I ze smutkiem odnotowuję fakt, że już zawitała jesień. Na szczęście dla mnie, bo nie dla miejskiej zieleni jest już nieco kolorowo, ale jak widzicie na niższym zdjęciu drzewa zaczynają łysieć bo brak im jednak wody i zrzucają liście. Pod burgundzkimi dębami leży całkiem pokaźna warstwa jeszcze nie całkiem dojrzałych żołędzi. Wszystko się jakoś dziwnie w przyrodzie plącze - dziś ma być 28 stopni w cieniu, jutro i pojutrze33, potem28 a do 9 września raczej letnie temperatury bo najniższa to będzie 26 stopni. I pewnie się to sprawdzi, o ile w tak zwanym "międzyczasie" nie wypuszczą czegoś w Kosmos.
I już jesienna róża. Dziś rozpoczęcie nowego roku szkolnego - czyli starszy wnuczek rozpoczyna rok szkolny w klasie maturalnej. Gdy przystąpi do matury będzie miał szesnaście lat i cztery miesiące. Czas umyka niepostrzeżenie i człowiek się zastanawia gdzie się podziało to słodkie maleństwo.
Wczoraj odkryłam czego mi tu brakuje - otóż brakuje mi jesiennych wędrówek po lesie i grzybobrania. I gdy oglądam jakie piękne grzyby są aktualnie w pewnym znanym mi nadleśnictwie Baligród to aż mnie skręca. No ale wiadomo - nie można mieć wszystkiego.
Miłego i spokojnego nowego tygodnia- Wszystkim życzę!!!
W moim nowym miejscu zamieszkania to pewnie nie zobacze zzolknietych lisci choc zwyklych lisciastych drzew nie brakuje - bo gina jakos w milionie palm i innej calorocznej zieleni. Tutejsza zima to co najwyzej +16 st C i wielu ludzi pokonuje je w swetrach albo lekkich zakietach. Do rzadkosci nalezy by zimno bylo takie zeby zmusilo do wlaczenia ogrzewania.
OdpowiedzUsuńJeszcze zanim sie przeprowadzilam biadolilam nad utrata czterech por roku. W dodatku to o czym wspomnialas - grzybobranie, ktore kochalam. Na poludniu USA nie istnieje bo grzybow jadalnych w lasach nie ma . Kilka razy udalo mi sie pojsc na grzybobranie gdy odwiedzalam syna , w Bostonie, ale wtedy gdy moj pobyt trafil na odpowiednia pore roku. Mialam z tego wielka przyjemnosc. Tesknie za tym tak jak Ty.
Moj starszy wnuk juz wrocil na uczelnie a tak sie sklada ze ma urodziny 9/2 czyli dzisiaj (19te) wiec celebracje z ojcem obchodzil kilka dni temu.
Zycze dobrego nowego tygodnia i zdrowia.
Mój "starszy" jest ze stycznia , w styczniu ukończył 15 lat, zaś "młodszy" jest od niego młodszy o dwa lata i 40 dni. No tu to na pewno zobaczę wszelakie odcienie żółci, nawet w mieście, ale na pewno w pogodne dni będziemy robić weekendowe wypady za miasto. Minionej zimy tylko jeden jedyny raz miałam śnieg leżący na chodniku, ale spokojnie- nie przez cały dzień, tylko tak do południa. No i kilka razy widziałam to "białe" na dachach domów i samochodów. Brak mi tu takich podmiejskich lasów - w Warszawie to jeździliśmy notorycznie jesienią do lasu- 60 km od miasta już można było grzyby zbierać. Tu jest problem, bo większość lasów ma prywatnych właścicieli, a w tych, w których ewentualnie można grzyby zbierać to są pod kontrolą i nie wolno wynieść z lasu więcej niż 1 kg na osobę. Pomijam już fakt, że najczęściej podberlińskie lasy mają mnóstwo miejsc bez dostępu, bo do dziś są tam "pamiątki" po okresie enerdowskim w postaci dawnych "baz" i może tam być zakopana amunicja. Poza tym jak jest tak sucho tak jak w ostatnich latach to łatwo o pożar w lesie i z tego powodu też są miejsca z zakazem wstępu do lasu. Kilka lat wcześniej już przeżyłam tu taką historię. Marzy mi się wyjazd w Bory Tucholskie, ale na marzeniach się skończy. Przeżyję, twarda baba ze mnie wszak;))))
Usuńanabell
Trzymam kciuki za Twojego wnuka, wnuczka mojej siostry też rozpoczyna klasę maturalną, a 16 lat skończy w grudniu tego roku. Jesień nastraja melancholijnie, więc może dobrze, że jeszcze słoneczne, a nie deszczowe dni. Uściski.
