...... lipcowa pogoda. Słońce grzeje, niebo błękitne, aktualnie za oknem 24 stopnie w cieniu, ale ma wzrosnąć do 27 i zapewne wzrośnie. I jutro też ma tak być.
Wczoraj na nieczynnym lotnisku Tempelhof był "festiwal" dużych latawców:
Teren tego nieczynnego lotniska ciągle czeka na jakieś sensowne zagospodarowanie ale chyba pomysłów brak - a może tylko pieniędzy. Na razie tym, którzy mieszkają w pobliżu służy jako teren piknikowy oraz do jeżdżenia rowerami lub na rolkach
A wczoraj wędrując o zachodzie słońca wypatrzyłam taki różowy fragmencik na budynku, a poniżej mało znane fragmenty Berlina - wycieczki w tych miejscach nie bywają.
Miłego nowego tygodnia Wszystkim!!!
Tempelhof to lotnisko-legenda, tam glownie konczyly sie ucieczki z bloku wschodniego porwanymi samolotami. Szkoda, ze nic konkretnego sie tam nie dzieje, tyle juz lat wladze nie maja pomyslu na jego zagospodarowanie.
OdpowiedzUsuńA ciągle narzekają, że mają kilometry trawy do skoszenia. A obecny koalicyjny rząd na pewno nic nie wymyśli co by miało ręce i nogi.
Usuń- Co oznacza skrót LOT?
OdpowiedzUsuń- Landing On Tempelhof.
czy ktoś pamięta ten kawał?...
p.jzns :)
Nie pamiętam takiego dowcipu. Może po prostu kiedyś prowadziłam zbyt mało towarzyski tryb życia.
UsuńZawsze podziwiam budynki, które pokazujesz:-)
OdpowiedzUsuńLatawce pamiętam z dzieciństwa, robiliśmy je z ojcem i nawet braliśmy udział w zawodach modelarskich...
jotka
Córka mi tłumaczy, że powinnam spacerować po parku, ale ja wolę spacery po swojej dzielnicy, gdzie jest mnóstwo pięknych, starych kamienic a ruch na uliczkach minimalny, bo to nie centrum miasta, ale tak ze 4-6 km od niego i samochody głównie stoją, bo mało kto z berlińczyków jeździ swoim samochodem- wszak metro i szybka kolej miejska + autobusy świetnie funkcjonują a parkingów w mieście wciąż brak.
UsuńU mnie tez bardzo piekna pogoda i szkoda ze malo z niej korzystam, tyle co przesiadujac z ksiazka na ogrodzie, obsikana srodkiem przeciwkomarowym. Ale i na to mam malo okazji majac goscia z ktorym wypada posiedziec, grac w karty, ogladac filmy. I gotowac.......Gdy zaproponowalam wypad za miasto, pod gore na ktora nie musi sie wspinac tylko z platformy obserwacyjnej popatrzec na okolice , to mnie wysmiano.
OdpowiedzUsuńPrzypomnialas mi latawcowanie - z wnukami gdy byli mlodymi dziecmi. Z racji zamieszkania w znacznej odleglosci od siebie nie zdarzalo sie czesto ale bywalo. I ile razy by nie bylo to zawsze wymagali nowego latawca, nigdy nie chcieli tego samego.
Piekne te domy, takie w moim guscie - moje rodzinne polskie miast mialo podobne i kochalam spacerowac okolicami ktore byly nimi zabudowane. Administracyjne tez, tak samo glowna poczta, teatr, nie tylko zamieszkalne. Dawniej tak budowano i chcialo sie im - nie tylko dach i cztery sciany ale takze piekne i kazdy troche inny.
Dobrego tygodnia Tobie tez.
A propos komary - wyczytałam wczoraj ponurą wiadomość, że zmutował wirus żółtej febry i nie reaguje na żadne leki a co gorsze- dotarł do Europy. No właśnie -bardzo lubię krążyć po dzielnicy z takimi starymi domami -wolę takie wędrówki niż spacer w parku.Kiedyś dom był wizytówką jego właściciela i każdy miał ambicje, by jego dom był najładniejszy i koniecznie różnił się od sąsiednich. Mam to szczęście, że mieszkam w dzielnicy domów zbudowanych na początku XX stulecia i nie ma tu dwóch jednakowych kamienic.Co prawda wszystkie są czteropiętrowe, ale każda kamienica inaczej się prezentuje.Kiedyś, w bardzo odległej młodości chodziłam na zajęcia modelarskie i razem z chłopakami robiłam modele szybowców- mało dziewczyńskie zajęcie. Lubię oglądać latawce i oglądać ziemię z okien samolotu.Życzę Ci pogody jaką lubisz.
UsuńP.S. Czasem najbardziej ukochani goście nieco nas zaskakują swoim zachowaniem. Serdeczności;)
Latawcowy festiwal musiał być fajną imprezą,Lato niech trwa i trwa,możliwie jak najdłużej,do grudnia najlepiej:)). Berlin na Twoich zdjęciach jest pięknym miastem,przypomina mi Bonn i tęsknię,choć wydawało mi się,że mam go po kokardkę :).Długiego lata.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi Bonn - bardzo mi się to miasto podobało -ale byłam tam dość dawno i na pewno się zmieniło i jak znam życie niekoniecznie na korzyść, bo pewnie planiści poczuli zew nowoczesności. Nie obraziłabym się wcale, gdyby stale było lato, ale może bez upałów? Taka jesień jak teraz bardzo mi pasuje! Przyjaznej pogody dla Ciebie!
OdpowiedzUsuń