....dla tych, co lubią babskie pisanie o niczym - na drugim blogu jest już pięć
nowych "kawałków" pt. Siedlisko. Wystarczy kliknąć.
Następne też będą. Zadręczę Was pisaniną.
No ba, służba zdrowia niedługo sama może ,,umrzeć". Po likwidacji NFZ-u to naprawdę może być bardzo kiepsko, zwłaszcza jak to na wariackich papierach pewnie zostanie zrobione. Usunąć to łatwo, ale co w zamian dać? To dopiero problem.
Dzięki, po prostu z natury jestem bardziej panikarzem niż ostoją spokoju. Co do Staruszka podobno jutro zabieg ma być na 99%, lekarz co będzie wykonywał zabieg bardzo przepraszał i obiecał właśnie jutrzejszy termin, tylko nie wiem czy bliżej południa czy po.
Mam nadzieję, że Twój mąż też zostanie przyjęty w nowym terminie i wszystko się potoczy jak należy.
wraca mąż z delegacji, wita się z żoną biegającą po domu bez majtek i udającą, że nic się nie dzieje /w końcu cóż złego w byciu bez majtek w obecności męża?/, po czym zagląda do szafy: - siema Zdzichu... - nie Zdzichu,, tylko Stachu... - ups, sorry, ale tyle mam roboty, ciągle w rozjazdach, więc chyba mam prawo nie być na bieżąco?... pozdrawiać jzns :)...
Wiem. :p
OdpowiedzUsuńA jakze, czytamy, czytamy :) I sie nam podoba :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ogłaszasz, bo przegapiłam :-)
OdpowiedzUsuń:):) "...dręcz mnie, męcz mnie... ręcznie"
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=X64nhDMSlhM
Zabralas mi motto, Jaskolko!!!!! Ja to chcialam napisac :)
UsuńNo ba, służba zdrowia niedługo sama może ,,umrzeć". Po likwidacji NFZ-u to naprawdę może być bardzo kiepsko, zwłaszcza jak to na wariackich papierach pewnie zostanie zrobione. Usunąć to łatwo, ale co w zamian dać? To dopiero problem.
OdpowiedzUsuńDzięki, po prostu z natury jestem bardziej panikarzem niż ostoją spokoju. Co do Staruszka podobno jutro zabieg ma być na 99%, lekarz co będzie wykonywał zabieg bardzo przepraszał i obiecał właśnie jutrzejszy termin, tylko nie wiem czy bliżej południa czy po.
Mam nadzieję, że Twój mąż też zostanie przyjęty w nowym terminie i wszystko się potoczy jak należy.
Pozdrawiam!
Nic nie wiedziałam, lecę poczytać.
OdpowiedzUsuńTeż lecę, ale nie wiem kiedy dolecę...
OdpowiedzUsuńwraca mąż z delegacji, wita się z żoną biegającą po domu bez majtek i udającą, że nic się nie dzieje /w końcu cóż złego w byciu bez majtek w obecności męża?/, po czym zagląda do szafy:
OdpowiedzUsuń- siema Zdzichu...
- nie Zdzichu,, tylko Stachu...
- ups, sorry, ale tyle mam roboty, ciągle w rozjazdach, więc chyba mam prawo nie być na bieżąco?...
pozdrawiać jzns :)...
Rozumiem go, jak człowiek zalatany jakiś taki...
UsuńMiłego;)
Obiecuję, anabell, przeczytam.
OdpowiedzUsuńściskam
Muszę Ci wierzyć;)
UsuńMiłego;)