.................u mnie głównie z piątków. I to wcale nie dlatego, że akurat w piątki robię coś ciekawego - nic z tych rzeczy. Nie da się ukryć, że w pewnym sensie hibernuję. Trzeba wszak tę porę roku jakoś przetrwać.
Wczoraj doznałam lekkiego szoku, bowiem specjaliści z University of Washington zaprezentowali nowy interfejs, który pozwala na przekazywanie sygnałów z jednego mózgu do drugiego za pomocą internatu.
Ochotnicy uczestniczący w eksperymencie znajdowali się w dwóch przeciwnych miejscach kampusu i byli podłączeni do specjalnego sprzętu przeznaczonego do wykrywania aktywności mózgu. Udało się dokonać tego, że uczestnik "A" poruszył palcem uczestnika "B". Informacje potrzebne do przekazania woli poruszenia palcem drugiego uczestnika eksperymentu zostały przekazane z nadajnika do odbiornika za pośrednictwem sieci Internet.
Poprzednio taki eksperyment został wykonany na szczurach laboratoryjnych w Dulce University. I wiecie co - wcale a wcale mi się to nie podoba. Bo to już jest włamanie do naszego mózgu.
Z wieści nieco mało przydatnych, to w układzie gwiezdnym AF Leporis teleskop (VLT) w Chile wykonał bezpośrednie zdjęcie egzoplanety, która znajduje się bardzo blisko Ziemi - "zaledwie" 87,5 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Zająca. Nawet nie wiedziałam, że jest taki gwiazdozbiór, a okazuje się, że sfotografowana egzoplaneta jest bardzo duża, krąży wokół gwiazdy AF Leporis mniej więcej w tej samej odległości co Saturn wokół Słońca. Pomiary wykazały, że gwiazda AF Leporis jest gwiazdą masywną, gorącą tak jak nasze Słońce ale jest około 200 razy młodsza od naszego Słońca.
No i dobrze, mamy egzoplanetę "tuż za rogiem" - będą mieli gdzie producenci upchnąć nadprodukcję - może tam nie ma inflacji?
I zupełnie poza tymi tematami - oglądam na Fb Watch filmiki z życia irańskich Nomadów. Po dwóch pierwszych pomyślałam, że powinnam być wdzięczna losowi, że nie urodziłam się irańską kobietą. Ale trochę mnie te filmiki wciągnęły bo lubię poznawać jak żyją ludzie w innych niż Europa miejscach na Ziemi. Nabrałam nawet sympatii do tych ludzi, bo naprawdę nie jest tam łatwe życie. Mamy XXI wiek a część z nich żyje w domach zbudowanych przez kobiety - domy z kamieni i gliny. Wystarczy w wyszukiwarce FB Watch wpisać Village Life oraz Food blog.
I informacja dla wielbicieli zespołu Pink Floyd - będą mieli w Berlinie koncert - bilety po 100€ od osoby. O ile jeszcze są - nie wiem, coś jakby za drogo dla mnie.
Miłego weekendu Wszystkim!!!!
Dlaczego nie dalas filmiku ze slonecznym dniem? Wprawdzie w takich okolicznosciach deszcz niestraszny i mozna by sie doszukiwac nawet romantyzmu, ale ja jednak tesknie za sloncem.
OdpowiedzUsuńChyba pojde dac na msze za prad w gniazdkach, wode w kranie, pralke, lodowke i kilka innych przydatnych urzadzen i ze zly los nie zmusza mnie do zycia nomady w kraju, gdzie kobieta ma miejsce w spoleczenstwie na rowni z psem.
Tak sobie ogladałam, oglądałam i nagle mnie ...zatkało. Chałupa "utkana" z kamieni i gliny, na podłodze piękne perskie dywany, a tu nagle dziecię ze smartfonem, na podwórku antena TV. Ale generalnie to ja te kobiety podziwiam- one w tej wiosce są głównie same z dziećmi, faceci to albo niedorostki albo już tacy mocno wiekiem przeorani. Ich byt uzależniony jest wielce od tego w jakim miejscu mieszkają. Gdy widziałam w niektórych filmach jak idąc po wodę trawersują strome ściany to aż mnie zatykało ze strachu. Ścieżka na Rysy to "pestka". Codziennie zastanawiam się jaka jest teraz pora roku, bo ani to zima, ani wiosna, bardziej jesień?
