....funkcjonuję w rzeczywistości równoległej.
Mam obtłuczone lewe biodro, prawe kolano, prawy łokieć, obolały ten sam
co przedtem nadgarstek.
Nie mogę chodzić, nie mogę siedzieć dłużej niż 10 minut, jestem obolała
i....wściekła.
Potwierdziłam regułę, że najwięcej wypadków zdarza się we własnym domu.
Nie spadłam z drabiny ani ze stołka, robiłam czynność którą wykonuję od
wielu, wielu lat, zawsze tak samo.
Na pocieszenie mam dla Was zagadkę:
" zgadnijcie co robiłam, że się tak ładnie potłukłam".
Nagród niestety nie będzie;)
Kurtka, nie będę zgadywać. Ja się kiedyś zaczepiłam o końcówkę własnych spodni od piżamy, które miałam na zadku. Wszystko się może zdarzyć. Bardzo ci współczuję. Maść z arniką na wszystko i zimne okłady. I czas. Choć na moje oko, to będzie ciężko z cierpliwością :-)I weź tabletkę od bólu, nie męcz się , to nie potrzebne. Zdrowiej. Dobrze, że nie połamana.
OdpowiedzUsuńJesli nie wchodzi w rachube upadek ze stolka lub drabiny, po schodach nie chodzisz jako ze masz winde, to pozostal tylko prysznic.
OdpowiedzUsuńNiedobrze Anabell - przykro mi ze tak sie stalo.
Ja bym tez byla spieniona faktem i unieruchomieniem.
Kuruj sie lezac i oby szybko minelo.
Anabell, przynajmniej poczucie humoru cie nie opuscilo!
OdpowiedzUsuńKonkurs zaiste tragikomiczny, bardzo wspolczuje, ze sie tak potluklas – ale moze trzeba znalezc w tym i pozytywy, ze nie zlamalas biodra, kolana czy czegos innego.
Ufff !
Typuje…albo prysznic ( jak Serpentyna ) ,
albo moze wyciagalas ciezka tace z piecyka, potknelas sie i przewrocilas?
Zdrowiej szybko – moge tylko polecic ogladanie dobrych komedii badz czytanie smiesznych blogow –
smiech tez pomaga:)
Głosuje na prysznic, podobno sporo wypadków generuje...
OdpowiedzUsuńTo w brew pozorom nie śmieszne i bardzo Ci współczuję.
Uważaj zatem, by prawem serii nic się dodatkowo nie przyplątało.
Też byłabym wkurzona. Wracaj szybko do zdrowia. <3 No nie wiem, co to mogło być, jakiś wypadek w wannie? Choć można i się pośliznąć na podłodze i wywalić niefortunnie. Teraz patrzę po mieszkaniu i się zastanawiam. hehe Najważniejsze byś szybko wróciła do zdrówka. <3
OdpowiedzUsuńNie mam pojecia co moglas robic co zaskutkowalo tak licznymi obrazeniami, ale to jedynie dowodzi mojej terorii, ze najlepiej dla bezpieczenstwa nic nie robic.
OdpowiedzUsuńZdrowiej i pamietaj nic nie rob.
Froterowalas pracowicie podloge i wygrzmocilas sie na sliskim? Tak kiedys mi sie przydarzylo, a bylam wtedy w ciazy i pomyslalam sobie, ze to koniec. Ale donosilam. :)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia i idz do lekarza, bo moze cos sobie uszkodzilas, jakas kosc pekla alboco.
kanapa, tv. ksiązka, ciepła herbatka malinowa i sen- życzę Ci moja droga szybkiego powrótu do zdrowia,
OdpowiedzUsuńSpadłaś ze schodów? Zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńpotknelas sie o: kotka-pieska, upadnieta scierke/ksiazke, o zawiniety nieco dywan.
OdpowiedzUsuńteraz lezec wygodnie, pic jesc i czytac.
Spadłaś z łóżka???
OdpowiedzUsuńBiedulko Kochana Moja!!!
Nawet nie będę zgadywać bo wszystko się może zdarzyć,coś wiem na ten temat.Współczuję i życzę żebyś szybko wyzdrowiała.Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWyszlas na balkon, otulic choinke..
OdpowiedzUsuńmylas podloge i na sliskim sie przejechalas...
zaczepilas sie, tylko o co?
No powiedz juz!!!
Nie będę zgadywać. Przykro, że się potłukłaś. Oby wracanie do zdrowia było szybkie i jak najmniej bolesne.
OdpowiedzUsuńJa tak jak Kitty Katty i Jotka - wychodziłaś z wanny i pojechałaś na mydle
OdpowiedzUsuńCzytalam ze najwiecej wypadkow jest w domu w lazienkach i kuchniach powodem sa dywaniki, chodniczki i mokre podlogi na dugim miejscu wypadki w pracy a potem komunikacyjne.
OdpowiedzUsuńEva - przez cholerny dywanik zmarl moj dziadek. Byl juz w slusznym wieku 91 lat, ale byl calkiem sprawny dopoki sie nie posliznal i nie polamal. I juz z tego nie wyszedl. A durny dywanik polozyla moja ciotka, jego wlasna corka... Chronicznie boje sie wszelkich dywanikow , wycieraczek i innych szmat na ziemi bo juz sama tez nie raz wywinelam orla. U mnie w domu dywanikom mowimy wielkie NIE:))
UsuńTańczyłas?? Zdrowiej szybko...
OdpowiedzUsuńNie odzywa się...jednak się połamałaś ????? Halo ???
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNa pewno tańcowałaś, wszak karnawał mamy.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja przenosiłam się z kanapy na wózek i wylądowałam na podłodze. Nie dałam rady uklęknąć, by podnieść się o własnych siłach. Życzę Ci szybkiego wyleczenia dolegliwości. Ukłony.
OdpowiedzUsuńod kiedy złamałem /a dokładniej: nadpękłem/ sobie kiedyś żebro w wannie, to mnie nie zdziwią żadne okoliczności, w których można sobie jakieś kuku zrobić...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)...
Cześć Annabelku,
OdpowiedzUsuńoj to się porobiło, mam nadzieję, że dajesz radę odbierać telefony...
Ściskam Cię mocno!
p.s. wieszałaś zasłony? Nieeee, nie wzięłabyś się za to. To może uparłaś się, żeby przetrzeć podłogę mopem?
Poszlas do lekarza???
OdpowiedzUsuńAnabell Kochana, nie ważne jak byle skutki były niezbyt poważne!!!!!
OdpowiedzUsuńOjej poważnie brzmi...
OdpowiedzUsuńNie zgadnę , ja to najwyżej o dywan bym się potknęła...
Matko kochana, co się stało? Dobrze, że humor cię nie opuścił. Wracaj szybciutko do zdrowia (ale ostrożnie!)
OdpowiedzUsuńNapisze tylko, ze Anabell zyje i to jet dobra wiadomosc, a reszte niech sama uskuteczni :)))))
OdpowiedzUsuńNo bo się już martwiłam...
Usuń