OdpowiedzUsuńTen mój wnuczek to mnie już wpędził w kompleksy -gdy miał dwa lata to już go literki interesowały, a gdy miał lat 5 to przedszkole go wysłało do szkoły ( wpierw na badania czy socjalnie już może iść do szkoły), a potem go z I klasy przenieśli do III. Lubię jesień gdy kolorowa a w przyrodzie jest dobrze wyczuwalny stan nasycenia i spokój. Mogłabym godzinami włóczyć się wtedy skrajem lasu i chłonąć ciszę, spokój i kolory. Serdeczności ślę,;)
Usuńanabell
Mój wnuk do przedszkola Fantazja poszedł 😉 Grzybów u nas brak, jakieś kurki tylko widziałam ale strasznie drogie, sucho i gorąco, z liści nie zrobisz bukietu bo w pył się rozpadają.
OdpowiedzUsuńjotka
Strasznie szybko się te dzieciaczki "starzeją"- przecież dopiero co zostałaś Babcią!!! Tu nawet na tzw. "targu", na którym ceny mogą człowieka przyprawić o zawał nigdy nie
Usuńwidziałam grzybów. Ładna nazwa tego przedszkola. Życzę by się dziecinie spodobało w przedszkolu.
anabell
Wierze. Ja grzybow nie jadam wiec i nie zbieram ale... uprawiam namietnie grzybopatrzdnie, ogladam ze wszystkich stron, dotykam reka, wacham i fotografuke. Kocham las z grzybami. To wlasnie jest w tej chwili. Jest pieknie bo liscie jeszcze na drzewach a wszystkie mchy zaczynaja sie wybarwiac az do bijacego po zebach koloru seledynu. Mech jest tez tak bardzo urozmaicony. Te mchy i grzyby to uczta dla oka. Czerwieni sie tez borowka brusznica do kompletu.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za literowki * grzybopatrzenie i * fotografuje :).
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię grzyby na talerzu - a moja ulubiona zupa to grzybowa z suszonych grzybów. Ale zbierać też lubię - z polskich "miejscówek" grzybodajnych mnie najfajniej było w Borach Tucholskich, w takiej małej "dziurze" o nazwie Grzybek koło Osia. A najwięcej grzybów było na dawnym lotnisku które zaorano i posadzono na nim brzozy. Całkiem nieźle było też w Szwajcarii Kaszubskiej- tam wędrowaliśmy po 15-20 km dziennie. I jakoś nigdy nie byłam zmęczona a teraz to bym pewnie padła trupem po takim spacerku. Brusznice - rewelacyjny dodatek do mięs, ale lubiłam je nawet na surowo. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńanabell
Jaka tam jesień Aniu???
OdpowiedzUsuńTo tylko późne lato !!!
Też piękne :-)
Stokrotka
To pewnie rekompensata za niezbyt ładną wiosnę. Jakoś nie przypominam sobie by we wrześniu bywało 34 w cieniu, a taka jest zapowiedź u mnie na jutro. Co dziwniejsze to im się tu te prognozy sprawdzają.
UsuńJesień już! Ale ciepła i radosne niczym koniec lata.
OdpowiedzUsuńCiekawe jaka będzie w takim razie pogoda w październiku. Pożyjemy, zobaczymy. A poza tym jak na te temperatury odpowie przyroda.
UsuńJa tam nie wiem, u Was wszedzie jesien, a u mnie jeszcze 20 dni lata i tego trzymam sie jak tonacy brzytwy. Ament!
OdpowiedzUsuń