......... ale postu nie będzie. Jestem po dwóch zabiegach stomatologicznych i muszę wpierw dojść do siebie, a droga jakaś kręta i daleka. Mam elegancko spuchniętą lewą połowę twarzy, całą noc nie spałam, więc teraz nieco odsypiam, dziś już wzięłam p. bólowca, bo w dzień , w którym byłam znieczulona musiałam jednak odczekać. Mam tak skłuty policzek, że aż się zastanowiłam, czy aby płyny mi nie będą przez niego "uciekać". Ale niczego mi wyrywali.
Do poczytania zatem, gdy mi się poprawi.
Biednas Ty, oj biedna! Wracaj zatem do zdrowia i na blogera. Czekamy.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zaproponuję by może wpuściła w jedno miejsce całą dawkę znieczulacza a nie w dziesięć miejsc po kropelce.
UsuńOj! Ale po zabiegu wszystko OK?
OdpowiedzUsuńSądząc po fakcie, że jeszcze żyję to mogę uznać,że jest OK.
Usuńanabell
Oj, współczuje bardzo, ja po znieczuleniu kiedyś nie mogłam się wcale napić.
OdpowiedzUsuńOdsypiaj, odpoczywaj, nie schylaj się!
jotka
Pić mogę, ale......przez rurkę.
Usuńanabell
Ojej, współczuję. Szybkiej poprawy życzę!
OdpowiedzUsuńZapomniałam się odpisać. mokuren
OdpowiedzUsuńTen blogger mnie dobija - żeby odpowiedzieć na własnym blogu muszę logować się do innej przeglądarki a na dodatek jestem anonimowa i też często zapominam, że muszę się podpisać. To jakaś paranoja.
Usuńanabell
Wracaj do zdrowia a my spokojnie poczekamy.
OdpowiedzUsuńStaram się, staram,
Usuńanabell