.......ale nie trzydniówka jak u niektórych za miedzą .
Poleniłam się dziś trochę nad jeziorem. W planie było- dojechać szybką kolejką miejską do dzielnicy Kladow, tam władować się na prom i popłynąć nim do dzielnicy Wannsee, leżącej nad jeziorem o tej samej nazwie. Jezioro Wannsee jest zatoką rozlewiska rzeki Haweli. Jezioro Wannsee ma powierzchnię2,7 m kw. a jego maksymalna głębokość to 9 metrów.
Pierwsza część, czyli dojazd do Kladow dwiema liniami esbahna przeleciał jak burza. Niestety nie tylko my mieliśmy taki świetny plan, nie tylko my wiedzieliśmy, że w dzielnicy Wannsee jest od groma fajnych kawiarenek w miłych okolicznościach przyrody -ze 3/4 Berlińczyków również wpadło na taki pomysł.
Wpierw trwaliśmy w upale w gigantycznej kolejce na prom, który i tak ni diabła nie zabrał wszystkich chętnych, więc zmieniliśmy nieco plany i w koszmarnym tłoku pojechaliśmy nad Wannsee miejskim autobusem. Pobyczyliśmy się nieco w jednym z ogródków nad jeziorem, zadbaliśmy o nasze boczki pożerając lody i tym razem już inną linią autobusową dojechaliśmy do stacji esbahnu i wróciliśmy do domu. A korzystaliśmy z komunikacji miejskiej a nie z samochodu, bo przyjechała do Berlina i druga babcia , a jak na razie to nasz samochód nie zabiera więcej niż 5 osób. Przykre - ale niestety prawdziwe.
A przy okazji zdjęcia dwóch starych budynków ze zwykłej berlińskiej ulicy których nie zobaczycie będąc na wycieczce z jakimś biurem podróży.
Miłej dalszej części majówki dla tych co za miedzą siedzą!!!! Niemcy nie mają 3 dni wolnego.
A wiesz ze moj Szalony Geograf pojechal wczoraj rano do Frankfurtu nad Odra?.Razem z kolega wysiedli za miedza i jada rowerami po obydwoch stronach miedzy. Wracaja dopiero w poniedzialek raniutko i prawie prosto do roboty... bo to nauczyciele sa.
OdpowiedzUsuńFajnie ze fajnie Ci bylo nad jeziorem.
A ja zaczynam sezon dzialkowy... czyli lezenie na dzialce i patrzenie jak wszystko rosnie i sluchanie spiewow ptasich.
Przytulanki od Stokrotki
W pierwszych dwóch latach pobytu tutaj to nawet często bywałam w owym Frankfurcie. Całkiem sympatyczne miasteczko, dzięki któremu fajnie funkcjonują Słubice, bo mieszkańcy tegoż Frankfurtu stale tu robią zakupy, korzystają z usług dentystów itp., kupują paliwo. A mieszkania we Frankfurcie są o niebo tańsze niż w innych niemieckich miastach. Ja mam do Frankfurtu 105km samochodem, ale mogę też dojechać koleją regionalną i z dworca we Frankfurcie jest autobus miejski do Słubic. A most nad Odrą pokonywałam kilka razy per pedes. W czasach NRD w owym Frankfurcie domy były odnawiane tylko jednej strony, tej, którą było widać z polskiego brzegu Odry. Drobiazg, ale dość zabawny. Serdeczności;)
Usuń2,7 m2 to jak porzadna wanna :))) Phi, takie male jezioroko, to juz nasze Kiessee jest znacznie wieksze. Wybralam sie tam po pracy z Toyka, ale podobnie pol Getyngi mialo taki sam pomysl, wiec nawet nie probowalam latac dokola, tylko od razu podalysmy tyly, zeby nie musiec sie przedzierac przez tlumy. Na szczescie my moglysmy zalatwiec wycieczke per pedes, wszedzie blisko.
OdpowiedzUsuńTyle mojego z tej wczorajszej roboty, ze jechalam tam przez absolutnie puste miasto, za wczesnie bylo dla innych majacych dzien wolny.
