drewniana rzezba

drewniana rzezba

sobota, 8 czerwca 2024

Coś szwankuje......

........ w Kosmosie.  Doszłam do takiego "odkrywczego" wniosku  obejrzawszy co nieco więcej niż zwykle różnych filmowych doniesień dotyczących tego co się  dzieje w kwestii "meteo" nie tylko w Polsce czy w Europie, ale ogólnie  na  naszej Planecie.  Z  przerażeniem i smutkiem oglądałam to co się  dzieje w Bawarii i na  południu Polski. I wcale mnie  nie pocieszyły filmowe  doniesienia z niektórych części USA, że tam też powodzie a na dodatek przechadzają się  tornada.

Według panów  Klimatologów obecnie na  Ziemi jeszcze  wciąż trwa wielka epoka  lodowcowa, czego dowodem  są polarne  czapy lodowcowe. Co prawda  prowadzone pomiary  na północnej części lodowca Hofsjokull wykazały, że w  ciągu ostatnich 15 lat stracił on aż 5% swej objętości, czyli 10 km sześciennych.  

A żeby było śmieszniej w Arktyce pokrywa  lodowa się  zmniejsza, ale  po przeciwnej  stronie  globu zaczyna się....zwiększać.  Na  Biegunie   Południowym zima z roku na rok staje się coraz dłuższa i  coraz zimniejsza a pokrywa  lodowa pomału rośnie. W minionym roku jeden z klimatologów PAN (Polska Akademia  Nauk) wręcz  zapowiadał, że  grozi nam ....... zlodowacenie. 

Tak  sobie o  tym przypomniałam gdy z powrotem upychałam w  worek próżniowy cieplutką puchówkę, której od  chwili przyjazdu do Niemiec ani razu nie  miałam  na  sobie, bowiem gdybym ją założyła przy temp. -5 stopni pana C, to pewnie bym padła trupem z przegrzania. Botki wyściełane futerkiem  też nie  dostąpiły   tu jeszcze  ani razu  zaszczytu kontaktu z moimi  stopami. Nie  wiem jakie  są prognozy pogody dla  Polski na najbliższe  dni, ale u  mnie ma być o 5 stopni chłodniej - a w tej  chwili u  mnie jest +20 stopni i pięknie  świeci  słońce.




I trochę "zielska", które  widziałam po drodze w tzw. "okolicy".

Miłego nadchodzącego  nowego tygodnia  Wszystkim  życzę!

 

6 komentarzy:

  1. Mam podobnie, kurtki i buty na wielkie mrozy czekają w szafie już chyba trzeci rok, czy kiedyś je wyjmę? Z drugiej strony upalne lata, niedobrze...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie temperatury jak teraz to moje marzenie, wprawdzie slonecznie, ale maksymalnie 20-22°C, lekki wiatr przy tym, no nic tylko chodzic na spacery (dzisiaj znow zrobilysmy ponad 10 km)
    Ale widze, ze spece od klimatu i pogody jakos nie moga dojsc do konsensusu, bo jedni chrzania o globalnym ociepleniu, co zreszta i mnie udalo sie zauwazyc, a inni strasza zlodowaceniem. Natomiast brednie o globalnej suszy nie sprawdzaja sie ani troche, wody jest dosyc, a miejscami stanowczo za duzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zauwaz ze od jakiegos czasu wszystko szwankuje - klimat, kosmos, polityka, sprawy spoleczne. Nic nie jest tym co bylo, nawet istnieje grozba trzeciej wojny swiatowej.
    Plus wielki szwank w moim zyciu osobistym - wczoraj sprzedalam dom! Po dwoch dniach od ogloszenia.
    Zostalo tylko cieszyc sie kwitnaca przyroda wiec dobrze ze to robisz.
    Dobrej niedzieli Anabell.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to świetnie!!! Wiem, że to z jednej strony świetnie a z drugiej "tak sobie". No ale ta Twoja sytuacja życiowa to da się porównać z wrzodem, a wiadomo, że im dłużej ów wrzód trzyma się pacjenta tym bardziej dokucza. Osobiście to byłam pewna, że dom się sprzeda niczym świeżutkie , gorące bułeczki, bo to taki ładny dom a do tego świetnie utrzymany. No szkoda go, ale dobrze, że już sprzedany. Teraz czeka Cię pakowanie - ogromnie Ci tego współczuję, bo nie dość, że to ciężka praca to do tego wykańczająca człowieka psychicznie. Takie pakowanie się do przeprowadzki to przegląd ostatnich lat życia i człowieka napadają całe chmary wspomnień, bo niemal każdy przedmiot ma jakąś swoją historię. Kochana, będzie dobrze chociaż będzie tylko jedna pora roku. Przytulam Cię i jestem myślami z Tobą.

      Usuń
  4. Mam malutki tylko wpływ na klimat:):):) Ale w skali Kosmosu żaden, dlatego czytam, obserwuję, zadziwiam się, złoszczę... U nas od lutego ciepło, w tym malutkim rejonie mało deszczu, ale nie jest sucho. Opału zużyliśmy mniej, ciuchy ciągle jesienno-wiosenno-letnie, grube "zimują" nietknięte nie wiem już jak długo:).
    Wystarczą dwie erupcje wielkich wulkanów i mamy małą lodowcową...Zresztą te pyły znad Afryki też w danym dniu obniżały temperaturę.

    OdpowiedzUsuń
  5. To mnie trochę skołowałaś. Parafrazując scenę ze Stalagu w "Jak rozpętałem II wojnę światową":
    - Z przeproszeniem Szanownej Koleżanki, znaczy się dobrze to globalne ocieplenie, czy przeciwnie?

    OdpowiedzUsuń