UsuńLubie czytac informacje o kosmosie i ogladac filmy. Interesuje mnie to. Gdybym mieszkał w mniej oświetlonym miejscu to pewnie bym sobie kupił teleskop. A tak lornetka musi mi wystarczyc. Zwłaszcza lubię patrzeć na Betelgezę i Oriona. Całą zimę doskonale je widzę z balkonu. Za to Pink Floyd bojkotuję. Zwłaszcza po ostatnich głupich wypowiedziach jego lidera.
OdpowiedzUsuńMiałam taki pomysł, by kupić teleskop, ale niestety by cokolwiek popatrzeć to trzeba by było jeździć ze sprzętem poza miasto i na pomyśle się skończyło. Miałam kiedyś jakiś film z koncertu Pink Floydów. Ale moimi idolami muzycznymi byli Beatlesi. Od swej sympatii dostałam nawet ich pierwszy winyl. Gdy "ruszyli" Pink Floyd już byłam dorosła, ale nadal wierna Beatlesom. Nie mam pojęcia co powiedział ich lider. A na starość słucham muzyki z lat 50, 60, 70, 80, 90 i jeśli akurat mi nie pasuje- zmieniam. Trochę mi obojętne czyja to melodia.
UsuńZgadzam się z Panem zupełnie. Lider PF zgłupiał, stetryczał. A może to ja zmądrzalam? 😉
OdpowiedzUsuńAnna
Dużo informacji , jakto u Ciebie 🙂 i same ciekawe. Odniosę się do tej pierwszej pytaniem, po co to kuku i czemu ma służyć ? 🤔 u nas zimno wiec wiadomo najchętniej spędziłaby czas w domowych pieleeszach. Niestety już bladym świtem musiałam się zrywać i wieźć Młodego na zajęcia przygotowawcze do zdania certyfikatu z angielskiego . Nie mogę się już doczekać, aż Młody pójdzie na prawo jazdy 🤭 . Pozdrawiam Cię cieplutko.
OdpowiedzUsuńMyślę Anusiu, że my to i tak niewiele wiemy o tym nad czym "uczone głowy" pracują i mam wrażenie, że często ich pomysły wcale a wcale nie są takie dobre jak im się wydaje. Teraz się Kochana martwisz, że jeszcze syn nie ma prawa jazdy, a potem będziesz przez jakiś czas zdenerwowania kiedy zacznie sam jeździć. Życzę mu powodzenia na tym zdawaniu angielskiego!!! Serdeczności;)
UsuńHaha zauważyłam ze. Mi słownik psikusa zrobił, miało być zamiast kuku, po co to komu 😂
OdpowiedzUsuńMnie przestaly fascynowac te kosmiczne odkrycia i wiadomosci. Ciekawe sa, pozwalaja zobaczyc cudne zdjecia - ale tak naprawde niczego nie zmieniaja.
OdpowiedzUsuńSmieszne z tymi piatkami - u mnie tez najbardziej znacznym dniem tygodnia sa one, chociaz pewnie z innych powodow niz Twoje.
Moze pamietasz ze jestem bardzo wielka fanka Gun's & Roses ktorych Ty nie lubisz a sa bardzo utalentowanymi muzykami. Nadchodza ich koncerty w pobliskich miastach i planujemy sie wybrac majac na mysli Nashville albo Miami - ale to w lecie. Miami oczywiscie lepsze bo moglibysmy zamieszkac przez ten koncertowy weekend u corki ktora mieszka pol godziny jazdy od Miami przy okazji odwiedzajac ja, a takze z pewnoscia ona i maz poszliby z nami. Tymczasem firma meza ma zamiar wyslac go znowu na prace poza domem, tym razem w Austin, Texas. Nie jest jeszcze zdecydowane ale gdyby tak sie stalo to skomplikuje nam nasze uklady i moze uniemozliwi uczestnictwo w koncercie - bo wtedy wpadal by do domu raz na miesiac.
U mnie wiosna wiec drzewa dostaja nowe liscie, wczesne kwiaty i krzewy kwitna a takze czas na sadzenie przy domu letnich kwiatow.
Mocno pozdrawiam.