Ale to jeziorko jest częścią całego system jeziorek i można po nim fajnie popływać nie tylko balią. Coś moich to tym razem zawiodła intuicja- przecież logiczne, że skoro w środku tygodnia jest tylko jeden dzień wolny to wszędzie w granicach Berlina będą dzikie tłumy. Berlin to i tak ma nieźle, bo mamy sporo jeziorek w mieście i dwie rzeki- Hawelę i Sprewę. I w części jezior są kąpieliska.
Usuńmajówka w Polsce, to z jednej strony dni odpoczynku dla wielu, ale z drugiej koszmarny tłok wszędzie. Trzeba się naszukać, by odpocząć z dala od tłumów. A na drogach nie lepiej...
OdpowiedzUsuńSyn był niedawno w Berlinie na wieczorze kawalerskim kolegi, dużo pozwiedzali, bo to cały weekend był.
Osobiście bardzo lubię "zwiedzać" Berlin od strony wody, czyli pływanie różnymi kanałami i odcinkami rzek i bardzo lubię to gdy już miasto pomału zaczyna ciemnieć, więc zapalają się światła w mieście. W weekendy, gdy jednak są dwa dni wolne, to zawsze można znaleźć jakieś mniej "obłożone" ludźmi miejsca, zwłaszcza tam, gdzie trzeba uiścić nieco gotówki za wstęp. Ale jest w granicach miasta naprawdę sporo jezior - i takich z dostępnymi kąpieliskami jak i takich do pływania czymś pływającym.
UsuńNie znoszę tłoku "majówkowego", to chyba wina peselu.
OdpowiedzUsuńJa też. Ale ja to każdego tłoku nie lubię, wywołuje we mnie zwyczajny strach.
UsuńOdkad mieszkam w USA nie mam do czynienia z majowkami i dobrze.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty lubie robic wypady przymiastowe - czesto w weekendy z mezem jezdzilismy nad nasza rzeka albo ktores z jezior gdyz na szczescie moje miasto ma ich duzo, w dodatku w odleglosci moze 20tu minut jazdy samochodem. Ja czytalam ksiazke, on czesto malowal to co widzial. To bylo przyjemne i wygodne bo plener a pare minut od domu.
Wspaniale ze bralas udzial w tej eskapadzie, rozerwalas sie i doznalas milych wrazen.
Zycze by sie zdarzalo czesciej w czym moze beda pomocne zblizajace sie wakacje.
Berlin ma sporo jezior w granicach miasta, ja do najbliższego to mam najwyżej 6 km od domu. I jest też jedno jeziorko, które jest kąpieliskiem dla....psów- właściciele siedzą na brzegu i podziwiają swe pieski. Bo w innym nie wolno "pławić" psów. I gdy "starszy" był chyba w II klasie gimnazjum to miał na jednym z jezior berlińskich prowadzony kurs na ratownika- bo dzieciak ambitny i ma ukończony kurs ratownika i to takiego i na basenie i na otwartym akwenie. Wakacje w tym roku będą od połowy lipca do końca sierpnia.
UsuńJa dni wolnych mam w nadmiarze, lecz
OdpowiedzUsuńnie smażę się na skwarze,
siedzę w chłodzie, w czterech ścianach
i z wieczora oraz z rana.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetny wierszyk! Ale ja nigdy się nie smażę na skwarze - gdy byłam piękna i młoda mogłam od rana do wieczora sterczeć w pełnym słońcu, lecz niestety minęły te czasy. Siedzieliśmy w cieniu rzucanym przez przepiękne stare , olbrzymie drzewo a przed nami było jezioro połyskujące srebrzyście w słońcu. Serdeczności ślę;)
UsuńU nas ta trzydniówka tez nie dla każdego 😉 dziś normalny dzień pracy. Bardziej zaradni załatwili sobie całe 5 dni na wypoczynek, a inni do pracy 🙈. Pozdrawiam serdecznie 😁
OdpowiedzUsuń