawiam serdecznie.
Jak mawia mój znajomy: ooo, jeszcze tylko 10 miesięcy pory przejściowej a potem to już samo lato:)))
UsuńMiłego;)
W sumie masz rację, jednak jak chodzę dajmy na to do pulmonolog mojej jest o wiele żywsza atmosfera niż u pani kardiolog, zupełnie inne podejście do pacjenta. Pani kardiolog ma często ,,humory" od których wiele zależy. Pani pulmonolog jest właściwie cały czas tak samo miła, choć czasem potrafi ochrzanić nawet pacjenta, jak ten się ,,źle prowadzi".
OdpowiedzUsuńO to właśnie chodzi, martwi mnie to, że (odpukać) w czasie nawet zabiegu laparoskopowego coś się może zdarzyć.
No ja tam nie wiem, jakoś długoterminowe prognozy mnie nie biorą. Choć podobno nadchodzi ,,mała" epoka lodowcowa.
Pewnie, mam włączony na stałe lek na tę przypadłość z tętnem.
Pozdrawiam!
Do Wielkanocy przecież jeszcze daleko... Rozumiem, że Ci smutno, że nie zobaczysz dzieci... :(
OdpowiedzUsuńCoś tak jakby jeszcze 6,5 miesiąca.Zapewne minie jak zwykle dzikim pędem- ostatnio jakoś dziwnie szybko upływa mi czas, ucieka jakby go ktoś poganiał batem.
UsuńMiłego;)
^_^ To tylko takie teoretyczne gdybanie było z mojej strony. Tak jak napisałem jest więcej minusów niż plusów życia z muzyki, w zespole, w trasie.
OdpowiedzUsuńDziś też nie mogę narzekać, jak rano szedłem do pani doktor pulmonolog całkiem przyjemnie było na dworzu.
Pozdrawiam!