Drugi plan sie nam zawalil - ten przynajmniej wiadomo ze na dobre :
Usuńchlopaki po niedzieli rozpoczynaja szkolne ferie i obiecali przyjechac do nas na tydzien. My wolimy gdy odwiedzaja nas zamiast my ich w Bostonie gdzie to spotkania wygladaja inaczej. U nas mamy ich 24/7. Cieszylismy sie wiec chociaz zarazem smucili bo byloby straszna truma dla Belli. Ona panicznie boi sie obcych ludzi, gdy ktos do nas przyjdzie ucieka pod lozko i tam siedzi cala wizyte zeby nie wiem jak dluga. Gdyby tu byli chlpocy przez tydzien to nie wiem jakby to przezyla. Ale sie samo rozwiazalo bo matka chlopcow wykupila 10cio dniowy pobyt w Costa Rica czyli nie przyjada.
Nalezy planowac obojetne czy tyczy spraw duzych czy malych ale inna prawda jest ze czesto planowanie o tylek rozbic.
No to w takim razie prędko się nie zobaczycie z chłopcami, bo .....jest Bella. Tu jeszcze nocą są temperatury ujemne, ale w dzień to i +12 się zdarzyło. Ale kto wie, może Bella dałaby się im jakoś przekupić? Ja na razie muszę się wziąć za uporządkowanie balkonu po zimie, która była tym razem głównie wietrzna i deszczowa. Dwa razy był śnieg, ale tylko raz przez kilkanaście godzin, a raz w kilka godzin stopniał. Wiesz- ja mam najfajniejsze wspomnienia z doby Beatlesów, czyli z lat 1960 do 1970. Serdeczności Ci posyłam;)
UsuńO nie, włamania do mózgu to mi się nie podobają.
OdpowiedzUsuńLudzie dysponują coraz lepszym sprzętem, to i odkryć będzie pewnie więcej.
Ja to jestem wdzięczna losowi nie tylko za to gdzie się urodziłam, ale i za męża, z którym jest mi po prostu dobrze.
jotka
Uważam takie wynalazki za nieetyczne i wręcz szkodliwe. Miło czytać to co napisałaś - zawsze uważałam, że dobry mąż to podstawa. Bo ja taka nie nowoczesna jednak jestem.Serdeczności.
UsuńPoprzez interfejs w głowie jestem cyborgiem i wiem, że z mojego procesora da się wiele odczytać, jego aktywność na przykład. Mam jednak nadzieję, że nie czytają tego przeze mnie usłyszanego czy na ten temat pomyślanego? 🙃
OdpowiedzUsuńJesteś Lucy nadzwyczajnym cyborgiem, zawsze jestem pełna podziwu dla Ciebie! I teraz gdy powracasz do normalnego funkcjonowania po tej ortopedycznej operacji też. W kwestii Twojego interfejsu - mam wrażenie, że musi być w tym przypadku możliwość sprawdzenia jak funkcjonuje, by można ewentualnie coś skorygować, bez wewnętrznej interwencji. Nie ukrywam- jestem Twoją fanką!
UsuńStraszne! Ktoś Ci to podłączy, kiedy śpisz, a Ty potem kogoś zabijesz, nawet o tym nie wiedząc - i nie ma szans, nie wykręcisz się! Wszyscy widzieli!
OdpowiedzUsuńJa za chiny ludowe nie ogarniam jak w XXI wieku można mieszkać w domu z gliny. Zawsze zastanawiam się czy to jest uwarunkowane kulturowo, z tego, ze nie ma drewna/cegły czy z biedy.
OdpowiedzUsuńTo jest mieszanka uwarunkowań - te położone w górach wsie z reguły są biedne, wiele jest usytuowanych w trudno dostępnym terenie. Glina i kamienie to dobry materiał budowlany i tani. Drewno, czyli uschnięte gałęzie drzew to materiał opałowy i nie zawsze jest "w zasięgu ręki", często trzeba się po nie wyprawiać i przynosić do wioski na własnych plecach. Tradycja odgrywa w Iranie spora rolę- w bogatym wiejskim domu ( murowanym) wyłożonym pięknymi perskimi dywanami życie toczy się na podłodze, nie siedzi się przy stole na krzesłach. Tradycja ta prawdę mówiąc jest zdrowa, bo siedzenie na krześle niszczy nam kręgosłup. Wszak nadal najzdrowszy jest siad skrzyżny na podłożu.
Usuńthank you very match
OdpowiedzUsuń