Co należy zrobić gdy za oknem świeci obłędne słońce i jest +16 stopni ciepła?
Należy czym prędzej udać się do Ogrodu Botanicznego by posłuchać śpiewu
ptaków i popatrzeć co już kwitnie.
nie wiem co to kwitnie, może jakaś odmiana magnolii |
a to kaktusy, które przezimowały pod śniegiem |
kępa anemonów |
nie wiem co |
i świeżo założony klomb stokrotek |
zdziwiłam, że jeszcze nie rozkwitły, bo niedaleko mojego domu młode
drzewka magnolii już rozkwitły. Podejrzewam, że po prostu tu, między
domami jest znacznie cieplej.
A tak przy okazji wyczytałam w ogłoszeniach, że 11 i 12 maja będzie
wystawa BONSAI. Jeżeli tylko nie zapomnę - pojadę, bo to ciekawa
wystawa.
Ptaszydła śpiewały cały czas jak nakręcone, ale widziałam tylko jednego
kosa i jakies szare maleństwo, chyba mniejsze od wróbla, które całkiem
głośno się produkowało.
Trochę dziwnie wygląda ogród gdy większość bardzo starych drzew jest
pozbawiona liści i stanowi tło dla różnych odmian "iglaków". Przy okazji
zobaczyłam, że na wielu drzewach są zainstalowane budki lęgowe które
latem, gdy drzewa mają liście, są niewidoczne.
Buuu... jakie slonce? Jakie 16°C? U nas pochmurnosci, mzawki i 10°. Nie ma sprawiedliwosci.
OdpowiedzUsuńA Ty widziałaś gdzieś sprawiedliwość? Na co by nie spojrzeć to nigdzie jej nie widać:) To wszystko się wyrówna, zapewne po weekendzie to ochłodzenie i mżawka dojdzie do nas.
UsuńBardzo zazdroszczę wyprawy do Ogrodu Botanicznego, pociesza mnie, że chwilowo mam na wyciągnięcie ręki las, i że tam też ptaszęta świergolą jak opętane!
OdpowiedzUsuńMam podejrzenie, że im ptaszek mniejszy tym głośniej śpiewa. Myślałam, że będzie więcej kwitnących roślin. Dopiero gdy wróciłam przypomniałam sobie, że w ub. roku pierwszy raz byłam tam 1 maja.
UsuńKotku, Ty to niemal w lesie mieszkasz.
U mnie tez wiosna w pelni, magnolie w pelnym rozkwicie i jak zawsze szkoda mi, ze one tak krotko kwitna. Nie pojade do ogrodu botanicznego, bo to za duzo chodzenia dla mnie w obecnej sytuacji. Teraz to akurat wiecej jezdze samochodem niz chodze, ale jest pieknie. I cieplo tak, ze wczoraj pojechalam do znachora w samym sweterku, bez zadnej kurtki. I nawet jak wracalam to bylo mi za goraco.
OdpowiedzUsuńTu nawet dziś nieco wiało, ale i tak było ciepło, więc mogłam nawet na ławce posiedzieć. No krótko te magnolie kwitną, ale za to niezwykle pięknie.
UsuńMagnolie u nas jeszcze uśpione, ale zaczynają kwitnąc owocowe, znowu morele zmarzną.
OdpowiedzUsuńWystawę bonsai widzieliśmy w palmiarni w Wałbrzychu, piękne okazy, ale niektóre baaardzo drogie, bo można było kupić.
Bonsai długo się "produkuje" i wcale nie jest to prosta sprawa.Pielęgnowanie go potem to też problem, więc o ile chętnie oglądam to jakoś nie napalam się, żeby to mieć w domu.A tak w ogóle to zawsze jest problem z kwiatkami gdy się wyjeżdża z domu i nie ma kogo wrobić w opiekę nad nimi.
UsuńZnam ten ból...
OdpowiedzUsuńA zgadnij gdzie ja wczoraj byłam????
OdpowiedzUsuńTak, tak - we "Florze". Siedziałam z koleżanką w słoneczku, bo już na zewnątrz można siedzieć...
Ptaszeczki szalały...
A sikoreczki kradły cukier? Tu dziś wrócił standard- zero słońca, niby 10 na plusie ale jakoś zimnawo.I....dorwał mnie półpasiec, jestem, mówiąc oględnie, wnerwiona!!!!!!
UsuńSikoreczki były dwie - obydwie bezczelne i przecudne.
UsuńTo nie przezięb Aniu tego półpaśca...
:-)
tak bardzo chcę już ciepła słońca i roślinności. Kolorów. Ciepła.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, właśnie i dlatego jak głupia pognałam do Botanika, a tam jeszcze kolorów mało, trzeba sobie na razie odpuścić.Ale chociaż się nasłuchałam ptasich treli.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMnie po raz pierwszy od niepamiętnych czasów wiosna cieszy bez zastrzeżeń. Patrzę na już bujną, zieloną trawę na podwórku i nic! Jeszcze w ubiegłym roku towarzyszyła temu myśl, że znów to badziewie trzeba będzie kosić raz na tydzień. Teraz szyderczy uśmiech mi towarzyszy – to będzie musiał robić ktoś inny ;)))
OdpowiedzUsuńWciąż ciepłych dni ;)
O tak, koszenie trawy jest średnią radochą. Czyżbyś zmieniał miejsce zamieszkania? Czy może tylko zdecydowałeś się wynajmować kogoś do pomocy w tej materii? Ja odpuściłam już odpuściłam sobie sprzątanie- co 2 tygodnie przychodzi chętna i za forsę sprząta.W Warszawie przychodziła Ukrainka, tu przychodzi Polka.Ale Ukrainka robiła to lepiej, poza tym była przemiłą, kulturalną i inteligentną osobą. Niemal tęsknię za nią.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
P.S.
A jak z okiem? Wszystko dobrze, nie ma problemów?
A ciepłych dni będzie coraz więcej i wypraw pewnie też. Podziwiam korale, które zrobiłaś. Fajna tonacja i pomysł:)
OdpowiedzUsuńCiężko mi się je robiło. Prawdę mówiąc muszę zakończyć te zabawy z koralikami, więc kombinuję co by tu zrobić "z resztek", których nadal jest od metra i trochę.A ja wciąż mam tu za mało czasu na koralikowe zabawy. Ciągle mam niezrealizowane projekty.Prawdę mówiąc to w Warszawie całymi dniami siedziałam w domu, tu więcej mnie w domu nie ma niż jestem.
UsuńDo Ogrodu Botanicznego mam trochę nie po drodze, za to mam ambitny plan uczynić mój balkon bardziej ogrodowym - już nawet doniczki kupiłam :)
OdpowiedzUsuńJa mam do Botanika blisko, 3,5 km zaledwie- blisko i samochodem i autobusem. Mam roczny bilet wstępu, więc korzystam z niego namiętnie.
UsuńMam kłopot z balkonem- słońce na nim od świtu do późnego popołudnia, więc jest niejaki kłopot z roślinami- muszą być wielce odporne na słońce. Tu nie ma mowy o zainstalowaniu markizy, bo psułaby zabytkową elewację budynku.Tak to jest jak się mieszka w budynku, który powstał w 1900 roku i jest nowoczesny tylko "w środku".
a ja sobie pójdę do ogrodu bot. w maju Jak będzie już ciepło
OdpowiedzUsuńZdecydowanie maj do odwiedzin botanika lepszy od kwietnia, ale ja tak lubię ten nasz ogród!
UsuńGdyby nie to, że mam teraz ograniczenia w chodzeniu to pewnie spędziłabym większość czasu w szklarniach- są ogromne i wypełnione pięknymi roślinami.
Na pierwszym zdjęciu to chyba nie magnolie, a na drugim chyba yukki, a nie kaktusy - ale wszystko piękne, cokolwiek by to nie było. Na szczęście u mnie podobnie:), ciepło i wszystko kwitnie, nawet pozaćmowym okiem widzę to dobrze:)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co to za drzewo a nie mogłam wparadować na trawnik.Ale nie wykluczam, bo np. w Soczi widziałam bardzo dziwne magnolie,kwiaty miały kilka warstw płatków.
OdpowiedzUsuńTak, na pierwszym planie są yukki, ale mnie szło o te kaktusy, które są z tyłu. Latem ub. roku te kaktusy kwitły i też je wtedy fotografowałam.